Idea ofiary praktycznie zniknęła w wychowaniu dzieci. Pedagodzy kierują się ku działaniom ludycznym i urozmaicaniu czasu, podczas gdy egzystencja ludzka jest naznaczona cierpieniem, brakami i niedostatkami.
Od 13 maja 1917 r. Najświętsza Maryja Panna odkrywała przed trojgiem pastuszków tajemnice: przed Łucją dos Santos, Franciszkiem i Hiacyntą Marto. Dziewięcioletni Franciszek widział Maryję, ale Jej nie słyszał. Siedmioletnia Hiacynta widziała Matkę Bożą i Ją słyszała. Tylko najstarsza z nich, dziesięcioletnia Łucja widziała, słyszała i rozmawiała z Maryją. Objawienia miały miejsce do 13 października 1917 r.
Orędzie fatimskie wzywało – i nadal wzywa nas – do nawrócenia, modlitwy, pokuty i ofiarowania się Niepokalanemu Sercu Maryi oraz otaczania miłością Ojca Świętego.
Dzieci z Fatimy modliły się na różańcu za nawrócenie grzeszników. – Podobnie jak w Lourdes w 1858 r., Najświętsza Panienka wybrała biedne dzieci jako świadków i misjonarzy – mówi brat Manuel Rivero OP z Saint-Denis (Reunion). Objawienia w Fatimie uświadamiają nam ważność dzieci, uczniów jako misjonarzy Jezusa Chrystusa. Dzieci zostały wybrane przez Maryję jako świadkowie modlitwy i ofiary. W rzeczywistości idea ofiary praktycznie zniknęła w wychowaniu dzieci. Pedagodzy kierują się ku działaniom ludycznym i urozmaicaniu czasu, podczas gdy egzystencja ludzka jest naznaczona cierpieniem, brakami i niedostatkami. Dziecko nie będzie mogło stawić czoła doświadczeniom życia bez ducha wiary, modlitwy i ofiary. Kiedy czytamy o życiu świętych, dowiadujemy się, że płomień Bożej miłości płonie w naszych sercach, co czyni nas szczęśliwymi, podczas gdy jednocześnie jesteśmy udręczeni przez bóle i przeciwności życia codziennego. W życiu świętych ofiara nadaje rytm dniom i nocom. Dzieci z Fatimy pozbawiają się tego, co cenią – nie przez masochizm, ale z powodu miłości Boga i grzeszników, aby pracować nad swoim ego i dać się na służbę najuboższym. Rezygnują z jedzenia fig i winogron. A przede wszystkim znoszą drwiny, kpiny, oskarżenia i choroby.
Kiedy 13 lipca Matka Boża powierzyła dzieciom sekret, mówiąc, że nie wolno go nikomu wyjawić, dzieci – nawet kiedy zostały aresztowane i zamknięte w więzieniu na dwa dni przez niechętne Kościołowi władze gminy Vila Nova de Ourém – nie zdradziły przekazanych im sekretów. W więzieniu z odwagą zniosły nie tylko upokorzenia i straszenie, ale i przesłuchania. Co więcej – wzajemnie podtrzymywały się na duchu, często odmawiały różaniec i zapraszały współwięźniów do modlitwy.
Podczas choroby Franciszek mówił do Łucji: „Wiele cierpię, ale znoszę wszystko z miłości do Jezusa i Maryi. Chciałbym jeszcze bardziej, ale nie mogę”. Kiedy Hiacynta cierpiała z powodu gruźlicy, pytała: „Czy Jezus będzie zadowolony z tego, że ofiaruję Mu moje cierpienia?”
Franciszek zmarł w wieku 10 lat, 4 kwietnia 1919, Hiacynta odeszła do Ojca 20 lutego 1920 r. w wieku 9 lat. Stulecie objawień fatimskich ożywia wiarę i ducha misyjnego chrześcijan, modlitwę w intencji pokoju na świecie i pobożność Maryjną, szczególnie umiłowanie różańca.
– Abyśmy mogli promować katechezę i modlitwę różańcową dzieci, aby pomóc im odkryć Jezusa i Jego Matkę – w spokojnym rytmie paciorków różańca, które na obraz nawadniania naszego ogrodu, kropla po kropli, napełnią ich serca żywą wodą Ducha Świętego – mówi br. Manuel Rivero.
Joanna Szubstarska
pgw