Koniec roku szkolnego zbliża się nieuchronnie. Większość uczestników procesu kształcenia cieszy się na ten moment. Zanim jednak przyjdzie nam odebrać (wręczyć) świadectwo w szkole odegra się jeszcze kilka małych bitew o oceny, o wiedzę, o spokój na wakacjach. Jak zawsze ma to różne perspektywy.
MarzyMiś Uczeń nie jedno ma imię. Czas wystawiania ocen wzmacnia cechy charakteru. Te dobre i te nad którymi trzeba jeszcze popracować. Bitwa o oceny przybiera różne formy. Od kampanii błyskawicznej nastawionej na „podciągnięcie” jak największej liczby ocen za pomocą zarwanych wieczorów czy nocy, przez wojnę podjazdową pod hasłem „brakuje mi do paska czy da się jakoś zdobyć wyższą ocenę?”. Jednak na mnie największe wrażenie robią zupełnie inni wojownicy. Jak na genialnego stratega przystało oni już tylko czekają, wszystko rozegrali wcześniej. Co więcej są spokojni, gdyż posiedli umiejętność zrównoważonej samooceny. To niezwykła sztuka w dzisiejszych czasach, aby znać swoją realną wartość. Nie uciekać w stronę narcyzmu i równocześnie nie być echoistą rezygnującym z własnych potrzeb. MarzyMisiu Uczniu apeluję do Ciebie, abyś pamiętał słowa przypomniane przez profesora Wojciecha z chemii: „Znaczysz więcej niż wynik tego sprawdzianu”. Znaczysz więcej niż ocena na świadectwie. Nie znaczy to, że masz rezygnować z marzeń, jednak na ocenie świat się nie kończy. Liczby wszystkiego nie opiszą.
MarzyMiś Rodzic przeżywa w tym czasie trudne chwile. W swoim sercu musi znaleźć równowagę między oczekiwaniami, a wsparciem dziecka. W dzisiejszych czasach najtrudniejsze w tej kwestii jest zapewnienie prawidłowego „oddechu”. Ta niezbędna przestrzeń życiowa musi mieć miejsce na podejmowanie decyzji. Te najważniejsze (np. o wyborze szkoły ponadpodstawowej) powinny być przedyskutowane z dzieckiem. Aby tak się stało młody człowiek musi chcieć, umieć i mieć zgodę na wypowiedzenie swojego zdania. Nie może być jednak sytuacji, w której to rodzic staje się ubezwłasnowolniony przez swoją miłość do dziecka. W mniejszych decyzjach dziecko musi mieć również przestrzeń na popełnianie błędów i, co istotne, mierzenia się z ich konsekwencjami. Dajmy dziecku sparzyć się w sposób kontrolowany.
MarzyMiś Nauczyciel – ogniwo stojące po drugiej stronie barykady. W czasie klasyfikacji przemęczony, zakręcony, zatroskany, ale i (czego wszystkim życzę) wrażliwy. To on decyduje jak mocne będą barykady w bitwie o oceny. Raczej unikałbym bunkrów przeciwatomowych. Niech pociski z wiedzy uszkodzą niezdobyte pozycje ocen celujących. Oczywiście obie strony „Bitwy o Wiedzę” muszą mieć świadomość, że szkoła to nie teatr i strzelanie ślepakami deklaracji i obietnic nie morze zburzyć papierowej barykady wymagań. I jeszcze jedno bardzo ważne, nauczycielu bądź empatyczny, zrozum emocje ucznia, ale i w sposób kontrolowany wyraź swoje. Pewna MarzyMisiowa nauczycielka matematyki potrafiła tak rozmawiać z uczniami, że oni dziękowali za ocenę niedostateczną na koniec roku, a sierpniowe poprawki przyczyniły się do sukcesu na maturze w kolejnym roku.
MarzyMiś Dyrektor czuwa nad wszystkim. Już niedługo spłyną wszelkie raporty, wskaźniki i sprawozdania. Sklasyfikowani uczniowie i nauczyciele muszą zza tych kolumn liczb wyłonić się i zachwycić Dyrektora. O ile jest to proste w przypadku wymiernych efektów w konkursach i olimpiadach, o tyle może być ciężkie w przypadkach trudnych. Marysia, której rodzinę porzucił z dnia na dzień ojciec, a ona pomaga matce w opiece nad młodszym rodzeństwem ma tylko 60% obecności, ale jednak zalicza rok bez egzaminów poprawkowych. Janek, który leży sparaliżowany właśnie wziął udział w pierwszym w życiu konkursie przedmiotowym. Nauczyciel na skraju wypalenia zawodowego z zaciśniętymi zębami duszy zainspirował kolejnych 40-tu uczniów do udziału w konkursach. Wszyscy sklasyfikowani, wszyscy potrzebują odpoczynku. Dyrektorze!!! mam małą prośbę – zadbaj również o siebie, abyś nie zginął na barykadzie sprawozdań, cyferek, raportów do organu lub kuratorium. Abyś dobrze zarządzał, sam nie możesz być ani wypalony, ani sfrustrowany, ani przebodźcowany, ani zamknięty we wskaźnikach. Musisz być sobą, nie liczbą.
Szkoła została sklasyfikowana. Oceny, wskaźniki sprawozdania. To wszystko ważne. Jednak sercem szkoły pozostają ludzie. Wszystkie MarzyMisie pamiętajcie, że jesteście więcej niż liczbą. Liczby się zmienią, a wspomnienia, marzenia, relacje, radości pozostaną. Otrzyjcie już łzy płaczący, czas wytchnienia nadchodzi.
/mdk