Maryja, która w pośpiechu zmierza do św. Elżbiety, na wieść o jej stanie błogosławionym bywa postrzegana jako wspaniała krewna, która chce pomóc Elżbiecie, która jest już w podeszłym wieku. Komentuje się to wydarzenie jako wzór dobroci Maryi i jej gotowości do spieszenia z pomocą. Jest to oczywiście prawda, ale chciałbym zaproponować nieco inne spojrzenie.
Spójrzmy na okoliczności poprzedzające wizytę Maryi u św. Elżbiety, a są one szokująco nadzwyczajne. Wyobraźmy sobie młodą dziewczynę, do której niespodziewanie pewnego dnia przybywa wysłannik Boga – Archanioł Gabriel. Już samo jego zjawienie jest dla Maryi szokujące, a co dopiero słowa, które do niej wypowiada. W skrócie jego przesłanie sprowadza się do tego, że zostanie matką Mesjasza, Syna Bożego. Wielki szacunek dla Maryi należy się już za jej reakcję na te słowa – pyta konkretnie anioła, jak się to stanie skoro nie zna męża. Odpowiedź jest jeszcze bardziej szokująca – pocznie z Ducha Świętego.
Anioł wie że rozmawia z młodą wybranką Boga, ale jak na swój wiek konkretną i rezolutną. Zdaje sobie sprawę, że w głowie tej młodej kobiety kłębi się wiele myśli, a wśród nich są z pewnością i takie, że zastanawia się czy to wszystko nie jest jakąś formą urojenia. Dlatego dodaje słowa, które pozornie nie mają nic wspólnego z jego przesłaniem odnośnie narodzin Mesjasza. Mówi Maryi, że jej bezpłodna, w podeszłym wieku krewna Elżbieta jest w stanie błogosławionym i oczekuje dziecka. Daje tym samym Maryi możliwość weryfikacji prawdziwości doznanego objawienia. Jeżeli Maryja naocznie sprawdzi, że słowa anioła o św. Elżbiecie są faktem, to i słowa anioła wypowiedziane wcześniej do Maryi nie są przywidzeniem, ale są jak najbardziej prawdziwe.
Maryja wypowiada swoją zgodę wobec bożych planów, bo ufa Bogu, że pełnienie Jego woli jest najlepszą z możliwych opcji, ale jednocześnie okoliczności wizyty u krewnej Elżbiety pokazują, że Maryja jest kobietą trzeźwo stąpającą po ziemi, szukającą zrozumienia dla wszystkich dziejących się niezwykłych wydarzeń. Ta postawa będzie jej towarzyszyła zawsze, kiedy będzie wszystkie sprawy „rozważała w swoim sercu”.
/mdk