10 sierpnia przypada wspomnienie św. Wawrzyńca. To okres, kiedy na nocnym niebie możemy obserwować perseidy – “spadające gwiazdy”. Czasem nazywa się je łzami św. Wawrzyńca.
Niestety niewiele o nim wiadomo. Prawdopodobnie urodził się w Loret, w Hiszpanii, lecz data narodzin jest nieznana. W 257 r. Wawrzyniec otrzymał święcenia diakonatu, od papieża Sykstusa II. Był to rok, kiedy rozpoczęły się prześladowania chrześcijan z powodu edyktu cesarza Waleriana. Wolność religijna została zredukowana do prywatności, rozpoczęła się konfiskata mienia i wtrącanie wiernych do więzień. Wawrzyniec pełnił wtedy funkcję diakona i skarbnika wspólnoty chrześcijan. Niestety rok później cesarz Walerian wprowadził nowy edykt, który pod karą śmierci zmuszał do oddania czci bogom rzymskim. Zamordowany został wtedy papież Sykstus II, a także Wawrzyniec. Przyszły święty nie wydał oprawcom pieniędzy wspólnoty. Poprosił o kilka dni na zebranie “skarbów kościoła”, a kiedy nadszedł wyznaczony termin przyprowadził ze sobą biednych, którym wsparcia udzielał Kościół, nazwał ich właśnie “skarbami kościoła”. Był torturowany na żelaznej kracie, która stała się jego atrybutem ikonograficznym. Zmarł dotrzymując wierności Kościołowi.
Tycjan, Męczeństwo św. Wawrzyńca, źródło: wikimedia.org
Ciało męczennika pochował kapłan św. Justyn. Na jego grobie cesarz Konstantyn Wielki wystawił bazylikę. Imię św. Wawrzyńca weszło do Kanonu rzymskiego (dzisiaj I modlitwa eucharystyczna). Powstało wiele świątyń poświęconych św. Wawrzyńcowi, w samym Rzymie było ich kilkanaście.
Kult św. Wawrzyńca rozwijał się szybko. W średniowieczu był jednym z najbardziej popularnych świętych. Jest patronem ubogich, piekarzy, kucharzy, bibliotekarzy, Hiszpanii i Norymbergi, diecezji pelplińskiej oraz Wodzisławia Śląskiego. Patronuje także przewodnikom sudeckim, a także ratownikom GOPR.
Jedna z legend dotyczących Świętego mówi o tym, że co piątek schodzi on do czyśćca, aby wybawić stamtąd choć jedną duszę.
Modlitwa do św. Wawrzyńca:
Święty Wawrzyńcze, zaufany diakonie papieża św. Sykstusa II i męczenniku rzymski, módl się za nami.
Ty umiałeś stać się ziarnem wydającym obfity plon. Poszedłeś za Chrystusem, służąc Kościołowi przy boku papieża. Po uwięzieniu i odejściu do Pana św. Sykstusa II, zachowałeś bardzo trzeźwy osąd sytuacji i pieniądze kościelne, których zarządzanie Tobie powierzono, wszystkie rozdałeś pomiędzy ubogich. Była to dobra lokata i wspaniałe świadectwo, kiedy sądzony wskazałeś tychże ubogich mówiąc: Oto są skarby Kościoła. Wypraszaj nam współczesnym członkom tegoż Kościoła posiadanie takiego konta zysków.
Ty nie umiłowałeś tego życia i bogactw, ale wszystko widziałeś w perspektywie życia wiecznego. Żyłeś wezwaniem Chrystusa, idąc za Nim wiernie jak mąż sprawiedliwy, który obdarza ubogich. Na koniec umiałeś z godnością oddać ducha Panu, któremu przez całe życie służyłeś. Dziękujemy dobremu Bogu za światło Twojego przykładu. Jak silny musiał być ogień miłości ku Chrystusowi w Tobie, skoro gasił żar ognia naturalnego.
Prosimy, wspieraj nas swoim wstawiennictwem w walce z mocami ciemności.
Amen.
/wj