Sutowicz: Strefa komfortu

2023/04/5
AdobeStock 367401758
Fot. Adobe Stock

„Po możliwe nie warto wyciągać ręki”- autorem tych słów jest Włodzimierz Pietrzak – patron nagrody przyznawanej przez Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” osobom i instytucjom „za wybitne osiągnięcia w działalności kulturalnej, społecznej i edukacyjnej, które łączą merytoryczny walor aktywności społeczno-kulturalnej ze świadectwem wierności wartościom chrześcijańskim i patriotycznym”. Myśl jest mocna, na pozór nawet wewnętrznie sprzeczna, choć dla mnie to tylko pozór. Za pewną dopowiedź - klucz do intuicji wyrażonej przez tegoż pisarza, poetę i żołnierza, powstania warszawskiego uznaję słowa św. Jana Pawła II, skierowane do młodzieży, które wypowiedział na Jasnej Górze w 1983 roku: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”.

Obie myśli stawiają nas w sytuacji konieczności odpowiedzi na łatwo przychodzącą, w każdych chyba czasach, pokusę trwania w osobistej strefie komfortu. Chcielibyśmy najczęściej, by rzeczy dobre wydarzały się bez naszego udziału, by to inni zajmowali się rozwiązaniem ważnych problemów, najlepiej zaś, gdyby problemów w ogóle nie było. Ma to swoje przełożenie również na nasze życie religijne. Niedawno jedna z moich redakcyjnych koleżanek pisała felieton, w którym wyraziła zaniepokojenie tym, że w duszpasterstwie parafialnym gdzieś się gubi pojęcie grzechu, wielu kapłanów woli o tym nie mówić. Coś chyba jest na rzeczy, co nie znaczy, że właściwą reakcją na taką sytuację miałoby być nieustanne straszenie, takie kojarzące się ze „starym stylem”, ale jakaś droga środka. Ważne jest wytłumaczenie ludziom na czym materia polega, bo inaczej nie będą wiedzieli czego od siebie mają wymagać i nie będzie im dana szansa, by wyciągnąć rękę nie tylko po to niemożliwe, ale i nawet coś znacznie bliższego.

Brak poczucia grzechu może rodzić pytanie: po co Jezus przyszedł na świat, po co cierpiał i umarł? Bez tego kontekstu nasza liturgia związana z Męka Pańską staje się teatrum, reliktem jakiejś starej kultury, a przecież to nie jest prawda.

Wielki Tydzień i Triduum Paschalne, zakończone wspomnieniem zmartwychwstania naszego Pana, to doskonały czas, by zrozumieć dlaczego nie możemy ulec pokusie trwania w tytułowej strefie, co jest niesłychanie trudne. Nawet apostołowie sobie z tym nie radzili, owszem, chcieli wielkości, ale tak jak napisałem na wstępie „na skróty”, chcieli być przy Jezusie, ale nie do końca. Ktoś powie, że można ich zrozumieć, bo nie do końca byli świadomi zmartwychwstania, niby Pan Jezus coś tam im o tym mówił, ale rozumem pewnie trudno im to było ogarnąć – na to nawet mogę się zgodzić, ale nas to nie dotyczy, bo my wiemy… Nie zasłaniajmy się więc zaparciem się Piotra i całą resztą. Kiedy Piotr rozpoznał prawdę, poszedł za Jezusem aż do męczeńskiej śmierci. Pokonał pokusę. Jeśli wyciągniemy rękę po to, co na pozór niemożliwe, i zaczniemy wymagać od siebie nawet gdy inni od nas nie będą wymagać, też nam się to uda.

Chrystus Zmartwychwstał! Alleluja!

/mdk

CCH 4989 2 kwadrat

Piotr Sutowicz

Historyk, zastępca redaktora naczelnego, członek Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#komfort #Włodzimierz Pietrzak #Triduum Paschalne #śmierć Jezusa #Zmartwychwstanie #grzech #pokusa

Podobne artykuły

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej