Odrzucenie Boga przez współczesny świat zaowocowało stopniowym wchodzeniem w pustkę duchową islamu. Pomagamy z potrzeby serca i kierujemy się rozumem, czyli pomagamy na miejscu, wspierając i minimalizując cierpienie ludzi dotkniętych wojną na Bliskim Wschodzie.
W maju w siedzibie Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Szczecinie oraz 10 maja w Dębnie odbyły się kolejne spotkania w ramach Akademii Katolickiej Nauki Społecznej. Gość – ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, przybliżył istotę problemu dotyczącego wojny w Syrii i Iraku oraz przedstawił aktualne stanowisko Kościoła wobec uchodźców. Duchowny opowiedział również o dramatycznej sytuacji chrześcijan i formach pomocy ludziom dotkniętym wojną.
Wojna na terenie Bliskiego Wschodu trwa od 2003 r., zaś emigracja ludności z tego obszaru stała się dzisiaj problemem całego świata. Ci, którzy mieli odpowiedni zasób środków materialnych, wyjechali do spokojniejszych krajów, takich jak Jordania czy Liban. Jednak odsetek tych, którzy uciekają w obawie o swoje życie, jest stosunkowo mały. Fala uchodźców napływających do Europy to w znacznej większości emigranci ekonomiczni. Eurostat podaje, że tylko ok. 20% imigrantów ucieka z krajów objętych wojną, a ok. 70–85% osób przekraczających granice Europy zamieszkiwało inne rejony. Tożsamość ponad 10% tejże ludności jest trudna do ustalenia. Żadne służby nie są już w stanie kontrolować sytuacji i jak się teraz okazuje, wśród fali uchodźców są również terroryści.
Drugim problemem, którego dotknął ks. prof. Cisło, są prześladowania chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Chrześcijanie byli i są najbardziej znienawidzoną przez muzułmanów grupą społeczną. Kościół upominał i nadal się upomina o mniejszości religijne, które ze względu na wyznawaną religię traktowane są dzisiaj ze szczególnym okrucieństwem.
W wyniku działań zbrojnych i prześladowań cierpią wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie. Kapłan twierdzi, że „my – Polacy nie musimy mieć wyrzutów sumienia, gdyż katolicy w Polsce są z Kościołem na Wschodzie od samego początku wojny w Iraku i służą pomocą na miarę swoich możliwości”. Pomagamy z potrzeby serca i kierujemy się rozumem, czyli pomagamy na miejscu, wspierając i minimalizując cierpienie tych ludzi. Od 2009 r. organizowane są systematyczne zbiórki pieniężne w diecezjach. Wspieramy też konkretne bardzo działania: od pomocy w organizacji i budowie szkół, szpitali, domów mieszkalnych, aż po zakup leków, materiałów opatrunkowych, narzędzi i sprzętu medycznego, żywności i środków chemicznych. Kapłan twierdzi, że pomoc z terenu naszej Ojczyzny płynie w sposób ciągły, ale to stale pomoc niewystarczająca. Według niego podstawową zasadą w pomaganiu winna być zasada trzech kroków: informacja, modlitwa, pomoc. Dlatego też spotkanie rozpoczęło się modlitwą w intencji ofiar wojny, do czego ksiądz zachęcał każdego.
Kapłan stwierdził, że odrzucenie Boga przez współczesny świat zaowocowało stopniowym wchodzeniem w pustkę duchową ideologii islamu. Są kraje, które właściwie diagnozując tę sytuację, radykalizują swoją postawę i konsekwentnie wracają do wiary oraz tradycji chrześcijańskiej. Jednak te, które charakteryzuje dobrobyt materialny, pustka ideowa i które stanowczo odrzucają wartości chrześcijańskie, wprowadzają politykę, której konsekwencje przyniosą dramatyczne skutki dla całej Europy.
Jak pomóc?
Wpłacając dowolną ofiarę na konto:
ING Bank Śląski O/Warszawa 31 1050 1025 1000 0022 8674 7759
Pomoc Kościołowi w Potrzebie, ul. Wiertnicza 142, 02-952 Warszawa
*Kupując różańce wykonywane przez chrześcijan w Betlejem
www.pkwp.org/sklep
Joanna Szałata
pgw