Trudno jest pisać wspomnienie o osobie, z którą jeszcze parę dni temu rozmawiało się, planowało i z którą przepracowałem przeszło 30 lat.
Pani Kasia, a dla wielu z nas po prostu Kasia była osobą niezwykle ciepłą, empatyczną, o wspaniałym uśmiechu. Potrafiła nawiązać szybkie, przyjacielskie relacje z różnymi osobami bez względu na ich wiek.
Kasia Kluzik rozpoczęła pracę w Stowarzyszeniu we Włocławku w 1988 r. Najpierw zajmowała się sprawami księgowymi, ale szybko podjęła także zadania merytoryczne: organizowała spotkania, pielgrzymki i prowadziła konkursy wiedzy biblijnej. W pracy zawsze mogłem liczyć na jej bezinteresowną pomoc i wsparcie. Była osobą niezwykle oczytaną, obdarzoną pięknym umysłem, a przy tym skromną. Oprócz wykonywanej pracy Pani Kasia z wielką miłością wychowywała wraz z mężem Sławkiem swoje córki: Aleksandrę i Julię. Przez ostatnie miesiące przepełniała ją radość z faktu, iż została babcią, przy każdym naszym spotkaniu pokazywała nowe zdjęcia i filmiki uroczej wnuczki Hani. Cieszyła się, że pięknie rośnie, jest pełna uśmiechu, radości i pogody. Dzisiaj mogę powiedzieć, że tak jak jej babcia Kasia.
Każdy z nas inaczej zapamięta Panią Kasię, ja będę pamiętał o jej oddaniu rodzinie, zawierzeniu Matce Bożej, o wspólnych pielgrzymkach, wyjazdach, podczas których wspólnie odmawialiśmy różaniec, o pięknym szczerym uśmiechu i długich rozmowach przy kawie, gdzie mogliśmy pogadać, poopowiadać sobie, pośmiać się i okazać zrozumienie jak nikt inny.
Pierwsza wiadomość o odejściu Pani Kasi związana z orzeczeniem o śmierci mózgu, nadeszła 15 sierpnia w święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
Pani Kasia, bliska mojemu sercu koleżanka pokazała swoim pięknym, choć niełatwym życiem, że warto być dobrym, ciepłym, szczerym, uczciwym i oddanym Bogu człowiekiem.
Piotr Hoffmann
Ceremonia pogrzebowa śp. Katarzyny Kluzik będzie miała miejsce we wtorek 23 sierpnia o godzinie 12:30 w kościele pod wezwaniem św. Stanisława BM przy ul. Żeromskiego 19/21 we Włocławku.