Ciągnijmy wóz ojczystego Kościoła pospołu

2014/04/7

„Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka
(…) gdyby nie było Twojej wiary, nie cofającej się
przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twojego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła,
gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, które związane są z Twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem”.

W dniu swojej śmierci, 22 października 1948 r., kard. August Hlond wyznaczył na następcę na stolicy prymasowskiej młodego biskupa lubelskiego Stefana Wyszyńskiego. Polecenie to złożył na ręce swojego sekretarza, ks. Antoniego Baraniaka. W bardzo krótkim czasie, już 12 listopada 1948 r. papież Pius XII mianował bp. Wyszyńskiego arcybiskupem gnieźnieńskim i warszawskim oraz prymasem Polski. Bulla nominacyjna została podpisana 16  listopada, w uroczystość Matki Bożej Ostrobramskiej. Podczas przebytej wiele lat później rozmowy (II 1962) Jan XXIII zapytał kard. Wyszyńskiego o okoliczności objęcia sukcesji po kard. Hlondzie. Prymas zanotował w swoich zapiskach, iż nie był „wówczas w to wtajemniczony i dopiero niedawno – jak pisał – dostały mi się do rąk fotokopie listów abpa Baraniaka (…) do Sekretarza Stanu. Według tych listów kard. prymas Hlond na łożu śmierci polecił napisać do Sekretariatu Stanu, że na swego następcę upatrzył biskupa lubelskiego i pokornie prosi Ojca Świętego Piusa XII o zaaprobowanie tej propozycji”. Należy dodać, iż w korespondencji tej ks. Baraniak, podając krótką charakterystykę bp. Wyszyńskiego, podkreślił, że jest on „absolutnie wierny” Stolicy Apostolskiej.

Kilka miesięcy przed nominacją bp. Wyszyńskiego na prymasa Polski, po studiach w Rzymie uwieńczonych doktoratem wrócił do kraju młody kapłan, ks. Karol Wojtyła. Rozpoczął on pracę duszpasterską jako wikariusz w Niegowici. Kolejne lata to czas pracy duszpasterskiej i dzięki zgodzie wyrażonej przez kard. księcia Adama Sapiehę – pracy naukowej. Rok 1953, zarówno dla Prymasa, jak i dla ks. Wojtyły był znaczący, ale inaczej w życiu każdego z nich. We wrześniu, po słynnym non possumus Prymas Wyszyński został uwięziony, natomiast w listopadzie ks. Wojtyła habilitował się, a rok później rozpoczął pracę naukową na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim – cyklami wykładów monograficznych zatytułowanych: „Akt i przeżycie” (1954/1955), „Wartość i dobro” (1955/1956), „Norma i szczęście” (1956/1957), „Miłość i odpowiedzialność” (1958/1959). W 1956 r. został zastępcą profesora w Katedrze Etyki i etatowym pracownikiem KUL-u.

Więc wreszcie – dwóch Polaków. Deo gratias!

Rok 1956 przyniósł prymasowi Polski uwolnienie, które nastąpiło w uroczystość Chrystusa Króla. Pierwszym dokumentem urzędowym, który został wysłany przez kard. Wyszyńskiego, był list do Ojca Świętego Piusa XII, w którym Prymas napisał: „Wróciłem do Warszawy i objąłem z powrotem rządy mojej archidiecezji w święto Chrystusa Króla, w piątą rocznicę poświęcenia Polski Najśw. Sercu Jezusowemu. (…) Padając do stóp Waszej Świątobliwości, proszę o apostolskie błogosławieństwo dla siebie, dla duchowieństwa (…) i dla całego narodu polskiego, który jest tak szczerze oddany Jasnogórskiej Pani, Królowej Polski”. Kilka miesięcy później, 3 maja 1957 r., Prymas na Jasnej Górze uroczyście ogłosił rozpoczęcie Wielkiej Nowenny przygotowującej Kościół w Polsce do obchodów rocznicy tysiąclecia chrztu Polski.

