Z dyrektorem Biura ds. Komunikacji Zagranicznej Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski, ks. Pawłem Rytel-Adrianikiem, rozmawia Marta Kowalczyk.
Zwalczanie fałszywych przekazów medialnych to dzisiaj główne wyzwanie, przed którym stoją ludzie mediów. Jak z tego zadania mogą wywiązać się katolicy?
Wbrew wszelkim pozorom jest to bardzo proste zadanie. Trzeba zawsze dawać świadectwo prawdzie. Zawsze, bez względu na okoliczności i trudności z tym związane. Jak wiemy świat mediów przechodzi przez niekończący się proces aktualizacji. Samo zwalczanie fałszywych przekazów w mediach jest przede wszystkim kwestią brania odpowiedzialności za słowo i przekazywania dobrze sprawdzonych informacji.
Kardynał Stefan Wyszyński w swoich Zapiskach więziennych użył ciekawego sformułowania określającego pewną sytuację jako „wybryk dla zbadania temperatury chrześcijańskiej Europy” (kard. S. Wyszyński, Zapiski więzienne, Warszawa-Ząbki 2001, s. 23). Myślę, że wszelkiego rodzaju fake newsy rozpowszechniane w mediach mają na celu takie właśnie badanie temperatury wśród katolików.
Jak katolicy powinni reagować na fałszywe informacje w mediach? Przede wszystkim nie mogą przechodzić obok nich obojętnie, ponieważ kontakt z mediami mają bardzo młodzi ludzie i nie każdy z nich jest w stanie dobrze ocenić co jest prawdą, a co kłamstwem. Niestety, z korzenia fake newsa wyrosło zjawisko hejtu, które zniszczyło niejedno ludzie życie, zakłóciło równowagę w rodzinach i uniemożliwiło wielu osobom normalne funkcjonowanie w społeczeństwie.
Ale dzięki sakramentowi bierzmowania i otrzymanym darom Ducha Świętego jesteśmy w sposób bezpośredni zobowiązani do dawania świadectwa prawdzie i apostolstwa przez przykład. Pan Jezus powiedział: „świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem skąd przyszedłem i dokąd idę” (J 8, 14) oraz „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8, 32). Dlatego nie można milczeć w obliczu nieprawdy.
Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na inną wypowiedź kard. Wyszyńskiego: „Lubię powoływać się na Kornela Makuszyńskiego, który zaczynając pisać swoją powieść «Bezgrzeszne lata» igrał z promieniem słonecznym. Chciał go przykryć, ale promień znajdował mu się zawsze na dłoni. Nawet gdy padł na czarny kałamarz – na ten straszny, piekielny pesymizm czarnego atramentu – wolał go jeszcze rozpromienić. Nawet w kałuży błota odbijał się blask słońca. Dlatego powiedział sobie szlachetny «pan Kornel»: «Moim zadaniem jest pisać promieniami słońca». A ilu wśród nas jest takich, którzy mają poczucie odpowiedzialności za promienie słoneczne, jakie mają przekazać młodemu pokoleniu? (Prymas Tysiąclecia, oprac. F. Kniotek, Z. Modzelewski, D. Szumska, Paryż 1982, s. 175-176).
Jak podejmować dobry dialog z adwersarzami we współczesnym spolaryzowanym świecie?
Każdy dialog jest swego rodzaju sztuką i to niełatwą. Pan Jezus sam powiedział „nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć” (Łk 12, 11-12). Jako ludzie wierzący powinniśmy o tym stale pamiętać i nie popadać w lęk przed tym co ma nastąpić ani nie bać się dialogu. Można również odpowiednio przygotować się do rozmowy i mieć racjonalne argumenty. Wszystko jednak zależy od tego z jakim nastawieniem dwie osoby podchodzą do dialogu.
Lepiej jest też nie wchodzić w dialog pod presją emocji. Żeby się o tym przekonać wystarczy przeczytać wiadomość napisaną pod wpływem negatywnych emocji następnego dnia. Najprawdopodobniej inaczej byśmy ją napisali, albo nigdy jej nie wysłali. Dobry dialog to taki, który przynosi dobre owoce. Warto jest podejmować działania na rzecz dobra i prawdy. W tym kierunku prowadzone dialogi prędzej czy później zaowocują. Natomiast jeżeli ludzie będą dążyli do tego, by zmieniać innych według własnego światopoglądu i widzimisię, wtedy spolaryzowanie zamiast się zacierać – będzie jeszcze bardziej się uwypuklać.
Na sam koniec refleksji o dobrym dialogu chciałbym zachęcić wszystkich do lektury Pisma Świętego, oraz powołać się na myśl, którą zapisał święty Josemaría Escrivá: „Chcesz nauczyć się czegoś od Chrystusa i brać przykład z Jego życia? Otwórz Ewangelię Świętą i posłuchaj dialogu Boga z ludźmi… z tobą” (J. Escrivá, Kuźnia, Katowice 1992, s. 72).
/mwż