Podróże po kulturze: Portocarrero – malarz i poszukiwacz kubańskiej tożsamości

2024/06/6
Projekt bez nazwy18
Fot. wikiart.org, Landscape of Havana, Rene Portocarrero, 1961

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam obrazy René Portocarrero (1912-1985), spodobały mi się po prostu dlatego, że były pełne kolorów. Kiedy jednak zaczęłam przyglądać się uważniej twórczości tego kubańskiego malarza, odkryłam, że jego twórczość była wielkim poszukiwaniem tego, co można określić jako tożsamość kulturową jego rodzinnej wyspy.

Kultura Kuby jest wielką, bardzo skomplikowaną mieszanką kolonialnej kultury hiszpańskiej i kultury afrykańskich niewolników. Rdzenna ludność wyspy została unicestwiona zaraz po podbiciu terenu przez Hiszpanów, więc prawie żadne ślady czy pamięć o ich zwyczajach i kulturze się nie zachowały. Portocarrero w całej swojej karierze malarskiej starał się znaleźć to, co jest specyficzne dla Kuby, nie skopiowane z Hiszpanii lub Afryki, czy z krajów Ameryki Południowej.

Rene Portocarrero, 1985 / fot. wikiart.org

W swojej twórczości René Portocarrero skupił się głównie na kilku tematach. Jednym z najważniejszych, któremu poświęcił kilka serii obrazów, były kubańskie zwyczaje i wierzenia. Tożsamość Kuby ma dwa źródła, które w swojej różnorodności ukształtowały kulturę tego kraju. Z jednej strony jest to hiszpańskie dziedzictwo kolonialne, z drugiej wpływ tego, co przywieźli ze sobą afrykańscy niewolnicy. Żadnego z tych dwóch korzeni nie można pominąć, kiedy myśli się o Kubie. Co znaczy, że coś jest kubańskie? Portocarrero postawił sobie jakoby za cel odkryć odpowiedź na to pytanie.

Carnival Sorcerer, 1945 / fot. wikiart.org

Między innymi w seriach Festines (Festyny) oraz Figuras de carnaval (Karnawałowe figury) malarz traktuje moment świętowania jako punkt wyjścia do zrozumienia ducha narodu. W seriach Santos populares (Popularni święci) i Color de Cuba (Kolor Kuby) skupia się na pokazaniu afrykańskiej strony kultury swojego kraju. Przedstawia na swoich obrazach ważne obiekty czci dla wyznawców santerii, bardzo popularnej religii afro-kubańskiej. 

Codzienność i atmosfera

Jednak jego poszukiwania tego, co kubańskie nie skupiały się tylko na zgłębianiu afrykańskich korzeni w historii kraju. Malarza fascynowała architektura kolonialna hawańskiej dzielnicy El Cerro. To w niej się urodził, z jej wymyślnymi kratami oraz wysokimi, smukłymi oknami i okiennicami. Ważnym przedmiotem obrazów René Portocarrero były wnętrza domów i codzienność ludzi tam żyjących, co uwiecznił w serii Interiores del Cerro (Wnętrza El Cerro). Lubił malować ludzi w ich domowym zaciszu, jedzących kolację lub samo pomieszczenie udekorowane kwiatami czy też tropikalnymi owocami.

Interior del Cerro, 1943 / fot. artnet.com

Są to tematy, które mogą się na pierwszy rzut oka wydawać nieatrakcyjne, niewarte uwagi artysty. Jednak Portocarrero pokazuje, że nawet w pozornie błahej rzeczywistości, która nas otacza, w tej codzienności, tak często nazywanej przez nas szarą, kryją się skarby do odkrycia. Myślę, że tożsamość, nie tylko Kubańczyków, można wyczytać ze sposobu dekorowania wnętrza domu. Albo z tego, jakie owoce stoją w misce na stole oraz z tego, co jemy na kolację.

Flower vase, 1963 / fot. wikiart.org

Szczególnie zachwyciły mnie w twórczości Portocarrero obrazy z serii zatytułowanej Catedrales (Katedry). Podczas mojego dwuletniego pobytu na Kubie miałam wiele okazji odwiedzania starówki, a szczególnie placu przed hawańską katedrą. Na tym placu zawsze było słychać dochodzącą z restauracji typową, kubańską muzykę, graną przez przeróżne zespoły. Kobiety z cygarami przebrane tak, aby zwracać uwagę turystów, próbowały swoich sił chyba we wszystkich językach świata. Uliczni artyści starali się zachęcić do zakupu swoich dzieł. Tę mieszankę języków, typowych dla Kubańczyków głośnych rozmów oraz muzyki wykonywanej na żywo widzimy właśnie na obrazach Portocarrero. Niesamowite, jak udało mu się zakląć na kawałku płótna dźwięki oraz atmosferę. 

Cathedral in Yellow, 1961 / fot. wikiart.org

 

Kontemplacja

Ten artysta-samouk jest znany jako malarz serii. Właściwie wszystkie jego obrazy są częścią którejś z nich. Już w 1940 roku tworzy serię rysunków przedstawiających anioły i kobiety z motylimi skrzydłami. Jego pierwsze serie techniką oleju na płótnie to Interiores del Cerro (Wnętrza El Cerro) i Festines (Festyny).

Kolejne dzieła, przynależące do różnych serii, które równolegle tworzył na przestrzeni lat, zapraszają nas w pewien sposób do towarzyszenia artyście w, za każdym razem nowym, spojrzeniu na te same miejsca lub tematy. Jeżeli malował hawańską katedrę, to patrząc na nią o innej porze roku lub dnia. Gdy wracał do pejzażu miasta, to pod trochę innym kątem. Jeżeli znowu uwieczniał swoją muzę, Florę, to chociażby w innym kapeluszu. A kiedy kolejny raz podejmował temat kubańskich wierzeń, to zawsze w trochę innej odsłonie. Wyobrażam sobie, że zabierał się za nowy obraz, kiedy poczynił nowe obserwacje. Biorąc pod uwagę daty różnych dzieł tej samej serii, zachwyca mnie to, że przez tak długi czas kontemplował jedynie kilka tematów. Widać, że właśnie te kwestie były dla niego ważne i im oddał twórczość całego swojego życia.

Landscape of Havana, 1961 / fot. wikiart.org

Dzieła René Portocarrero są swego rodzaju poszukiwaniem, które zabiera nas w niesamowitą podróż po bogactwie kultury kubańskiej. Razem z malarzem możemy odkrywać też mnogość oblicz tego niesamowitego i jakże ciekawego miasta, jakim jest Hawana.

Portrait of Flora, 1970 / fot.wikiart.org

 

/ab

CCH 6750 kwadrat

Aleksandra Bilicka

Dziennikarz i kulturoznawca. Redaktor portalu e-civitas.pl, sekretarz redakcji kwartalnika Civitas Christiana.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#malarstwo #malarz #Kuba #Podróże po kulturze #kultura #kultura narodowa #sztuka #obraz
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej