Jezus w dzisiejszej ewangelii objawia siebie jako Dobrego Pasterza. Używa do tego obrazu, jakim jest brama. Brama w izraelskiej rzeczywistości nie była jedynie wejściem do miasta, ale prawdziwą instytucją. Gwarantowała bezpieczeństwo mieszkańców i była miejscem zarządzania i pobierania rozmaitych opłat. Jezus mówiąc o sobie, że jest bramą owiec ukazuje ciekawy aspekt swojego posłannictwa.
Złodziej wdziera się do owczarni nie przez bramę, ale próbuje ją ominąć, bo w bramie jego zamiary byłyby wykryte, a on sam wydalony, albo pojmany. Dlatego bezpieczeństwo owczarni zależy od Jezusa, który nie tylko trzyma straż w bramie, ale sam jest bramą. Owczarnia Jego jest bezpieczna, dopóki ufa Mu i trwa w Nim.
Jezus ujawnia swoje intencje względem owiec. Mówi, że przychodzi, aby owce miały życie i to w obfitości. On ich nie więzi, nie narzuca siłą swojej woli, pragnie raczej, żeby owce zaznawszy Jego dobroci same lgnęły do Niego - wejdą, wyjdą i znajdą pastwisko.
Jak odnaleźć się w dzisiejszym fragmencie ewangelii? Jak właściwie i owocnie przeżyć Niedzielę Dobrego Pasterza? Wydaje się, że warto wsłuchać się w głos Jezusa i odnieść go osobiście do siebie. Podczas, gdy będziemy medytowali słowa mówiące o nas jako o owcach, dobrze byłoby poczuć siłę, ale i łagodność tej miłości i troski, którą Pasterz otacza owce.
Poczuć się bezpiecznie i u siebie w owczarni Chrystusa, to tak naprawdę odnaleźć swoje miejsce w Kościele, w którym On sam działa i w sakramentach i we wspólnocie. Mimo, że wielu pasterzy Kościoła nie stawało i nie stawa na wysokości powierzonego im zadania, to Jezus nas nigdy nie zawodzi. Wchodźmy zatem przez Niego, jak przez bramę, bo On jest jedyną taką Bramą.
Zapraszamy też do wysłuchania komentarza ks. Piotra Stępnia COr z cyklu Prowadzeni Słowem:
/mdk