Podróże po kulturze: Duchowa kontemplacja w fotografii. O Laurze Makabresku i Kamili Kansy

2023/12/21
Projekt bez nazwy8
Laura Makabresku, The Flame of Contemplation / 2022 / self-portrait, instagram.com

Spotykałam się już fotografiami, które zapierały dech w piersiach, dawały do myślenia, były ważne historycznie lub przedstawiały coś pięknego. Ale nie znałam fotografii, przy których można się zatrzymać na naprawdę długo i kontemplować istotę człowieka, swoje serce i relację z Bogiem. Dlatego te kilka dni przed Bożym Narodzeniem chcę podzielić się twórczością Kamili Kansy, znanej też jako Laura Makabresku.

Kamila Kansy urodziła się w 1987 roku w Brzesku (woj. małopolskie), z wykształcenia filolog polski, z zamiłowania fotograf i artystka wizualna. Wielokrotnie nagradzana w kraju i za granicą. Długo posługiwała się pseudonimem artystycznym, teraz tłumaczy, że „Laura Makabresku ogniskowała w sobie najogólniej mówiąc ciemny okres w moim życiu i twórczości”. Odkąd artystka uporała się z tą ciemnością, wraca do tworzenia pod prawdziwym nazwiskiem, a to, w jaki sposób o tym mówi w wywiadzie dla Jolanty Boguszewskiej z portalu DlaKultury.pl, jest samo w sobie przejmujące.

Pseudonim nie był przypadkowy – miał się kojarzyć z czymś mrocznym, tajemniczym, krwawym i niepokojącym. (…) Myślę, że przejawiała się w tym z jednej strony potrzeba kreowania samej siebie, co w istocie było formą ucieczki przed prawdą o sobie, jakaś niezgoda na przyjęcie tego, co jest – własnej historii, osobowości, grzeszności, wad i zalet. (…) Jednak po prawie dziesięciu latach tułaczki w ciemności, w wyniku splotu pewnych okoliczności (bardzo trudnych, ale jakże zbawiennych) musiałam w końcu zmierzyć się z prawdą o sobie, z dochodzącym z głębi serca pytaniem: “Kamilo, gdzie jesteś? Gdzie się ukryłaś?”. Nie mogło być dłużej mowy o żadnej masce. Przed Bogiem człowiek staje zupełnie nagi. I to jest najbardziej wyzwalające doświadczenie – zobaczyć, jak Bóg jest dobry i że nie trzeba dłużej uciekać. W Jego spojrzeniu zobaczyć siebie, odzyskać siebie w Nim. Powrót do Kamili jest w istocie powrotem do Źródła – odkryciem w sobie dziecka Bożego. Jednak nie przekreślam Laury. To także część mojej historii. Świadectwo działania Boga w moim życiu, który nigdy nie porzuca, wciąż szuka człowieka.

Czytając jedynie ten fragment wypowiedzi artystki, możemy doświadczyć, jak zanurzona jest w kontemplacji swojej relacji z Bogiem oraz istoty człowieczeństwa. Dla mnie jest to niesamowite odkrycie, gdyż znałam wcześniej jedynie prace Laury Makabresku, nie mając pojęcia, że publikuje ona również teksty pisane, które dają wgląd w jej piękne serce oraz w relację z „drogim Mężem” (jak go za każdym razem czule nazywa) – relację przepełnioną miłością do siebie nawzajem i Pana Boga.

Ufność i nadzieja podpowiadają mi coś wręcz przeciwnego – nie starajmy się niwelować wszystkich potencjalnych strat, jakich możemy doświadczyć. Naturalna dynamika, nieuchwytność, jednorazowość, tymczasowość pewnych rzeczywistości przypomina o potrzebie roztropnego trwania w teraźniejszości, uczy tego, wymusza to. Ta prosta ufność niesie w sobie ogromną mądrość i wymusza na nas pewną postawę życia, która jest postawą kontemplacyjną, modlitewną. Żyjemy w czasach niewyobrażalnego dobrobytu, w których to bardzo często my sami musimy stać na straży własnego ubóstwa zmysłów. Pozwólmy rzeczom trwać tak długo, jak im się podoba; wiedzy być ukrytej tak długo, aż nastanie odpowiedni czas zrozumienia.

Styl swoich prac określa jako „realizm magiczny” i faktycznie nie ma lepszego określenia na klimat, jaki panuje w jej dziełach. Z jednej strony są to fotografie, kolaże wykonywane autorską techniką, które jednak w większości przypadków przypominają dużo bardziej namalowany farbami obraz, niż fotografię. Niektóre dzieła są swoistym reportażem z życia codziennego na polskiej wsi, która posiada jednak nutę archaizmu. Inne prace są jednak zupełnie odrealnione - wielkie ptaki będące bardzo blisko twarzy modelek lub sarny, które przebywają we wnętrzu domu. U postaci często nie widać twarzy, co pozwala widzowi utożsamić się z przedstawionymi emocjami i metaforami.

 

Wiele fotografii zawiera symbole religijne lub tytułem naprowadza na to, iż praca mówi o rzeczywistości duchowej. Artystka w trakcie adwentu publikowała również serię prac, które stanowią refleksję nad świętami, które obchodzić będziemy za kilka dni. Stąd myślę, że dobrym pomysłem będzie zatrzymać się nad nimi w tym czasie przygotowań do nadejścia naszego Pana. I nie tylko wtedy.

Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!

 

 

 

 

 

 

 

 

Źródła: dlakultury.pl, facebook.com/laura.makabresku, artinfo.pl, instagram.com/lauramakabresku

 

/ab

CCH 6750 kwadrat

Aleksandra Bilicka

Dziennikarz i kulturoznawca. Redaktor portalu e-civitas.pl, sekretarz redakcji kwartalnika Civitas Christiana.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Podróże po kulturze #sztuka #sztuka religijna #fotografia #kultura #Kamila Kansy #Laura Makabresku
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej