Tajemnica miłości i łaski

2013/01/21

„Żelazo przeszyło Jego duszę, dotarło aż do serca, aby odtąd współczuł z moimi nieszczęściami. Rana ciała otwarła tajniki serca — ów wielki sakrament miłości, wnętrze miłosierdzia naszego Boga”. św. Bernard z Clairvaux (zm. 1153 )

Kult Serca Jezusowego, choć współcześnie wiążemy go z osobami św. Jana Eudesa (1601-1680), zwanego też „twórcą liturgicznego kultu Serca Jezusa i Maryi”, i św. Małgorzaty Marii Alacoque (1647-1690), zakonnicy, wizytki z klasztoru Paray-le-Monial, która podczas objawienia została dopuszczona do tego, by spocząć na Sercu Jezusowym, w rzeczywistości swoimi korzeniami sięga starożytności, początków chrześcijaństwa i tajemnicy zbawienia, jaka dokonała się na Chrystusowym Krzyżu, natomiast rozwinął się w atmosferze mistyki średniowiecznej.

Początkowo ojcowie Kościoła: Ireneusz, Hipolit Rzymski, Ambroży, Jan Chryzostom, Cyprian, Augustyn akcentowali wydarzenie przebicia boku Jezusa i łaski z niego płynące. Później autorzy i teologowie średniowieczni odkrywali ukryte, wewnętrzne bogactwa Serca Chrystusa. Nie ulega jednak wątpliwości, że zasługi św. Jana Eudesa dla propagowania kultu i objawienia św. Małgorzaty Marii Alacoque w szczególny sposób przyczyniły się do rozwoju kultu publicznego Najświętszego Serca Jezusowego. Stały się pewnym impulsem, który w przyszłości w Kościele katolickim zaowocował ustanowieniem w pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała święta liturgicznego Najświętszego Serca Jezusowego. W Polsce stało się to w 1765 roku decyzją papieża Klemensa XIII, natomiast w 1856 roku papież Pius IX rozciągnął to święto na cały świat.

Z kolei Leon XIII 31 grudnia 1899 roku oddał Sercu Jezusowemu w opiekę cały Kościół i rodzaj ludzki (zarówno wierzących, jak i niewierzących). Jednak należy pamiętać, że sam kult „nie zrodził się w Kościele nagle ani też na skutek prywatnych objawień, lecz stanowi spontaniczny wykwit pobożności, którą ludzie żywili względem Zbawiciela i Jego chwalebnych ran” (Pius XII, Encyklika Haurietis Aquas IV, 2).

Kult Serca Bożego w Polsce

Szczególnie intensywnie pobożność związana z Najświętszym Sercem Jezusowym zaczęła się rozwijać w II połowie XVIII wieku, kiedy Rzeczpospolita rozrywana kolejnymi rozbiorami chyliła się ku upadkowi. Działał już wtedy zakon sióstr wizytek i bractwo Serca Jezusowego. Gdy Rzeczpospolita zniknęła z mapy Europy, szansę na odrodzenie ojczyzny upatrywano w poświęceniu się NSPJ, w oddaniu się mu w opiekę. Jako pierwszy akt poświęcenia całej metropolii gnieźnieńskiej NSPJ dokonał w 1872 roku prymas Polski abp Mieczysław Ledóchowski. Za jego przykładem w 1915 roku poszli kard. krakowski Jan Puzyna i abp warszawski Aleksander Kakowski, a w 1918 roku abp lwowski Józef Bilczewski. W 1920 roku biskupi polscy na Jasnej Górze Sercu Jezusowemu poświęcili cały kraj. Oddanie się w opiekę miało na celu uproszenie ratunku dla Polski zagrożonej inwazją bolszewików. Akt poświęcenia został odnowiony rok później w Krakowie. W 1932 roku kard. August Hlond dokonał w Poznaniu poświęcenia pomnika Serca Jezusowego jako wotum wdzięczności za odrodzoną Polskę. W propagowaniu kultu w II RP mieli również osiągnięcia jezuici i księża sercanie. Po II wojnie światowej, pod wpływem objawień Rozalii Celakówny powstało „Dzieło Osobistego Poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusowemu”, które erygował w 1946 roku kard. Adam Sapieha, a w 1951 roku Episkopat Polski dokonał poświęcenia Sercu Jezusowemu: osobistego, jednostek, rodzin, diecezji i całego narodu.

Czerwiec jest szczególnym miesiącem poświęconym kontemplacji Serca Jezusowego i jego adoracji. To właśnie w czerwcu odbywają uroczystości Bożego Ciała i Najświętszego Serca Jezusowego oraz obchody rocznicy trzeciego objawienia św. Małgorzaty Marii Alacoque, podczas którego miała usłyszeć słowa Chrystusa przepełnione żalem: „Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, że nie szczędziło niczego aż do zupełnego wyniszczenia się dla okazania im miłości, a w zamian za to doznaje od większości ludzi tylko gorzkiej niewdzięczności, wzgardy, nieuszanowania, lekceważenia, oziębłości i świętokradztw (…)”, oraz żądanie wynagrodzenia za miłość wzgardzoną. W tym wyjątkowym czasie warto zatem rozważyć tajemnicę Najświętszego Serca Jezusowego, miłości i łaski z niego płynącej oraz zastanowić się nad znaczeniem tego wyjątkowego kultu.

Podstawa nauki chrześcijańskiej

Pius X – papież, który zaaprobował obchodzenie czerwca jako miesiąca Serca Jezusowego – w jego kulcie widział „streszczenie całej religii i normę doskonalszego życia chrześcijańskiego”. Cześć i uwielbienie mają podsumowywać całą soteriologię i być jednocześnie jej podstawą. Serce Chrystusa to przecież miłość – miłość, która stanowi sens i przyczynę zarówno Wcielenia, jak i wielkiej ofiary – śmierci Bożego Syna na krzyżu, która przyniosła ludziom zbawienie.

Kult Serca Jezusowego związany z ofiarą z własnej osoby, poświęceniem tego, co najdroższe, odwzajemnieniem miłości Boga do człowieka, wyzbyciem się grzechów stanowi drogę do pełniejszego uczestnictwa w Chrystusie. Pius XI pytał: „Czy w tej formie pobożności nie zawiera się jakby summa, cała treść religii i norma doskonalszego życia? Przecież ta pobożność prowadzi najlepiej do dokładniejszego poznania Chrystusa Pana, do głębszego umiłowania Chrystusa i doskonalszego naśladowania”. Jan Paweł II w encyklice Dives in misericordia dowodził z kolei: „Zbliżenie się do Chrystusa w tajemnicy Jego Serca pozwala nam zatrzymać się w tym niejako centralnym, a zarazem po ludzku najłatwiej dostępnym punkcie objawiania miłosiernej miłości Ojca, które stanowiło centralną treść mesjańskiego posłannictwa Syna Człowieczego”.

Źródło życia, znak Boży i nadzieja

Według starożytnych serce nie było jedynie siedzibą uczuć i emocji. W nim mieściły się również intelekt i wola. Natomiast najdoskonalsza miłość – ta prawdziwa i wieczna, jest przecież połączeniem uczucia, intelektu i woli, wyrazem nie tylko chwilowej emocji, która może przeminąć, lecz chęci miłowania, świadomej, dojrzałej decyzji.

Z miłości Boga do człowieka powstał Kościół – będący zjednoczeniem wiernych w mistycznym Ciele Chrystusa – i sakramenty święte – skuteczne znaki łaski – a wśród nich Sakrament Miłości, Eucharystia. Eucharystia to dla człowieka źródło życia wiecznego. To pamiątka męki i zmartwychwstania powierzona przez Jezusa Kościołowi: sakrament miłosierdzia, znak jedności, węzeł miłości, uczta paschalna, w której pożywamy Chrystusa, w której dusza napełnia się łaską i otrzymuje zadatek przyszłej chwały (Konstytucja o Liturgii Świętej 47).

Serce Jezusa, „w którym się mieszczą wszystkie skarby mądrości i wiedzy” (Kol 2, 3), to znak Boży dla współczesnych. Jak mówił Leon XIII podczas uroczystości poświęcenia jego opiece całej ludzkości: „W Nim należy złożyć wszelką nadzieję zbawienia wszystkich ludzi”. Jego późniejszy następca na stolicy Piotrowej, Jan Paweł II, nawiązał do Ewangelii Janowej i wydarzeń w ten sposób opisanych przez apostoła: „[żołnierze] kiedy zaś zbliżyli się do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu nóg, a tylko jeden z żołnierzy włócznią otworzył Mu bok, z którego natychmiast wypłynęła krew i woda”. Papież pisał: „z Serca Syna Bożego, umarłego na krzyżu, wytrysnęło wiekuiste źródło życia, które daje nadzieję każdemu człowiekowi. Z Serca ukrzyżowanego Chrystusa rodzi się nowa ludzkość, odkupiona od grzechu. Człowiek roku 2000 potrzebuje Serca Chrystusa, aby poznawać Boga i samego siebie; potrzebuje go, aby budować cywilizację miłości” (Insegnamenti, XVII, 1 [1994], 1152).

Wynagrodzenie

Z kultem Serca Jezusowego związana jest ściśle konieczność wynagrodzenia – mówi o tym Pius XI w encyklice Miserentissimus Redemptor. Na ludziach ciąży „obowiązek godnego zadośćuczynienia, (…) względnie naprawy (…) względem Najświętszego Serca Jezusa”. Człowiek z natury słaby ulega pokusom, grzeszy – krzywdzi Tego, który obdarował go największą miłością i łaską, Tego, który dla jego zbawienia poświęcił siebie. Święty Paweł w Liście do Efezjan pisał: „I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni. A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni”. Teraz, ze względu na poczucie sprawiedliwości, winniśmy Chrystusowi stosowną ekspiację, z drugiej zaś strony podziękę za złożoną ofiarę. Tylko pokutując i oddając hołd Sercu Chrystusa, jesteśmy w stanie Go przebłagać, ukoić Jego ból. Pamiętajmy zarazem słowa Leona XIII zawarte w encyklice Annum Sacrum: „wszelki objaw czci, hołdu i miłości względem Bożego Serca odnosi się w rzeczywistości do osoby samego Chrystusa”.

Święty Augustyn powiedział: „Niespokojne jest serce ludzkie, póki nie spocznie w Tobie”. Człowiek, choć czasem nie uświadamia sobie tej prawdy, przez całe swoje ziemskie życie poszukuje miłości Boga, bo tylko w niej odnajduje spełnienie i sens egzystencji. W końcu, jak pisał Jan Paweł II: „Człowiek nie może żyć bez miłości” (Redemptor hominis, 10). Kult Serca Jezusowego daje ludziom nadzieję na znalezienie drogi do Boga. Zawierzenie i ofiarowanie siebie Sercu Zbawiciela niesie ze sobą wiele korzyści, o których wspominał Leon XIII: „Ci, którzy znają i kochają Jezusa Chrystusa, odczują w sobie wyraźnie wzrost wiary i miłości. Ci, którzy Go również znają, ale nie dbają o zachowanie Jego praw i przykazań, będą mogli zaczerpnąć z tego Serca ogień dla rozpalenia w sobie wygasłej miłości. Dla tych wreszcie nieszczęśliwych, którzy żyją jeszcze w ciemnościach zabobonu, będziemy prosić wszyscy razem o pomoc z nieba (…). Oby, mając te cnoty [dar wiary i świętość], mogli czcić Boga i osiągnąć wieczną szczęśliwość w niebie!”. Adorujmy więc Najświętsze Serce Chrystusowe i zgłębiajmy teologię jego kultu.

Katarzyna Kakiet

Artykuł ukazał się w numerze 6-7/2010.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej