Wolność kochał i rozumiał

2025/10/21
Projekt bez nazwy
Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Gdy w toku redakcyjnej dyskusji przypadł mi tekst na temat wolności w ujęciu prymasa Wyszyńskiego, to, szczerze mówiąc, trochę się zmartwiłem. Wprawdzie od razu przyszły mi do głowy trzy punkty, które mógłbym obudować słowami, ale jakoś podskórnie czułem, że nie będzie łatwo. Ale oto mamy kolejny dowód, że nie można poprzestawać tylko na myśleniu, a trzeba jeszcze czynu. Bo gdy wreszcie zasiadłem do klawiatury, olśniło mnie: przecież o tym mówiliśmy do katechetów!

Chodzi mi, rzecz jasna, o szkolenia dla katechetów, które odbyły się w wielu diecezjach w Polsce (nawiasem mówiąc: pamiętajmy, że ich oferta jest wciąż aktualna). Jednym z tworzonych przez nasze środowisko szkoleń jest to dotyczące osoby naszego patrona. W jego ramach przedstawiamy m.in. temat „Prawa i wolność człowieka w ujęciu Prymasa Tysiąclecia”. Zapraszam do „powtórki” ze szkolenia, a na koniec dorzucę jeszcze kilka myśli.

Teoretyk i praktyk wolności

Przede wszystkim trzeba zacząć od tego, że Stefan Wyszyński był osobą znakomicie przygotowaną, by zajmować się kwestią praw i wolności człowieka. Zarówno w sferze teoretycznej, jak i praktycznej. Z teorią spotkał się już przed wojną. Często zapominamy o okresie międzywojennym w życiu Stefana Wyszyńskiego, skupiamy się na jego prymasowskiej posłudze. Tymczasem już jako młody kapłan był wybitnym naukowcem, jednym z najważniejszych propagatorów katolickiej nauki społecznej w Polsce. Był także członkiem Rady Społecznej przy ówczesnym prymasie, kardynale Auguście Hlondzie. Zresztą, powiedzieć, że był wówczas teoretykiem, to za mało, bowiem jego prace, m.in. o wpływie biedy na religijność, niosły ze sobą praktyczne wnioski. Sam także działał społecznie, m.in. organizując uniwersytety robotnicze, których jednym z najważniejszych celów była walka z rozprzestrzenianiem się ideologii komunistycznej.

Czystym praktykiem walki o wolność stał się już po wojnie. Nominacja na stolicę biskupią w Lublinie i niedługo później objęcie archidiecezji gnieźnieńskiej i warszawskiej niejako zmusiły nowego prymasa do aktywnego upominania się o prawa i wolności zniewolonych rodaków.

Jest jeszcze trzecia kwestia: parafrazując Mickiewiczowską Inwokację, można powiedzieć, że wolność jest jak zdrowie. A przecież Stefan Wyszyński osobiście się przekonał, jak bardzo trzeba ją cenić, gdy sam ją stracił podczas internowania. Zniewolenie zewnętrzne nie przeszkodziło mu jednak pozostać wolnym.

Najważniejsza i pierwsza: wolność wewnętrzna

O tym trwaniu w wolności i niezałamywaniu rąk traktuje książka Wyszyński. Narodziny nowego człowieka autorstwa o. prof. Zdzisława Kijasa OFMConv. Choć była wydana przez Instytut Wydawniczy PAX już kilka lat temu, to nadal pozostaje lekturą, po którą warto sięgać. Mam jeszcze jedno wspomnienie związane z tą tematyką: przypominam sobie, jak właśnie m.in. przy udziale o. Zdzisława kilka lat temu organizowaliśmy w pobliżu obozu Birkenau, w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach, 40. edycję Sesji Kolbiańskiej pod hasłem „Wolni w niewoli”. Zestawieni obok siebie św. Maksymilian i bł. Stefan byli przykładami ludzi, którym nie można założyć kajdan. Piszę o tym przedsięwzięciu nie żeby się chwalić, a raczej pokazać, że środowisko „Civitas Christiana” wniosło wielkie zasługi w propagowanie osoby swojego patrona.

Podsumowując ten wątek: jaki jest zatem człowiek? Wolny. I taki może pozostać niezależnie od okoliczności. Do tego uzdatnia nas jednak Boski Zbawiciel, a przykłady, że to możliwe, znajdujemy już u zarania Kościoła, w osobie męczenników pierwszych wieków.

Prawa, wolności i… „nieprzyjemności”

Trzymając się struktury naszej szkoleniowej prezentacji, trzeba podkreślić, że u prymasa prawa i wolności przeplatały się, tworząc z człowieka istotę wolną nie tylko wewnętrznie, ale i zewnętrznie. Oto bowiem w jego hierarchii wartości, o które walczył, obok (najważniejszego) prawa do życia, prawa do wolności, do wolności sumienia, do sprawiedliwej zapłaty, do pracy, pojawiają się następujące punkty: wolność do zrzeszania się i zakładania związków zawodowych, prawo do strajku i do wypoczynku. Dla wielu współczesnych odbiorców może się to wydawać dziwne, ale jeszcze pół wieku temu o tak podstawowe sprawy trzeba było walczyć.

Sięgając już po raz ostatni do szkolenia dla katechetów, zarysuję jeszcze dwa zagadnienia z nauczania prymasowskiego. Po pierwsze prawa i wolności w jednym aspekcie są takie, jak dzierżący je ludzie: muszą być integralne. Jak człowiek jest duszą i ciałem, tak jego prawa i wolności, zarówno osobowe jak i społeczne, muszą być realizowane łącznie. Po drugie prawa zawsze skorelowane są z obowiązkami, a wolność z odpowiedzialnością. Ten ostatni aspekt, dla wielu nieprzyjemny, trzeba podkreślać szczególnie, gdyż dzisiejszy świat zdaje się rzadko o nim pamiętać.

Naród tworzą ludzie wolni

Prymas Wyszyński był dzieckiem konkretnej ziemi oraz konkretnych czasów, i nie odżegnywał się od nich. Przeciwnie, brał je takimi, jakimi były, i pracował, by stały się cokolwiek lepsze. Wspomniałem już wcześniej o dwóch rzeczach, ale jeszcze raz powtórzę. Prymas – czy chciał, czy nie – musiał stanąć do walki o wolność Polaków – jako poszczególnych osób i jako całego narodu. Ale: czy na pewno musiał? Mógł przecież załamać ręce i powiedzieć, że z komunistami się nie wygra, że nie ma szans w tym starciu. Tak się na szczęście nie stało, a to dlatego, że mimo zniewolenia i opresji pozostał wolnym. Trzeba być wolnym, by móc walczyć o wolność. Dlatego wspólnotę narodową mogą budować ludzie naprawdę wolni. Rozumiało to nie tak wielu polskich polityków z zamierzchłych czasów. Rozumiał to np. prof. Feliks Koneczny. Rozumiał to z całą pewnością Prymas Tysiąclecia. Jak w tytule: wolność kochał i rozumiał.

Tekst pochodzi z kwartalnika "Civitas Christiana" nr 3/2025

 

/ab

Mateusz Zbrog

Mateusz Zbróg

Politolog, Prezes Zarządu Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#kard. Stefan Wyszyński #bł. kard. Stefan Wyszyński #Prymas Wyszyński #wolność #nauczanie bł. kard. Stefana Wyszyńskiego #nauczanie Prymasa Tysiąclecia
© Civitas Christiana 2025. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej