Antyczne powiedzenie Cycerona o tym, że historia jest nauczycielką życia (historia magistra vitae est) odnosi się także do katolickiej nauki społecznej, dlatego tak ważnym elementem w jej nauczaniu jest także jej historia.
Zazwyczaj w powszechnej świadomości katolików kojarzy się ona jedynie z ogłoszeniem przełomowej encykliki Rerum novarum, zaś późniejsze dokumenty pokrywa zasłona niewiedzy, z częściowym wyjątkiem dokumentów społecznych św. Jana Pawła II. Jednak żaden z dokumentów nauczania społecznego Kościoła, mniejszej i większej rangi, nie został ogłoszony w oderwaniu od rzeczywistości historycznej danego czasu i zarazem jej kontekstu. O Rerum novarum Leona XIII pisze się i mówi wiele, lecz zapomina się o tle jej powstania i skutkach napisania. Ogłoszenie encykliki poprzedziły nie tylko zmiany cywilizacyjne (rewolucja przemysłowa i powstanie proletariatu), lecz także wewnątrzkościelna debata publiczna na tematy społeczne, a także oddolne inicjatywy nazwane później katolicyzmem społecznym. Katolicka nauka społeczna to z jednej strony teoria, której nie można ani lekceważyć ani pomijać, a z drugiej to przede wszystkim praktyka, w której nie chodziło jedynie o działalność charytatywną, ale także prospołeczną w postaci organizacji przestrzeni, w której przedstawiciele proletariatu mogliby godnie i jednocześnie kreatywnie spędzić czas wolny od pracy.
Jedną z najbardziej znanych postaci katolicyzmu społecznego był bł. Adolph Kolping (1813-1865), założyciel stowarzyszeń czeladniczych początkowo tylko w krajach niemieckojęzycznych. Dziś jego dzieło jest obecne na całym świecie. Przesłanie Rerum novarum (1891) stanowiło także inspirację do zaangażowania świadomych katolików w działalność polityczną, co zaowocowało rozwojem ruchu chadeckiego. Równocześnie katolicką naukę społeczną zaczęto postrzegać jako „trzecią drogę”, czyli alternatywę wobec komunizmu i kapitalizmu. I rzeczywiście następny ważny dokument nauczania społecznego Kościoła, który stanowił jego odpowiedź na światowy kryzys gospodarczy z 1929 r., był próbą nakreślenia ram alternatywnego katolickiego systemu społeczno-gospodarczego, jaki miałby się wyłonić po zreformowaniu chciwego i egoistycznego kapitalizmu. Ten dokument to oczywiście Quadragesimo anno (1931) Piusa XI. Za duchowego ojca powstania tej encykliki uznaje się niemieckiego jezuitę Oswalda von Nell-Breuninga (1890-1991), który doprowadził do jasnego sformułowania podstawowych zasad, na których ma się opierać katolicka nauka społeczna, czyli dobra wspólnego, pomocniczości i solidarności. Kościół proponując nowy ustrój gospodarczy, czyli korporacjonizm chrześcijański, nie przewidział, że ten ustrój w swojej wynaturzonej formie, radykalnie odmiennej od założeń zawartych w encyklice, zostanie zrealizowany w państwach totalitarnych i autorytarnych (III Rzesza, Włochy, Hiszpania, Portugalia, Austria) i przyczyni się pośrednio do wybuchu nowej, jeszcze straszniejszej wojny.
Aż do ogłoszenia encykliki Mater et magistra (1961) św. Jana XXIII nie powstał żaden dokument nauczania społecznego tej rangi co Quadragesimo anno, mimo iż papież Pius XII w czasie wojny snuł wizję nowego powojennego ładu, który był jednak oparty na dotychczasowym nauczaniu QA. Zapowiedź soborowego „aggiornamento” znalazła się dopiero w encyklice Pacem in terris (1963), która została ogłoszona w roku śmierci Jana XXIII, podczas trwania obrad Vaticanum II. Sobór Watykański II, o charakterze duszpasterskim, miał być kontynuacją przerwanego Soboru Watykańskiego I (1869-1870) i w założeniach stanowić odpowiedź Kościoła na nowoczesność. Zakładane uwspółcześnienie nauczania Kościoła nie zakończyło się jednak pełnym sukcesem, gdyż nowoczesność uległa nagłej erozji w czasie rebelii 1968 r. Zasady, na których został zbudowany konserwatywny ład, oparty na elitarnej demokracji i kapitalizmie, zawalił się w myśl hasła „zabrania się zabraniać”, a modernizm został zastąpiony eklektycznym zlepkiem nazwanym potem postmodernizmem.
W przekonaniu wielu katolików Sobór stał się przyczyną kryzysu Kościoła, laicyzacji, upadku liturgii, autorytetu duchowieństwa i niezmiennych wartości cywilizacyjnych. Nie rozstrzygając tego, czy tak jest w istocie, należałoby jednak przyznać, że po Vaticanum II katolicka nauka społeczna pogrążyła się w kryzysie. Octogesima adveniens (1971), dokument ogłoszony osiemdziesiąt lat po Rerum novarum, nie miał rangi encykliki, tylko listu apostolskiego papieża św. Pawła VI do przewodniczącego Komisji Iustitia et pax. Katolicką naukę społeczną w latach 70. zaczęto uznawać za relikt minionej epoki naznaczonej sojuszem tronu z ołtarzem, mimo iż powstały w tamtym czasie ciekawe dzieła i podręczniki z jej zakresu. Przyjmuje się, że kryzys omawianej dyscypliny został zakończony wraz z nadejściem pontyfikatu św. Jana Pawła II, który zaowocował ogłoszeniem trzech kanonicznych encyklik społecznych: Laborem exercens (1981), Sollicitudo rei socialis (1987), Centesimus annus (1991). To w swej drugiej encyklice społecznej papież dokonał bardzo mocnej ingerencji w metodologię katolickiej nauki społecznej ogłaszając, że nauka ta nie jest ideologią (trzeciej drogi) lecz teologią, której najbliżej jest do teologii moralnej. Spotkało się to ze sprzeciwem niektórych naukowców.
Z kolei encyklika, która została ogłoszona po stu latach od Rerum novarum przez wiele lat wydawała się wystarczającą diagnozą upadku komunizmu i docenienia tym samym gospodarki rynkowej. Wśród beneficjentów globalizacji i liberalnej demokracji zapanowała wtedy bałwochwalcza wiara w fukujamowski „koniec historii”, a ewentualny bunt wobec założeń konsensusu waszyngtońskiego został przypisany jedynie terrorystom i lewicowym bojówkarzom. Tym samym kolejny znak czasu został przegapiony, a w 2008 r. nadszedł kryzys gospodarczy porównywalny z tym z 1929 r., ale był to już zupełnie inny świat, świat cyfrowy, opleciony globalną siecią powiązań. Odpowiedzią Kościoła na ten kryzys była encyklika Benedykta XVI Caritas in veritate (2009), która w Polsce, pogrążonej od lat w wyniszczającym politycznym duopolu, nie została odpowiednio przyjęta i zrozumiana, podobnie jak też nauczanie społeczne Franciszka, zawarte w encyklikach Laudato si’ (2015) oraz Fratelli tutti (2020), które przez znaczną część katolików w Polsce zostało odrzucone. Oczywiście nie oznacza to, że nauczanie społeczne Franciszka nie może podlegać krytycznej analizie i ocenie, wręcz powinno, ale aby takowa zaistniała potrzeba zrozumienia kontekstu teologicznego oraz odczytania znaków czasu. Ciekawe, czy wszyscy dzisiejsi kontestatorzy lansujący proste rozwiązania skomplikowanych problemów, byliby w stanie przebrnąć przez zawiłości choćby encykliki Quadragesimo anno?
Serdecznie zapraszam na spotkanie poświęcone historii katolickiej nauki społecznej, które odbędzie się w dniu 1.12.2025 r. o godz. 17.00 w siedzibie Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana" we Wrocławiu przy ul. Staromłyńskiej 2A/U12.
/mdk