Latuszek: Komu nie pasuje macierzyństwo?

2023/04/27
171
Fot. Adobe Stock

Na początku roku szerokim echem odbiło się w mediach badanie CBOS-u, dotyczące postaw prokreacyjnych kobiet. Wynika z niego, że prawie 70% młodych Polek (w wieku 18-45 lat) nie planuje mieć potomstwa.

Kilka wątpliwości

Tego typu badania przeprowadzone były wcześniej w 2017 oraz 2013 roku. Dekadę temu chęć posiadania dzieci przez dotychczas bezdzietne kobiety w wieku 18-45 lat wyraziło 77% respondentek. Co takiego wydarzyło się przez ten czas, że nastąpiła tak drastyczna zmiana w podejściu do tego tematu? Przyczyny są bardzo podobne do tych, jakie zostały przedstawione w ówczesnych wynikach badań. Przede wszystkim chodzi o kwestie ekonomiczne. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że zmiany kulturowe również odegrały w tym procesie dużą rolę.

Wyniki badań CBOS-u niektórych być może szokują, być może martwią, a innych może w ogóle nie dziwią. Warto jednak zaznaczyć, że przedstawiają one nieco mylny obraz aktualnej sytuacji związanej z dzietnością. Dlaczego? Ponieważ w pierwszym badaniu przy pytaniu o to, czy kobieta planuje mieć dziecko/dzieci, odpowiedzi były podzielone na: „nie wiem” i „nie chcę, nie zamierzam, nie planuję”, natomiast w ostatnim raporcie te propozycje zostały połączone w jedną całość. To generuje pewne zamieszanie.

Jak przedstawiają się wyniki badania przeprowadzonego pod koniec 2022 roku? 32% kobiet w wieku 18-45 lat planuje mieć dzieci, 17% – chce urodzić dziecko w ciągu najbliższych 3-4 lat, 68% respondentek nie planuje zostać matką w bliższej ani dalszej przyszłości.

Można dywagować, czy gdyby w ubiegłorocznym badaniu pojawiła się opcja wyboru odpowiedzi „nie wiem”, byłaby ona często zaznaczana. Z pewnością wyniki raportu mogłyby być nieco inaczej odbierane. Nie zmienia to jednak faktu, że w porównaniu z ostatnim podobnym badaniem (tym z 2017 roku i jeszcze wcześniejszym z 2013 roku) tendencja jest spadkowa. W porównaniu z 2017 rokiem jest to spadek o 9 punktów procentowych (58%). W 2013 roku 51% procent Polek nie planowało potomstwa, a 9% wybrało odpowiedź „nie wiem”. Zdaniem CBOS-u, spadek ten spowodowany jest zmianami demograficznymi. W komunikacie można przeczytać, że „w stosunku do 2017 roku w analizowanej grupie relatywnie zmniejszył się odsetek kobiet młodszych, do 34. roku życia, a wzrósł starszych, w wieku 35-39 lat, a przede wszystkim tych w wieku 40-45 lat”. Wyniki raportu sprzed sześciu lat pokazują również, że mniej jest najmłodszych Polek, które myślą o potomstwie. W 2017 roku o urodzeniu dziecka w bliskiej perspektywie najczęściej myślały respondentki w wieku 25-29 lat. Aktualnie takie plany najczęściej mają kobiety w wieku 30-34 lat. Średnia wieku kobiet planujących macierzyństwo wynosi 30 lat, co oznacza, że w porównaniu z badaniem sprzed sześciu lat wartości te przesunęły się od roku do dwóch. Warto również dodać, że znacząco wzrósł odsetek bezdzietnych Polek w wieku 18-45 lat, które w ogóle nie biorą pod uwagę urodzenia dziecka (2017 rok – 22%, 2022 rok – 42%).

Można by zapytać, komu nie pasuje macierzyństwo? Skąd takie zmiany w podejściu do tego tematu u kobiet? Zagadnienie wydaje się naprawdę złożone. Odchodząc już od raportu, obecnie na pierwsze miejsca (według logicznego rozumowania) wysuwają się kwestie związane z bezpieczeństwem oraz ekonomiczne. Niepewność jutra, wojna trwająca przy granicy z Polską, poczucie zagrożenia. Rosnąca inflacja, wysokie stopy procentowe, ogólna drożyzna. Czy w takich warunkach można w ogóle myśleć o zakładaniu rodziny i planowaniu potomstwa? Zapewne głosy będą podzielone. Jedni powołają się na losy swoich rodziców, gdy za komuny było ciężko i wielu rzeczy brakowało, a jednak rodziło się dużo więcej dzieci niż obecnie. Drudzy podejdą do tematu może trochę bardziej racjonalnie, argumentując to tym, że nie będą w stanie w tych czasach zapewnić swoim dzieciom odpowiedniego poziomu czy też komfortu życia.

Jednak idzie nowe

Oprócz kwestii ekonomicznej i tej związanej z bezpieczeństwem ogromną rolę odgrywają zmiany kulturowe. Jeszcze w zamierzchłych czasach było przecież tak, że małżeństwa aranżowano, a współżycie małżonków służyło w zasadzie głównie prokreacji, a nie zaspokajaniu własnych potrzeb. Dzisiaj, gdyby ktoś powiedział, że seks służy tylko prokreacji, raczej nie zostałby potraktowany zbyt poważnie. Przez lata, wraz z rozwojem kultury, zmieniało się podejście do tego tematu. Zyskano dostęp do środków antykoncepcyjnych i aborcji. W ostatnim czasie dużo słyszy się również o kwestii związanej z ekologią, czyli o „matce Ziemi”, którą trzeba ratować przed przeludnieniem. W jakimś stopniu jest to związane także z ruchami antynatalistycznymi. Nie można zapomnieć też o zmianach zachodzących u samych zainteresowanych. Kobiety nie są już postrzegane jako osoby dbające o dom i spełniające się w takiej roli. W dzisiejszych czasach robią kariery, pracują na utrzymanie rodziny, nie są przywiązane do jednej „łatki”.

Nie tak dawno w mediach było głośno o liście pasterskim abp. Marka Jędraszewskiego, w którym autor pisze: „dramatyczna sytuacja w dużej mierze wynika ze sposobu, w jaki we współczesnej kulturze, zwłaszcza w mediach, przedstawia się wielodzietną rodzinę, częstokroć ośmieszając ją i piętnując. […] Natomiast niezmiernie rzadko ukazuje się ludzi, dla których największą radością są ich dzieci i dla których fakt bycia rodzicem jest źródłem szczęścia i dumy”. Odnosząc się do tezy arcybiskupa, tu znowu głosy były podzielone. Został wystosowany nawet list matki katoliczki, która bezpośrednio odpowiada abp. Jędraszewskiemu na jego spostrzeżenia dotyczące tematu spadku dzietności w Polsce. Porusza w nim kwestie ekonomiczne, ale też zarzuca brak odpowiedniego wsparcia przez instytucję Kościoła. Na ten list odpowiedziała inna matka katoliczka, która przedstawiła sprawę zupełnie inaczej i podziela zdanie metropolity krakowskiego. Wychodzi na to, że nawet w środowisku katolickim zdania są podzielone i nie każdy jest zadowolony z tego, w jaki sposób Kościół dąży (lub też nie) do poprawy sytuacji związanej z dzietnością w Polsce.

Warto również lekko zahaczyć o politykę, poruszając temat programu 500+, który niejako miał zachęcić do rodzenia dzieci, a dzisiaj postrzegany jest jako program socjalny, a nie służący poprawie stanu demograficznego. Czy po kilku latach od wprowadzenia go w życie można wyciągnąć już jakieś wnioski, że się on sprawdził (bądź nie)?

Z własnych obserwacji widzę dużą różnorodność w podejściu do tego zagadnienia. Część osób z bliższego bądź dalszego otoczenia dość wcześnie zdecydowała się na potomstwo (w niektórych przypadkach, nie będąc jeszcze w sformalizowanym związku) i nie poprzestała na jednym dziecku. Natomiast inna grupa nie zdecydowała się na taki ruch, chociażby z tego względu, że ich związek, mimo że trwa już kilka lat, nie jest nawet na etapie narzeczeństwa. Jednak nie wyklucza to pójścia w tym kierunku i w przyszłości planowania potomstwa. Kwestia małżeństwa też wydaje się ważna w podejmowaniu decyzji o macierzyństwie, ponieważ mając zabezpieczenie prawne w przypadku odejścia partnera, kobieta nie zostanie na przysłowiowym lodzie, a będzie miała dostęp do środków finansowych.

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie zadane w tytule tego artykułu. Temat jest na tyle złożony, że nawet w tak obszernej próbie przedstawienia problemu mogło zabraknąć kilku elementów, które również mają wpływ na podejmowanie takich, a nie innych decyzji przez kobiety w Polsce. Czy jest szansa na jakieś światełko w tunelu? Na poprawę obecnej sytuacji? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi. Do tego na pewno trzeba mądrych i odpowiednich decyzji rządzących, a także Kościoła, którzy wykażą chęć pomocy oraz wsparcia dla osób planujących potomstwo.

Tekst pochodzi z kwartalnika "Civitas Christiana" nr 2 | kwiecień-czerwiec 2023

/mdk

Kamil Latuszek

Kamil Latuszek

Dziennikarz, członek Centrum Medialnego Civitas Christiana, twórca materiałów audiowizualnych i autor tekstów.

 

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#macierzyństwo #dzietność #CBOS #małżeństwo #kultura #500+
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej