„Stosunkowo dużo mówi się o katolickiej nauce społecznej, choć na pewno można by jeszcze częściej o niej przypominać i przybliżać jej zasady. Jednak prawdziwym wyzwaniem jest wprowadzanie jej zasad w życie społeczne, w tym również w strukturach kościelnych” - powiedział abp Salvatore Pennacchio, podsumowując swoją posługę jako nuncjusza apostolskiego w Polsce.
W roku bieżącym kończy Ksiądz Arcybiskup swoją posługę w naszym kraju. Jak rysuje się sytuacja Kościoła w Polsce z perspektywy dyplomaty, który może odnieść swe doświadczenie do służby w innych krajach?
Nie jest moją rolą ocenianie sytuacji Kościoła. Rolą nuncjusza jest bycie pomostem między Stolicą Apostolską a Kościołami partykularnymi kraju, w jakim pełni on swoją misję przedstawiciela papieskiego. I to zadanie starałem się pełnić najlepiej, jak potrafiłem. Mogę jednak powiedzieć, że lata spędzone w Polsce były dla mnie doświadczeniem, które ubogaciło moje życie wiary. Jest też w tym aspekt osobisty: mogłem przez ponad 6 lat żyć w kraju, który dał Kościołowi świętego papieża Jana Pawła II. To było dla mnie bardzo ważne.
Specyfiką naszego środowiska jest działalność na niwie katolickiej nauki społecznej. Na inicjatywy w tym obszarze patrzył Ksiądz Arcybiskup życzliwym okiem i udzielał nam realnego wsparcia – odczuliśmy to szczególnie przy okazji Festiwalu KNS, który rokrocznie organizujemy. Jak, zdaniem Waszej Ekscelencji, rysuje się stan aplikacji KNS w Polsce, choćby na tle doświadczeń włoskich?
Stosunkowo dużo mówi się o katolickiej nauce społecznej, choć na pewno można by jeszcze częściej o niej przypominać i przybliżać jej zasady. Jednak prawdziwym wyzwaniem jest wprowadzanie jej zasad w życie społeczne, w tym również w strukturach kościelnych. Papież przypomniał, że trzeba przyjąć na siebie odpowiedzialność kulturową i dawać odpowiedź spójną z ewangeliczną wizją ekonomii i społeczeństwa. I tu papież dodał: czyli z katolicką nauką społeczną.
Papież bardzo jasno to wyraził podczas spotkania z międzynarodowym towarzystwem „Deloitte Global”. Franciszek jest świadomy, że świat cierpi. Nie tylko ze względu na przemoc, wojny, ale również z powodu ubóstwa, głodu, niesprawiedliwości i nierówności. Jeśli nie można od razu dokonać radykalnych zmian, trzeba chociażby skorygować kierunek, w jakim świat podąża.
Czy widzi Ksiądz Arcybiskup jakieś szczególne zadania dla Stowarzyszenia „Civitas Christiana” na tym polu w przyszłości?
Cieszy fakt, że Stowarzyszenie „Civitas Christiana” niejako specjalizuje się w nauce społecznej. I bardzo dobrze, by to robiło. I niech to robi nadal. Jest to bardzo ważny przyczynek do budowania społeczeństwa, które będzie brało odpowiedzialność także za najbardziej bezbronnych członków ludzkiej wspólnoty. Dlatego właśnie uczestniczyłem we wszystkich sześciu Festiwalach Katolickiej Nauki Społecznej, organizowanych przez „Civitas Christiana”, dzieląc się moim skromnym wkładem w tej dziedzinie, bardzo ważnej dla Kościoła powszechnego i Kościoła w Polsce. Św. Jan Paweł II wyraził swoją wielką radość, gdy kard. Renato Martino przedstawił mu „Kompendium Katolickiej Nauki Społecznej”, podstawowy tekst w tej dziedzinie. Korzystam z okazji, aby pogratulować działalności kierownictwu, członkom „Civitas Christiana” i ks. Dariuszowi, który współpracuje z tym Stowarzyszeniem.
Dziękuję Księdzu Arcybiskupowi za rozmowę.
Pytania zadawał Piotr Sutowicz. Za pomoc w zorganizowaniu wywiadu serdecznie dziękujemy ks. Dariuszowi Wojteckiemu.
Tekst pochodzi z kwartalnika "Civitas Christiana" nr 2 | kwiecień-czerwiec 2023
/ab