Słowa z Ewangelii: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (Mt 5,43-48) zabrzmiały wczoraj w Domu Świętej Marty, podczas porannej Eucharystii.
Papież mówił o tym jak istotne są te słowa, przypominając o znaczeniu przebaczenia, modlitwy i miłości do naszych wrogów. Są to bardzo trudne zadania, ale zbliżają nas do naśladowania miłości boskiej, obejmującej wszystkich ludzi. Jako chrześcijanie powinniśmy prosić Ojca o łaskę miłowania naszych wrogów. Dzieje się to codziennie w modlitwie Ojcze nasz, kiedy mówimy: odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.
Franciszek przywołał tragiczne wydarzenia z historii świata, podczas których chrześcijanie doświadczając zła, modlili się za swoich oprawców. Ojciec Święty mówił o Rosjanach zesłanych na Syberię oraz więźniach obozów koncentracyjnych. Odniósł te przykłady do słów, które padły z ust Jezusa umierającego na krzyżu: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Także św. Szczepan podczas męczeńskiej śmierci usprawiedliwił taki sposób swoich ciemiężycieli.
Papież zauważył, że często nie potrafimy przebaczyć osobom, które są nam bliskie – członkom naszej rodziny. Jak trudne musi być w takim razie przebaczenie i modlitwa za osoby, które chcą odebrać nam życie? Potrzebujemy zatem łaski, abyśmy upodobniali się w miłości doskonałej do Boga Ojca, który obdarza nią wszystkich.
Podsumowując homilię Ojciec Święty zachęcił byśmy pomyśleli o naszych nieprzyjaciołach i prosili Najwyższego o łaskę ich miłowania.
/wj