
Rozpoczęliśmy właśnie szczególny czas w Kościele, który powinniśmy poświęcić na nawrócenie. Dla tych, którzy nie mają jeszcze wielkopostnych postanowień, lub chcieliby dodać do nich lekturę ubogacającą ducha – przychodzę z propozycją.
Niektórzy z nas – w zależności od rocznika – otarli się w szkole o „Boską komedię” Dantego Alighieri. Nie jest to lektura łatwa, ale za to jak wartościowa! Ja miałam ogromny przywilej uczestniczenia w trakcie pandemii w czymś w rodzaju warsztatów z siostrą zakonną, która przygotowywała pracę naukową na temat poematu. Przez kilka tygodni czytaliśmy fragmenty „Boskiej komedii” z komentarzami przygotowanymi przez prowadzącą i później wspólnie omawialiśmy tekst werset po wersecie. Żałuję, że nie mogę polecić publikacji lub warsztatów, w których w podobny sposób można by doświadczyć głębi tego wiekopomnego dzieła. Polecam mimo wszystko spróbować zagłębić się w ten niełatwy tekst uważany za jedno z najwybitniejszych dzieł w historii świata.
Dante Alighieri
Urodził się w 1265 roku w Florencji, gdzie walki toczyły dwie frakcje – nieufnych wobec polityki papieża (białych) i tych szukających oparcia w Rzymie (czarnych). Dante popierał frakcję białą, wziął nawet udział w bitwie pod Campaldino, którą frakcja czarnych zwyciężyła. Poeta skazany został na karę grzywny oraz dwuletnie wygnanie z Florencji, jednak z powodu niemożności uiszczania wymaganej opłaty, wygnano go z kraju dożywotnie.
Alighieri posiadał wykształcenie retoryczne, filozoficzne oraz teologiczne. Jest nazywany „ojcem języka włoskiego”, gdyż jako pierwszy użył tego języka w tak wiekopomnym dziele. Wcześniej wszelkie teksty pisano po łacinie.
Dante był żonaty i miał troje lub czworo dzieci, jednak to nie żona była dla niego muzą. Inspirację znalazł w platonicznym uczuciu, które żywił do spotkanej dwa razy w życiu Beatrycze. Zmarła przedwcześnie kobieta stała się bohaterką nie tylko „Boskiej komedii”, w której oprowadza autora i narratora po Niebie.
Swoje największe dzieło Dante pisał między 1307 i 1321 rokiem, kończąc je tuż przed śmiercią.
Alegorie i symbole
„Boska komedia” określana jest przez badaczy jako poemat alegoryczny, co oznacza, że jest wręcz naszpikowana symboliką i ukrytymi znaczeniami. Może to właśnie to czyni je dziełem tak ponadczasowym, nadal czytanym i omawianym ponad 700 lat po śmierci autora.
Sam Dante początkowo nazwał poemat „Komedia”, co w ówczesnym rozumieniu oznaczało opowieść, która zaczyna się źle i kończy dobrze. „Boska” zostało dodane później, w XVI wieku, jako wyraz uznania dla wielkości tekstu.
Bardzo symboliczne w całej konstrukcji dzieła są liczby – 3 główne części, z których każda składa się z 33 pieśni, co uwzględniając pieśń wstępną daje 100; każda z krain składa się z 9 części (wielokrotności trójki); a strofy wiersza z 3 wersów. Dla współczesnych Dantemu był to jasny przekaz – 3 i 10 to liczby doskonałe.
Interpretacji poematu Dantego jest prawdopodobnie tyle, ilu czytelników, jednak warto podjąć trud zrozumienia tego dzieła.
„Boska komedia” w Polsce
Dzieło Dantego było znane w Polsce już od XV wieku. Również Jan Długosz wspomina w 1470 roku o śmierci Dantego w swoich Kronikach.
W 1973 roku jedną z ulic na warszawskich Bielanach nazwano imieniem Dantego, w 2012 dodając również nazwisko Alighieri.
W polskich zbiorach znajduje się unikatowy eksponat – pierwsze ilustrowane wydanie „Boskiej komedii” datowane na 1481 r. Wydana we Florencji przez Nicolausa Laurentii, drukarza pochodzącego z Wrocławia publikacja znajduje się w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich we Wrocławiu.
Lektura na Wielki Post
Szczególnie w Wielkim Poście warto podjąć się trudu lektury, którą papież Franciszek nazwał „najwznioślejszym wyrazem geniuszu ludzkiego”. Podejmując za Dantem refleksję nad grzechem i cnotami, nad dobrem i złem, możemy spróbować odbyć wędrówkę do wnętrza własnej duszy. Czy jest na to lepszy czas?
Dzieło Dantego jest integralną częścią naszej kultury, odsyła nas do chrześcijańskich korzeni Europy i Zachodu; stanowi dziedzictwo idei i wartości, proponowanych również dzisiaj przez Kościół i społeczeństwo obywatelskie jako podstawę koegzystencji ludzkiej, w której możemy i powinniśmy uznawać się wszyscy za braci – napisał papież w liście z okazji 700-lecia śmierci florenckiego poety.
Przy lekturze wybór odpowiedniego tłumaczenia również nie jest bez znaczenia, stąd polecam uwadze Czytelników wydany kilka lat temu przez Wydawnictwo Literackie egzemplarz z nowym przekładem autorstwa Jarosława Mikołajewskiego. Tłumacz starał się nie tyle zachować poetyckość tekstu, co oddać sens i zamysł średniowiecznego autora, aby sens był bardziej zrozumiały. Tak o wydaniu pisze wydawnictwo:
Monumentalne dzieło stanowi odzwierciedlenie sytuacji człowieka późnego średniowiecza, czasów wielkich konfliktów - między cesarstwem a papiestwem, mieszczaństwem a szlachtą, a także upadku obyczajów, wiary, Kościoła. Dzieło Dantego, przedstawiające alegoryczną wędrówkę poety po zaświatach, poprzez Piekło, Czyściec aż do Raju, stanowi próbę ukazania zagubionemu „w ciemnym lesie” świata człowiekowi prawdziwej drogi do zbawienia. Jego wędrówka w poemacie jest wędrówką ku Bogu, a najwyższą formą poznania Stwórcy staje się „miłość, co słońce i gwiazdy porusza”: ta łącząca człowieka z drugim człowiekiem, a także ta, będąca pierwszą przyczyną życia, istotą Boga.
Źródła: polskieradio24.pl, dzieje.pl, agencja-informacyjna.com, znak.com.pl
/ab