W maju 1957 r. prymas Wyszyński udał się do Watykanu, by z rąk papieża Piusa XII otrzymać kapelusz kardynalski. Wydarzenie to miało miejsce 18 maja, dzień wcześniej Prymas złożył na ręce dziekana kolegium kardynalskiego ślubowanie wiary, wierności i wypełniania obowiązków kardynalskich. Ponad rok później, 4 lipca 1958 r. 38-letni kapłan Karol Wojtyła został mianowany przez Piusa XII biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej. W październiku, po śmierci Piusa XII, konklawe kardynałów wybrało papieża, którym został kard. Angelo Roncalli. Przyjął on imię Jan XXIII (w kwietniu br. będziemy przeżywać jego kanonizację).
Nowy papież w styczniu 1959 r. zapowiedział Sobór Watykański II. Równocześnie zwrócono się do episkopatów o składanie propozycji tematów, które powinny być przedmiotem obrad soboru. Episkopat Polski, odpowiadając na to wezwanie, przygotowywał konkretne zagadnienia i teksty, m.in. bp  Karol Wojtyła w grudniu 1959 opracował tekst, w którym poddał pod rozwagę Komisji Przedprzygotowawczej dziewięć tematów: 1. Nadprzyrodzona tajemnica Boga i Jego osobowa komunia w każdym człowieku. 2. Natura Kościoła. 3. Stan świecki i apostolstwo świeckich. 4. Formacja duchowieństwa. 5. Problem celibatu. 6. Natura wychowania seminaryjnego. 7. Kryzys i odrodzenie zakonów. 8. Związek: język łaciński – języki narodowe w liturgii. 9. Rewizja Kodeksu Prawa Kanonicznego.

homagium
Inauguracja pontyfikatu papieża Jana Pawła II, uroczystości na placu Świętego Piotra w Watykanie. Kard. Stefan Wyszyński składa homagium Janowi Pawłowi II

Rok przed rozpoczęciem Soboru Watykańskiego II (4 IX 1961) na Jasnej Górze miał miejsce Akt oddania Polski w niewolę Matce Najświętszej przez biskupów polskich. Biskupi pisali w nim m.in.: „W obliczu narastających zakusów, które zmierzają ku temu, by duchowi polskiemu narzucić więzy ateizacji, laicyzacji i demoralizacji, my, biskupi polscy, rzucamy się do stóp Twoich, Jasnogórska Matko, Królowo Polski, Dziewico Wspomożycielko! Przez wiarę i przez miłość ODDAJEMY TOBIE W NIEWOLĘ WSZYSTKO, CO POLSKĘ STANOWI. Weź w swe władanie nasze ziemie, miasta, osady i wioski, warsztaty pracy i ośrodki wiedzy, zakłady wychowawcze, przejawy sztuki i kultury. (…) Przez maryjne doskonałe nabożeństwa i przez gorliwe apostolstwo niechaj na wszystkie wieki Polska stanie się walną pomocą Kościoła Powszechnego w zmaganiach o zwycięstwo Bożej Prawdy i Chrystusowej Łaski – Jego duchowym ramieniem w dziele utrwalania i rozszerzania na świecie Królestwa Twojego i Twojego Syna, Boskiego Zbawiciela ludzkości, Jedynego Pośrednika przed majestatem Ojca w Duchu Świętym”.
Po śmierci metropolity krakowskiego, abp. Eugeniusza Baziaka, w lipcu 1962 r. bp Wojtyła został wikariuszem kapitulnym – tymczasowym zarządcą archidiecezji krakowskiej. Zbliżał się czas otwarcia soboru, na który mieli obowiązek i prawo stawić się wszyscy biskupi. Jednak ze względu, jak pisał Prymas, „na wyjątkowe położenie Kościoła w Polsce”, Episkopat Polski postanowił, iż na pierwszą sesję soboru pojedzie połowa polskich biskupów. Wraz z Prymasem udał się do Rzymu m.in. bp Karol Wojtyła. Zostali oni przyjęci, wraz z innymi biskupami polskimi, przez Jana XXIII na audiencji w jego prywatnej bibliotece. Papież, jak zanotował prymas Wyszyński, „rozpoczął swoje przemówienie wspomnieniem ze swej podróży do Polski. Mówił o Wawelu, o kościele Mariackim. (…) Snuł wspomnienia ze swej lektury dzieł pisarzy polskich, zwłaszcza »Potopu« i »Ogniem i mieczem«. (…) Podziwiał kulturę polską. (…) Dał wyraz radości, że cześć Matki Bożej Częstochowskiej tak bardzo rozwija się w Polsce i na całym świecie”.

Podczas kolejnego pobytu w Rzymie, związanego z drugą sesją soborową, prymas Wyszyński przedstawił Pawłowi VI (wybrany w VI 1963) propozycje obsadzenia stolic biskupich w Krakowie, Częstochowie, Płocku i Przemyślu. Arcybiskupem metropolitą krakowskim miał być dotychczasowy wikariusz kapitulny, bp Karol Wojtyła. Propozycje Prymasa w krótkim czasie zostały przyjęte przez Ojca Świętego. Po uzgodnieniach z Sekretariatem Stanu Prymas wystosował do władz PRL pismo w sprawie obsadzenia stanowisk biskupich. W projekcie listu Józefa Cyrankiewicza, prezesa Rady Ministrów, do Prymasa Wyszyńskiego czytamy, że „rząd ma zastrzeżenia przeciwko mianowaniu na stanowisko biskupa ordynariusza archidiecezji krakowskiej ks. bpa Karola Wojtyły”. W dalszej części zaznaczono, iż w sprawie obsadzenia tego stanowiska „Rząd PRL oczekuje wysunięcia kandydatów, których autorytet i doświadczenie pozwoliłoby na należyte ułożenie stosunków między Metropolitalną Kurią Krakowską a władzami państwowymi”. Przed wysłaniem powyższego listu władze dowiedziały się, iż Prymas nie zamierzał ustąpić w kwestii tych nominacji. Kard. Wyszyński gotów był pozostawić diecezje bez ordynariuszy, dopóki władze nie zaakceptują zaproponowanych kandydatur, zaakceptowanych przez Stolicę Apostolską. Wobec powyższego 19 grudnia 1963 r. Prymas otrzymał pismo prezesa Rady Ministrów, w którym „nie zgłoszono zastrzeżeń przeciwko mianowaniu” bp. Karola Wojtyły na ordynariusza archidiecezji krakowskiej. Jednoznaczne, twarde stanowisko prymasa Wyszyńskiego wymusiło na władzach zaakceptowanie tej kandydatury.
Kolejne lata przyniosły nawiązywanie więzi pomiędzy kard. Wyszyńskim a abp. Wojtyłą. Spotkania Konferencji Episkopatu Polski, sesje Komisji Głównej Episkopatu, wspólne zmagania w władzami PRL, szykany, jakich doświadczał Kościół w Polsce, pogłębiały te relacje.
29 maja 1967 r. rozeszła się w Polsce wiadomość o mianowaniu przez Pawła VI kardynałów, w tym dwóch Polaków: abp. Karola Wojtyły i abp. Jana Króla z Filadelfii (Polak z pochodzenia). W tym radosnym dla Kościoła dniu Prymas zanotował: „Więc wreszcie – dwóch Polaków. Deo gratias!” Pisząc o nominacji abp. Wojtyły, kard. Wyszyński zaznaczył, iż „w naszym gronie jest to bodaj najbardziej przemodlony myśliciel”. 1 czerwca, po oficjalnym potwierdzeniu decyzji Stolicy Apostolskiej, Prymas wysłał do abp. Wojtyły telegram, w którym pozdrowił z „gorącą radością nowego Purpurata, który wchodzi w ślady Wielkich Swoich Poprzedników” i zaznaczył, że Polacy odczuli „słuszną nagrodę milenijnego Narodu Katolickiego za swoją wierność Kościołowi i zdecydowaną obronę Praw Bożych w Ojczyźnie”. Telegram ten został odczytany kilka dni później we wszystkich kościołach Krakowa. 26 czerwca 1967 r. kard. Karol Wojtyła przyjął z rąk papieża Pawła VI biret kardynalski. Władze PRL natychmiast po otrzymaniu (jeszcze nieoficjalnej) informacji o nominacji zaczęły gromadzić wszelkie materiały o poczynaniach zarówno Prymasa, jak i metropolity krakowskiego. W raporcie Wydziału do spraw Wyznań podano m.in. fakt, iż abp Wojtyła po otrzymaniu nieoficjalnej informacji udał się do prymasa Wyszyńskiego w celu „uzgodnienia sposobu oficjalnego ustosunkowania się wobec duchowieństwa i wiernych w związku z nominacją”. Wydział otrzymał od władz polecenie, by opracować taktykę, która zmierzałaby do zasiania nieufności, konfliktów pomiędzy kardynałami, do podziału. Takie poufne dokumenty zawierające wytyczne powstały już 5 lipca, a kolejny 5 sierpnia.

Projektodawcy rozbicia hierarchii i Kościoła w Polsce nie wiedzieli, iż 1 sierpnia prymas Wyszyński na Bachledówce – miejscu, w którym spędzał wakacje – spotkał się z kard. Wojtyłą. Spotkanie to Prymas uwiecznił w swoich zapiskach: „Przybył Kardynał Wojtyła. (…) Plecak w aucie i piuska na nim. (…) Wzięliśmy Go od razu w swoje obroty. W czasie wspólnej wieczerzy (…) wszyscy śpiewali, w czym były artysta Teatru Rapsodycznego brał żywy udział. Wypogodniał i stał się bardziej bliski. (…) Wygłosił piękne przemówienie, na które i ja odpowiedziałem nt. duo equi traherent currum – Me oportet minuiri [eum] autem crescere – ciągnijmy wóz Ojczystego Kościoła społem. Wytworzyła się wspaniała atmosfera, której nikt nie chciał kończyć”. Podczas kolejnej wizyty kard. Wojtyły na Bachledówce (1968) Prymas odnotował, iż „wtajemniczyłem Kardynała we wszystkie ważniejsze sprawy, by w razie czego był w toku spraw”. Podczas tych wakacyjnych spotkań w ciągu lat kardynałowie ustalali m.in. programy duszpasterskie, sprawy nominacji biskupów, wspólny front działań wobec władz itp.

Ojciec Święty Paweł VI podczas ostatniej sesji soboru powołał w Kościele nową instytucję – Synod Biskupów. Jego obrady miały się rozpocząć we wrześniu 1967 r. Episkopat Polski wydelegował na Synod kard. Wyszyńskiego, kard. Wojtyłę, bp. Piotra Kałwę (ordynariusza lubelskiego) oraz ich zastępców, bp. Franciszka Jopa (biskupa opolskiego) i bp. Lecha Kaczmarka (sufragana gdańskiego). W związku z wyjazdem hierarchowie wystąpili do władz o wydanie paszportów. Otrzymali je wszyscy poza kard. Wyszyńskim. Wówczas kard. Wojtyła na zebraniu Episkopatu oświadczył, iż jeżeli Prymas nie otrzyma paszportu, także on zrezygnuje z wyjazdu do Rzymu. Podobne oświadczenie złożyli pozostali biskupi. Na kilka dni przed rozpoczęciem Synodu kard. Wojtyła w przemówieniu wygłoszonym do wiernych w Bydgoszczy odniósł się do powstałej sytuacji. Podkreślił, iż szczególnie ważna jest „sprawa uczestnictwa w Synodzie Biskupów w Rzymie, Księdza Kardynała Prymasa. On bowiem jest głową naszej delegacji. (…) My Biskupi, wydelegowani na Synod, którego godzina jest już bliska, bardzo bliska, pragniemy udać się tam wspólnie pod Twoim przewodnictwem, Najdostojniejszy nasz Księże Kardynale Prymasie! Stałeś się dla nas wszystkich, dla całego Ludu Bożego na polskiej ziemi, podwójnym znakiem: stałeś się jako Biskup i Apostoł Chrystusa znakiem życia wiecznego i umiłowania wiecznej Ojczyzny, do której wszyscy zdążamy. Ale zarazem stałeś się szczególnie znakiem miłości ziemskiej Ojczyzny, po której wszyscy stąpamy i dla której pracujemy, podejmując dziedzictwo pokoleń, a zarazem przedłużając je w przyszłości”. Przemówienie kard. Wojtyły, wygłoszone publicznie, było wyrazem solidarności z Prymasem. Również wyrazem solidarności – z Kościołem w Polsce – były słowa pozdrowień Ojca Świętego skierowane do nieobecnych biskupów polskich. Papież podziękował im i pochwalił za wyraz jedności z Prymasem.

W 1968 r. Paweł VI wydał dwa bardzo ważne dokumenty: Credo ogłoszone w czerwcu, na zakończenie Roku Wiary oraz encyklikę Humanae vitae, o zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania życia, z 25 lipca 1968 r. Dokumenty te ze strony wielu środowisk wywołały atak na niebywałą skalę na osobę Ojca Świętego. Episkopat Polski w obliczu eskalacji działań zmierzających do podważenia autorytetu papieża wezwał (w liście pasterskim) wiernych do wyznania wiary w intencji Pawła VI. 3 maja 1969 r. Episkopat Polski skierował do Ojca Świętego pismo, w którym podkreślił wierność wobec papieża i jego nauczania. Pismo to pisali wspólnie kard. Wyszyński i kard. Wojtyła. Swoje jasne stanowisko broniące prymatu papieża kardynałowie polscy wyrazili również podczas Nadzwyczajnego Synodu, który zebrał się w 1969 r.

Wielkim wydarzeniem dla Kościoła w Polsce i osobiście dla Prymasa Polski i kard. Wojtyły był akt oddania świata Matce Kościoła, w niedzielę 5 września 1971 r. na Jasnej Górze. Wówczas Prymas zanotował: „Przygotowanie do koncelebry Kard. Wojtyły z Komisją Maryjną. (…) Panuje ogromne podniosłe skupienie. Zapowiedziano cel i charakter dzisiejszej uroczystości. – O. Gen. Tomziński, który wiernie od początku stoi przy wszystkich poczynaniach moich, Komisji Maryjnej i Instytutu Prymasowskiego. Przyszliśmy tutaj nie po to, by zbierać chwałę ludzką. Jesteśmy świadomi, że źródłem tej uroczystości jest postawa Ojca św. Pawła VI, który przychylił się do przedłożeń »Memoriału« Episkopatu Polski o Matce Kościoła. Pod wpływem tego Memoriału ogłosił sam Maryję Matką Kościoła – 21 XI 1963, a później wprowadził ją do Credo Pawłowego”. Tym samym spełniły się kilkuletnie starania Episkopatu Polski, by Maryja została ogłoszona Matką Kościoła i jak pisał Prymas, „uzyskawszy zezwolenie na święto i liturgię Mszy Świętej na cześć Matki Kościoła wprowadziliśmy tę uroczystość w Kościele polskim, ku zadowoleniu całego społeczeństwa katolickiego, w poniedziałek po Zesłaniu Ducha Świętego”.

MOSAIC OF MARY POPE JOHN PAUL II HAD PLACED ABOVE ST. PETER'S SQUARE AFTER ASSASSINATION ATTEMPT

Podczas uroczystości ku czci św. Stanisława Biskupa i Męczennika, które miały miejsce w Krakowie w 1974 r., na zaproszenie metropolity krakowskiego kard. Wojtyły prymas Wyszyński wygłosił kazanie Prosimy – Wymagamy – Żądamy. W nim, odnosząc się m.in. do wieloletnich starań kard. Wojtyły o przywrócenie Wydziału Teologicznego na UJ (został on zlikwidowany przez władze państwowe w VIII 1954 r.), pisał, iż „prosiliśmy już raz i drugi, nie zawsze skutecznie, dlatego dzisiaj żądamy. (…) żądamy, by przynajmniej dzieciom i młodzieży dać przykład uszanowania praw Boga, Chrystusa i Kościoła w naszej Ojczyźnie”, gdyż, jak powiedział dalej Prymas, obowiązkiem Kościoła jest bronić kultury rodzimej. Podkreślił, iż „Dla nas po Bogu największa miłość to Polska! Musimy po Bogu zachować i dochować wierności przede wszystkim naszej Ojczyźnie, kulturze narodowej i polskiej. Będziemy kochali wszystkich ludzi na świecie, ale w porządku miłości. Po Bogu wiec, po Jezusie i Matce Najświętszej, po całym ładzie Bożym, nasza miłość należy się przede wszystkim naszej Ojczyźnie, mowie, dziejom i kulturze, z której wyrastamy na polskiej ziemi”. Powołując się na przykład życia i działalności św. Stanisława, kard. Wyszyński przypomniał, iż św. Stanisław w poczuciu pasterskiego obowiązku nie cofnął się przed upomnieniem króla. Prymas podkreślił, iż „taki jest obowiązek biskupa i kapłana katolickiego, że musi on raczej Boga słuchać, aniżeli ludzi, gdziekolwiek byliby oni postawieni, lub też gdziekolwiek sami by się ustawili i jakąkolwiek sprawowali władzę, czy z mandatu ludu, czy z własnej woli. (…) Jeżeli i dziś nie brak jest powodów, które zmuszają nas do upominania, do prostowania, do prośby, a gdy nie pomaga prośba – do jasnego żądania, to i dziś Biskup katolicki w Polsce – jak ongiś św. Stanisław – nie cofnie się przed tym obowiązkiem. Będzie pouczał i upominał, a jeśli to nie pomoże, będzie żądał, aby słuszne prawa Boże były w Ojczyźnie uszanowane”.

Przeżywane w ciągu lat wspólnie uroczystości religijne, zarówno w Polsce, jak i w Rzymie, wspólne rozmowy i działania, ustalenia, chwile radosne, smutne i trudne, umacniały ich przyjaźń. Również wakacyjne odwiedziny kard. Wojtyły w miejscach odpoczynku Prymasa były czasem jeszcze bardziej scalającym tych kardynałów. Miały one miejsce m.in. na Bacheldówce i w tzw. Fiszorku (należącym do Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Samarytanek Krzyża Chrystusowego). Z jednym z pobytów kard. Wojtyły w Fiszorku (1975) związany jest fakt wręcz anegdotyczny. Podążając do Fiszorka, metropolita krakowski poprosił kierowcę, by podwiózł starszą kobietę, bowiem zapadał zmierzch. Po odwiezieniu jej, kiedy w końcu dotarli do miejsca odpoczynku Prymasa, okazało się, że domostwo było zamknięte i nie było dzwonka, a domownicy już spali. Wówczas kard. Wojtyła, przeskakując przez płot, skaleczył dłoń. Komentując to zdarzenie, kierowca kardynała powiedział: „Tak to jest, jak się wozi stare babki”. Kard. Wojtyła, odpowiadając mu, zażartował: „Ale za to mam stygmaty”. Ostatnia wizyta kard. Wojtyły w Fiszorze miała miejsce w lipcu 1978 r.

Prosiliśmy już raz i drugi, nie zawsze skutecznie, dlatego dzisiaj żądamy. (…) żądamy, by przynajmniej dzieciom i młodzieży dać przykład uszanowania praw Boga, Chrystusa i Kościoła w naszej Ojczyźnie.

Nadszedł pamiętny rok 1978, który przyniósł dla Kościoła powszechnego i Kościoła w Polsce tyle wydarzeń. Po śmierci Pawła VI, która nastąpiła w sierpniu, kardynałowie udali się na pogrzeb papieża i na konklawe, które w drugim dniu, 26 sierpnia wybrało papieża, patriarchę Wenecji kard. Albina Lucianiego. Przyjął on imię Jan Paweł I.

Po powrocie kard. Wyszyńskiego i kard. Wojtyły do kraju trwały przygotowania delegacji Episkopatu Polski do wyjazdu do Republiki Federalnej Niemiec na zaproszenie tamtejszych hierarchów. Wizyta ta miała miejsce we wrześniu. Kilka dni po powrocie z Niemiec nadeszła bolesna wiadomość, iż w nocy z 28 na 29 września zmarł nagle Jan Paweł I. 14 września rozpoczęło się konklawe. W uroczystość św. Jadwigi Śląskiej, 16 października wybrano na Stolicę Piotrową polskiego kardynała, Karola Wojtyłę, który przyjął imię Jan Paweł II. Nie sposób wyobrazić sobie, jakie uczucia towarzyszyły temu wyborowi. Kard. Wyszyński wówczas zapisał: „W czasie homagium popłakaliśmy się obydwaj. Niewiele mieliśmy sobie do powiedzenia: »Proszę pamiętać, że od dziś na Jasnej Górze każdego dnia wieczorem będzie odprawiana Msza Święta w kaplicy Cudownego Obrazu – w intencji Jana Pawła II«”. Tego dnia po wspólnej wieczerzy z Janem Pawłem II odbyła się krótka rozmowa tych dwóch wielkich Polaków. Kard. Wyszyński w swoich notatkach napisał: „Krótka rozmowa prywatna z Jego Świątobliwością. Jesteśmy obydwaj zażenowani tym tytułem, który nagle w ciągu 2 godzin stanął między nami. Ja straciłem wielkiego Przyjaciela i bliskiego Współpracownika”.

Dzień przed intronizacją papieża Jana Pawła II, która miała miejsce 22 października, Prymas Wyszyński w rzymskim kościele św. Stanisława odprawił Mszę świętą w 30. rocznicę śmierci kard. Augusta Hlonda. Nawiązując do proroczej zapowiedzi umierającego kard. Hlonda – „Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Matki Najświętszej”, kard. Wyszyński powiedział: „Dziś się to sprawdza, gdy Kościół w Polsce jest na ustach całego świata. Ale to zobowiązuje każdego z nas i cały naród. By nie tyle triumfować, ale trwać w Wierności Kościołowi i Jego prawom moralnym”.

Podczas audiencji dla Polaków, 23 października, Jan Paweł II, skierował do „umiłowanego i czcigodnego” kard. Wyszyńskiego następujące słowa: „Pozwól, że powiem po prostu, co myślę. Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka (… ) gdyby nie było Twojej wiary, nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twojego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, które związane są z Twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem”.

 

Joanna M. Olbert/kw

 

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej