Nakielski: Felieton zapoznawczy

2022/09/8
AdobeStock 292810430
Fot. Adobe Stock

Z cyklu: Pióro rzeczy znalezionych

Tempus fugit. Goszczę jako autor artkułów na łamach „Civitas Christiana”, a wcześniej „Naszego Głosu” już ponad 20 lat – z większą lub mniejszą częstotliwością. Jednak nie pamiętam, by było to w roli stałego felietonisty. Dziękując Redakcji za propozycję, witam się z Drogimi Czytelnikami z debiutancką tremą. Spotykać się na łamach w dwutygodniowym rytmie to duże zobowiązanie.

Trzeba mieć z tyłu długopisu myśl Juliana Tuwima: „Błogosławiony, kto nie ma nic do powiedzenia i nie przyobleka tego faktu w słowa”, a jednocześnie świadomość, że infosfera jest dzisiaj niezwykle popularnym i dającym wielkie możliwości miejscem komunikacji. Jest też przestrzenią do współczesnej ewangelizacji. Do tejże jestem zobowiązany podwójnie – jako katolik i jako członek Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”, którego powinnością jest promowanie i zgłębianie katolickiej nauki społecznej. A przecież - jak ładnie powiedział to św. Jan Paweł II w Centessimus Annus – „nauka społeczna Kościoła ma sama w sobie wartość narzędzia ewangelizacji”. Ten społeczny wymiar wiary ma swoje ważne zobowiązania. Wymaga bowiem pewnej aktywności w poznawania świata i byciu w tym świecie. Ludzie mediów katolickich mają jeszcze jedne istotne zadanie – opisywania, wyjaśniania i oceniania otaczającej nas rzeczywistości społecznej: politycznej, kulturalnej i ekonomicznej. Chodzi o to, by uchwycić w felietonowym kadrze jakiś wyłowiony z realnego życia lub medialnego rozgardiaszu istotny fragment teraźniejszości, zatrzymać się nad nim, przyjrzeć, przemyśleć, a wtedy poruszyć, rozśmieszyć, zdenerwować, a może nawet rzucić między oczy Czytelnika, byśmy nie przechodzili wokół świata obojętni i zamknięci. Przy biernej postawie nie ma wszakże większych szans na apostolskie zrywy czy choćby kameralne „zrywiki”.

Takie sobie stawiam zadanie: znajdować zdarzenia, wypowiedzi, trendy, publikacje etc., które mają znaczenie dla społecznego kontekstu naszej wiary – te które warto polecić i te, o których można mówić jedynie krytycznie. Wszystko po to – jak wspomniano – by Drogich Czytelników i siebie samego co jakiś czas apostolsko kolnąć pod żebra.

Wydaje się, że jednym z pierwszoplanowych zadań dla publicystów katolickich w dzisiejszej rzeczywistości jest baczne przyglądanie się bardzo widocznemu już sporowi światopoglądowemu. Ten neomarksistowski marsz przez instytucje dziarsko przechodzi przez media, różne agendy i urzędy aż po system prawny. Co najgorsze, niepostrzeżenie wnika w naszą obyczajowość, a więc również kształtuje (nie)moralność. Swoje ostrze kieruje przeciw wartościom chrześcijańskim i Kościołowi jako głównym przeszkodom dla tego pozornie radosnego i wolnościowego pochodu – za którym idzie  permisywizm moralny i nihilizm. Choć chciałoby się nie używać mocnych słów, trudno nie przyznać racji publicyście z DoRzeczy.pl, Grzegorzowi Grzymowiczowi, który twierdzi, że „Rewolucja neomarksistowska (antykulturowa) jest dziś na zachodzie Europy w bardzo zaawansowanym stadium i jeśli tak dalej pójdzie, to właśnie ona w połączeniu z szaleństwem socjalizmu i demokracji totalnej ostatecznie pogrzebie będącą w głębokiej defensywie zachodnią cywilizację”. Miejmy nadzieję i pokładajmy ja w Panu Bogu, że właśnie tak dalej nie pójdzie.

Tu jednak każdy musi dołożyć swoją małą cegiełkę. Moją niech będzie znajdywanie właśnie takich obrazków rzeczywistości, które będą Ciebie, Drogi Czytelniku i mnie dopingować, by od czasu do czasu temu marszowi podstawiać nogę. Stąd nazwa cyklu – pióro rzeczy znalezionych.

/mdk    

Tomasz Nakielski

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Grzegorz Grzymowicz #neomarksizm #Katolicka Nauka Społeczna #moralność #media katolickie #Centessimus Annus #Pióro rzeczy znalezionych
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej