Boża Opatrzność sprawia, że wkraczamy w kolejny Rok Pański – 2016. Czas niezwykły dla naszego narodu, przynajmniej z kilku powodów. Mam na myśli przede wszystkim obchody 1050. jubileuszu Chrztu Polski, które czekają nas głównie w kwietniu. Niedługo po tych doniosłych wydarzeniach, w które pragnie wpisać się także Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”, w lipcu nasz kraj będzie gospodarzem dla ponad 2 mln pielgrzymów nawiedzających Polskę w ramach Światowych Dni Młodzieży. Jak wiadomo, wiąże się z nimi wizyta Następcy Świętego Piotra. Tym samym spełnia się też w jakiś sposób wezwanie, które w 2002 r. w krakowskich Łagiewnikach kierował do nas papież Polak: „Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście. Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój…”.
Tak, w miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, o ile świat się opamięta, a Franciszkowy głos w Świętym Roku Miłosierdzia zostanie usłyszany i przyjęty. Kardynał Stefan Wyszyński pisał, że światowy pokój zaczyna się od pokoju serca. Miał zapewne na myśli ten pokój, o którym w Janowej Ewangelii zapewnia nas Jezus Chrystus słowami: Pokój mój daję wam, nie tak jak daje świat, Ja wam daję (por. J 14,27). Problem dzisiejszego człowieka polega na tym, że ład wokół siebie próbuje zbudować bez Boga, opierając się na własnych siłach, czasem na sile pieniądza i mechanizmów rynkowych, sile militarnej, czasem na własnym sprycie, kalkulacji i słowach bez pokrycia, a czasem na strachu i własnej nieobliczalności.
Wiele takich prób uchwycili nasi autorzy w tym wydaniu miesięcznika. Profesor Mieczysław Ryba szkicuje dla nas zarys obecnej sytuacji geopolitycznej na świecie. U naszego wschodniego sąsiada wciąż trwa nierozwiązany konflikt z Rosją, do którego nota bene Zachód już się chyba przyzwyczaił i najchętniej przymknąłby jedno oko, a drugie puścił w kierunku Kremla, za cenę odmrożenia strumieni inwestycyjnych. Trudną i złożoną sytuację ukraińską komentuje dla nas specjalista w tej dziedzinie, prof. Włodzimierz Osadczy. Bliski z nazwy, lecz jednak dotąd dla Polaków – pod różnymi względami – odległy Wschód pomaga nam zrozumieć ks. dr Przemysław Szewczyk. Mechanizmy manipulacji odsłania przed nami specjalista w dziedzinie służb specjalnych i terroryzmu, dr Rafał Brzeski, który wie, że pewne cele można skutecznie realizować poprzez umiejętne zarządzanie… strachem, a swój artykuł zaczyna rozbrajająco, od pewnej bajkowej postaci. Ciekawy jest także wywód dr. Marcina Palucha, który w kwestii utrzymania pokoju w Polsce postuluje potrzebę wznowienia armii poborowej i wskazuje na siłę polskiej partyzantki. Doświadczyliśmy w naszej historii, że trudno w chwilach realnego zagrożenia polegać na siłach sojuszników. O słabości organizacji pokojowych pisze zresztą Patrycja Guevara-Woźniak w materiale poświęconym ONZ. O tym, że te problemy nie dotyczą tylko naszych czasów, przekonamy się po lekturze artykułu Urszuli Adamskiej Świętego Hilarego zmagania o pokój.
Życzę Państwu dobrej lektury i Pokoju w Nowym Roku,
Marcin Kluczyński
pgw