Abp Stanisław Gądecki, wygłosił przemówienie, na które zwrócił uwagę sam Ojciec Święty Franciszek i wspomniał je podczas spotkania z polską delegacją w przerwie kolejnego dnia obrad.
Przewodniczący naszego Episkopatu zauważył, że współczesne czasy są silnie naznaczone relatywizmem, który dotyka przede wszystkim dusz młodych ludzi. Powiedział, że mamy dziś do czynienia z niebezpieczeństwem „totalitaryzmu ukrytego”, który nie zabija ciał, jak robiły to komunizm czy nazizm, ale zabija dusze. Podkreślił, że jest to „totalitaryzm zakamuflowany”, bo „poprzez bezpośrednią lub pośrednią komunikację medialną młodzi ludzie są poddawani oddziaływaniu sił składających się na oglądalność. Wykluczenie opinii, które nie pasują do obowiązującego dyskursu społecznego, nie odbywa się dzisiaj poprzez gwałt i przemoc, ale poprzez moc pieniądza, propagandy i ośmieszenia”. Co gorsze, jak wyjaśnił abp Gądecki, totalitaryzm postmodernistyczny „potrafi prezentować się w atrakcyjny sposób i udaje, że chce bronić wolności”.
Dlatego ważne jest pytanie o to, jak chronić dusze młodych ludzi. Odpowiedź znajdujemy również we wspomnianym przemówieniu. Według Przewodniczącego Episkopatu Polski najważniejszym punktem obrony przed totalitaryzmem postmodernistycznym jest silna i kochająca się rodzina, bo to właśnie ona, jak wynika z badań wśród młodych, jest dla nich najważniejszym punktem odniesienia. Jako drugą formę obrony młodych przed ukrytym totalitaryzmem abp Gądecki wskazał Kościół, zwłaszcza Kościół katolicki, który od wieków broni tradycyjnych wartości i wierności im.
Tak jak nikt nie zastąpi dziecku mamy i taty, tak też nic nie zastąpi Kościoła. Jeżeli młodzi ludzie wyniosą z domu wartości moralne, które zostaną umocnione we wspólnocie Kościoła, to nie ulegną atrakcyjnie prezentującym się namiastkom wolności, bo prawdziwą wolność będą nieśli w sobie i łatwo odkryją pułapki różnego rodzaju totalitaryzmów i zniewoleń.
Ważnym wyzwaniem współczesnego świata jest na pewno fakt, że młode osoby coraz częściej żyją bardziej w rzeczywistości wirtualnej niż realnej. Podczas trwającego synodu wspominał o tym papież Franciszek. Podkreślał, że nie możemy dopuścić, by ludzie siedząc przy jednym stole, nie rozmawiali ze sobą, tylko patrzyli w komórki. Jednocześnie trzeba być tam, gdzie jest młody człowiek i pomóc mu rozpoznawać, kiedy w codziennym życiu jest czas na „wirtual” i „real”.
Coraz częściej mamy też do czynienia z rodzinami niepełnymi. z badań przytoczonych w dokumencie roboczym synodu zwanym „Instrumentum Laboris”, o których wspomina również abp Gądecki, wynika, że istnieje duża skłonność do redefiniowania
pojęć takich jak małżeństwo i rodzina. W tej sytuacji zadaniem Kościoła jest pomoc młodym, aby nie ulegali zasadzkom totalitaryzmu postmodernistycznego. Jednym z elementów pomocy jest formowanie – zarówno rodzin, jak i młodych ludzi tak, by potrafili tworzyć trwałe rodziny, umiejące ze sobą być i rozmawiać „w realu”.
Dopełnieniem odpowiedzi na pytanie o to, jak chronić dusze młodych ludzi, niech będą słowa Listu do Filipian św. Pawła Apostoła, które przywołał abp Gądecki w swoim wystąpieniu synodalnym: „wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to miejcie na myśli” (Flp 4,8), gdyż „ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!” (ga 5,1).
Z ks. Pawłem Rytlem-Andrianikiem rzecznikiem Konferencji Episkopatu Polski rozmawiała Marta Kowalczyk
/md