Powyższe pytanie zostało postawione Jarosławowi Gowinowi podczas spotkania, które zorganizował 22 czerwca br. Oddział Katolickiego Stowarzyszenia “Civitas Christiana” w Nowym Sączu.
Temat był aktualny ponieważ w Sejmie trwają prace nad rządowym projektem ustawy dotyczącej In vitro. Zawiera ona skrajnie liberalne zapisy, które m.in. pozwalają na zabijanie i mrożenie ludzkich zarodków. Daje ona również prawo do skorzystania z tej metody nie tylko małżeństwom.
Prezydium Konferencji Episkopatu Polski wskazało minimum, które jeśli będzie spełnione w ustawie, warunkowo mógłby ją poprzeć katolik. Najważniejsze to uznanie godności ludzkiego embrionu , co jest równoznaczne z zakazem niszczenia zarodków, ich mnożenia, selekcji, klonowania, tworzenia chimer i hybryd oraz handlu czy prowadzenia na nich eksperymentów medycznych. Ustawa musi gwarantować również rozwój zarodka w organizmie biologicznej matki, prawo dziecka do urodzenia i wychowania w stabilnej i pełnej rodzinie i wykluczyć poczęcia po śmierci rodzica.
Co zrobią posłowie katolicy, gdy wszystkie te prawa nie zostaną spełnione? To pytanie na razie zostaje bez odpowiedzi.
Aleksandra Ślusarek
mk