W zgodnej opinii ekspertów polscy archeologowie to światowa czołówka. Ich pozycję ugruntowały odkrycia w Egipcie, Sudanie i na Cyprze oraz po drugiej stronie Atlantyku w Gwatemali i Peru. I już aby poznać ich obecne dokonania warto sięgnąć po magazyn Archeologia Żywa, który jako jedyny na polskim rynku czasopism podejmuje kwestie związane z popularyzowaniem archeologii. Kwartalnik jest tworzony od 2009 r. przez grupę entuzjastów tej dziedziny pod kierunkiem redaktora naczelnego dr Pawła Konczewskiego.
W najnowszym numerze Archeologii Żywej, autorzy kolejnych artykułów zabierają czytelnika w podróż do początków powstawania ośrodków miejskich na kilku kontynentach. A tematem warto się zainteresować choćby ze względu na fakt, że według danych GUS, w Polsce miasta zajmują jedynie ok. 7% terytorium, a są zamieszkałe przez ponad 60% ludności. Podróż jest to niezwykła, rozpoczynająca się w IV tysiącleciu przed naszą erą i odpowiadająca na pytanie nie tylko gdzie ludzie zaczęli tworzyć pierwsze wspólnoty, ale również dlaczego.
Początkowe artykuły przenoszą nas na tereny Egiptu, Lewantu i Anatolii, gdzie oprócz słynnego ze swych ogromnych murów Jerycha, odnajdujemy również przyczyny dla których powstawały miasta. „Wydaje się, że to właśnie zasoby ludzkie, bardziej nawet niż zasoby naturalne, stymulowały rozwój i umożliwiały przeprowadzenie ambitnych przedsięwzięć budowlanych i technicznych. Członkowie danej społeczności stanowili nie tylko siłę roboczą, ale także kapitał doświadczeń, pomysłów rozwijających technologie oraz kontaktów stymulujących handel. Współdziałanie mieszkańców pierwszych miast umożliwiało efektywniejsze niż do tej pory produkowanie i gromadzenie nadwyżek pożywienia, które pozwalały przetrwać w okresach głodu” – pisze w swoim artykule „Ulepione z tej samej gliny? Pierwsze miasta w Egipcie i Lewancie” Jacek Karmowski. Co ciekawe pierwsze ośrodki miejskie na Bliskim Wschodzie odnaleziono również w miejscach skrajnie nie przystosowanych do osiedlenia – mowa tu o osadach założonych na wzgórzach Pustyni Syryjskiej, gdzie roczna suma opadów tak dziś jak i przed wiekami jest porównywalna z tymi notowanymi obecnie w najcieplejszych regionach Sahary.
Swoje omówienie znalazły również ośrodki miejskie ulokowane w miejscach bardziej orientalnych. O ile prekolumbijskie metropolie Majów i Azteków na terenie Meksyku jak Teotihuacan, Cantona oraz Calakmul przewijają się w podręcznikach historii i są celem wycieczek zagranicznych, to tematy indiańskich miast na terenie Ameryki Północnej, czy dokonania starożytnej wietnamskiej kultury Dong Son są szerzej nieznane. Tymczasem Indianie potrafili wznieść osady liczące do 45 tys. mieszkańców, natomiast Wietnamczycy przez lata skutecznie bronili swojej niepodległości przed zakusami chińskiej dynastii Han, w oparciu o olbrzymią cytadelę Co Loa.
W czasopiśmie nie brakuje również tematów krajowych. Co prawda miano najstarszego miasta w Polsce dzierży Kalisz, ale i te powstałe później mają godną poznania historię. Dr Grzegorz Borowski przybliża nam dzieje Środy Śląskiej, która była jednym z pierwszych miast lokowanych na terenach polskich. To tam powstało również prawo średzkie, wyznaczając w pewnym okresie model funkcjonowania dla ponad tysiąca innych miast. Lokalizacja osady, szczególnie w pierwszych latach istnienia mogła ulec zmianie. Materiał przygotowany przez Marcina Krzepkowskiego i Piotra Wronieckiego o „wędrówkach miast” uwzględnia także przykłady z moich rodzinnych stron. Sam Toruń został translokowany przez Krzyżaków w obecne miejsce prawdopodobnie z powodu licznych powodzi pierwotnego Starego Torunia. Natomiast leżąca ówcześnie po drugiej stronie Wisły polska osada Nieszawa została przeniesiona aż o 30 km na mocy postanowień II pokoju toruńskiego. Przedsiębiorczy mieszczanie Grodu Kopernika przyjmując zwierzchnictwo króla Kazimierza Jagiellończyka załatwili sobie jednocześnie likwidację konkurencji w handlu.
W numerze poświęconym miastom nie mogło zabraknąć informacji o życiu codziennym jego mieszkańców. Dla miłośników kuchni udostępniono przepisy kulinarne, przetłumaczone z pisma klinowego, odnalezione w starożytnym mieście Ur w Mezopotamii, w tym takie rarytasy jak placek drobiowy, ciastka z daktyli czy regionalny barszcz. Przedstawione zostały również zagadnienia dotyczące sprawnego funkcjonowania miasta jak badania dotyczące toalet oraz miejsc średniowiecznych egzekucji na Dolnym Śląsku.
Czy o archeologii można pisać ciekawie? Redakcja Archeologii Żywej pokazuje, że tak, że kolejne badania dokonywane w tym zakresie pozwalają lepiej zrozumieć funkcjonowanie dzisiejszego świata. W mojej ocenie pismo całkowicie spełnia swoją popularyzatorską rolę, a jego estetyka doskonale promuje wizerunek tak zasłużonej na międzynarodowej arenie polskiej archeologii. Wysokiej jakości teksty opatrzone są nie tylko bogato ilustrowanymi zdjęciami omawianych miejsc, ale również dokładnymi mapami i dodatkowymi informacjami źródłowymi, co zdecydowanie skłania czytelnika do poszerzania archeologicznych horyzontów.
/mwż