Z bp. Michałem Janochą, przewodniczącym Kapituły Nagrody im. Włodzimierza Pietrzaka, rozmawia Maciej Szepietowski.
W czerwcu po raz 72. Zostanie wręczona Nagroda im. Włodzimierza Pietrzaka. Kapituła, której przewodniczy biskup, nagrodziła trzech na pozór różnych laureatów. Z pewnością coś ich łączy.
Tak, jak co roku nagroda przyznawana jest za wybitne osiągnięcia w dziedzinie szeroko pojętej kultury – pamiętając o tym, że źródłem kultury jest kult. Mówiąc o laureatach, są to różne zupełnie zespoły ludzi i środowiska, ale gdybyśmy chcieli szukać jakiegoś łączącego ich korzenia, to jest to służba. Jakkolwiek wzniośle by to nie zabrzmiało, służba Kościołowi i narodowi, na różnych obszarach.
W przypadku projektu Biblii Audio, to gigantyczny projekt, który zrzesza 510 osób, zaangażowanych w udostępnianie Biblii w wersji dźwiękowej od stworzenia świata aż do paruzji, od Księgi Rodzaju do Apokalipsy. Jest to wydarzenie bezprecedensowe. Mieliśmy sporo nagranych pojedynczych Ksiąg Nowego Testamentu. Tutaj mamy do czynienia z wielkim całościowym projektem o celu ewangelizacyjnym. O tym trzeba mówić. Pomysłodawcą i zarazem producentem tego największego na świecie słuchowiska jest Krzysztof Czeczot.
W przypadku Katolickiej Agencji Informacyjnej to służba społeczeństwu, poprzez obiektywny obraz wiadomości, które dotyczą spraw szeroko pojętego Kościoła w kraju i na świecie. Służba trudna do przecenienia w epoce medialnego szumu, w epoce półprawd i ćwierć-prawd.
Wystawa na Zamku Królewskim, wystawa niepodległościowa, dzieło Państwa Ireny i Łukasza Kossowskich, językiem obrazu, rzeźby, poezji, ale także pieśni, buduje bardzo spójną, sugestywną i bardzo wielowymiarową rzeczywistość. Wystawa prowadzi nas przez 100 lat naszej historii od 1918, zatrzymując się na osobach i wydarzeniach szczególnej wagi, ale także zjawiskach codziennych związanych z życiem społecznym, politycznym czy kulturalnym.
Te wszystkie trzy nagrody spaja wątek służby dla Polski i służby dla Ewangelii. Na niwie kultury.
Co jest najważniejsze, jakie są najwęższe kryteria dla kapituły w wyborze laureatów?
W tym roku mamy trzy bardzo zróżnicowane podmioty. W przypadku KAI, jest to długa, wieloletnia i systematyczna działalność dużej instytucji. W przypadku projektu Biblii, mamy do czynienia z jednorazowym wydarzeniem, za którym stoją całe lata przygotowań i ogromny zespół ludzi. W przypadku wystawy, wydarzenie efemeryczne, wydarzenie, które trwało tylko kilka miesięcy, w jednym z najważniejszych miejsc, w najważniejszym mieście Polski, które jest dziełem dwóch osób. Różne podmioty, a jakie kryterium? Waga historyczna, ewangelizacyjna, kulturowa, patriotyczna działalności lub dzieła. Mówię ogólnikami, ale w tym wypadku nie unikniemy ogólników, ponieważ patrząc z bliska, laureatów znacznie więcej dzieli, niż łączy. Zarówno materia w jakiej pracują, sposób jej realizacji, jak i rezultat są zupełnie różne. A tym, co je łączy, są wartości. Mówiąc najkrócej – Bóg i ojczyzna.
Jaka może być rola nagrody w pokazywaniu światu, że wiara jest doświadczeniem żywym?
Nagroda zawsze działa w dwie strony. Po pierwsze jest wyróżnieniem laureata, ważnym dla niego samego. Jest niejako potwierdzeniem, pieczęcią, że to jest dzieło, które uważane jest przez przyznających nagrodę, za ważne, dobre i trwałe. Natomiast na forum externum, czyli dla społeczeństwa, jest to promocja instytucji, osoby, dzieła, wydarzenia, które chcemy wydobyć spośród setek tysięcy innych instytucji, osób, dzieł, wydarzeń – i pokazać: warto temu się przyjrzeć, warto temu zaufać, warto to poznać, warto w tą stronę iść. Myślę, że nagroda być także inspiracją dla innych twórców i środowisk, dla których sprawy wiary i sprawy narodu są bliskie.
/md