Ksiądz Jakub Bartczak, znany jest szerszemu gronu, jako rapujący ksiądz. Całkiem niedawno postanowił jednak rzucić wyzwanie Maciejowi Rajfurowi, dziennikarzowi „Gościa Niedzielnego”, które zaowocowało powstaniem niebanalnej książki powołaniowej. Wydali ją własnym sumptem, aby uniknąć wrzucenia w sztywne ramy machin wydawniczych, które chciałyby potraktować autora, jak marionetkę, której można wszystko narzucać z góry.
„Raper w sutannie”, bo o tej książce mowa, to obszerna publikacja stworzona w formie wywiadu. Łącznie siedem, a właściwie osiem rozdziałów ułożonych tematycznie od pierwszej miłości nagranej na kasecie po to, kiedy inni ludzie zaczęli zadawać pytania.
Ta książka, to blisko trzystustronicowy zbiór doświadczeń życiowych ks. Kuby, ale nie tylko. Rozwiewa pytania, na które wcześniej rapujący ksiądz albo nie miał czasu odpowiadać, albo nie miał takiej możliwości. Jak sam przyznaje, w jednym z wpisów na swoim profilu facebookowym, przez 10 lat zdążył odwiedzić różne części kraju spotkając przy tym tysiące ludzi, którzy mieli do niego konkretne pytania lub chcieli porozmawiać i rozwiać swoje wątpliwości.
Czy książka „Raper w sutannie” to publikacja poruszająca wiele kwestii? Tak! Czy „słodzi” osobie ks. Bartczaka? Nie. Są fragmenty, w których jest wręcz przeciwnie. Rajfur nie dążył do prowadzenia wywiadu w sposób „cukierkowy”, więc pojawiają się i trudne dla wielu pytania, czy mocne odpowiedzi.
Publikacja nie nawraca nikogo wbrew jego woli. Nie taki jest jej przekaz. Możliwe, że odczucia po zobaczeniu okładki dla wielu będą mylne. Na pewno, gdy nie zna się działalności propagowanej przez księdza Kubę. Cóż, mówi się trudno.
Ksiądz na okładce = nawracanie, zmiana poglądów moralnych? Nie! Nie tym razem. „Raper w sutannie”, to obraz życia pełnego wiary i chrześcijańskiej, radosnej perspektywy na wszystko, co dzieje się dookoła oraz jest częścią każdego z nas. Jest to również efekt ogromu pracy, jaki został włożony w każdy, nawet najkrótszy fragment publikacji.
Książka w dużej części traktuje o rozeznawaniu swojego powołania. Jeżeli po nią sięgniesz, na pewno nie znajdziesz słów nakłaniających Cię do rzucenia wszystkiego i pójścia do seminarium, a w konsekwencji zostania księdzem. To nie ten rodzaj wywiadu!
Każdy z nas jest do czegoś powołany. Jeden ma powołanie do bycia nauczycielem, inny do zostania mężem i ojcem, a jeszcze ktoś inny do bycia zakonnicą. Ilu ludzi, tyle samo powołań. Jednak, by odkryć to, do czego jesteśmy powołani potrzebujemy konkretnych drogowskazów, a ta książka nam ich właśnie dostarcza.
Młodzi ludzie, zwłaszcza w tych czasach hałasu medialnego i przesytu informacyjnego, coraz częściej nie wiedzą, czego chcą od życia. Chcą próbować wszystkiego, ale z niczym nie wiązać się na stałe, bo po co? Podejmowanie poważnych, dojrzałych decyzji? Przecież mają na to jeszcze czas, są młodzi, więc rodzice zrobią to za nich…
Książka jest historią Jakuba Bartczaka – chłopaka z blokowiska, który przeżył śmierć brata, szukał swojego miejsca na ziemi, po czym stał się pracującym z młodzieżą raperem w trampkach i sutannie. Jest to literacki dowód na to, że raz bywa łatwiej, raz trudniej, ale u Boga każdy ma indywidualny plan na życie, który nie ma daty przydatności i można z niego skorzystać w każdej chwili.
Premierę książki „Raper w sutannie” poprzedziła publikacja utworu o tym samym tytule. Ksiądz Kuba pokazał w nim, że Bóg jest i działa poprzez nas wszystkich. Zwłaszcza wtedy, gdy chodzimy uśmiechnięci i swoją postawą ewangelizujemy innych. Bez zbędnych teorii i spisków, bez jakichkolwiek słów – samym szczerym uśmiechem!
Serdecznie zachęcam do sięgnięcia po tę publikację, nie tylko młodzież, która szuka swojego miejsca w świecie, ale także osoby dorosłe – zwłaszcza rodziców. Ta książka jest w stanie odmienić spojrzenie na wiele codziennych sytuacji, z jakimi musimy się mierzyć. Odpowiada na najbardziej skomplikowane pytania, a jednocześnie pokazuje, że nie ma przypadków – są jedynie Boże drogi, które nie zawsze prowadzą prosto do Niego.
Książkę „Raper w sutannie” oraz płyty księdza Kuby Bartczaka można zamawiać na stronie - kskubabartczak.pl.
/ut