Od 2050 r. energetyka nie będzie się opierać ani na węglu, ani na gazie; nie powstanie u nas elektrownia jądrowa. W takim razie co? Unia Europejska stawia na energetykę odnawialną – z wiatru, wody i słońca.
Niestety odnawialne źródła energii mogą co najwyżej uzupełnić energetykę konwencjonalną, nie mogą jej zastąpić. Jak twierdzi prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej, bez nowych elektrowni konwencjonalnych, stale dyspozycyjnych, o łącznej mocy 10 tys. MW po 2027 r. zacznie przygasać światło, a po 2035 r. całkowicie zgaśnie. Dlaczego węgiel nie ma przyszłości?
11 grudnia 2019 r. tematem debaty w Parlamencie Europejskim był program zielonego ładu i jego główny cel: neutralność klimatyczna do 2050 r. Powstał też specjalny Fundusz Sprawiedliwej Transformacji dysponujący 7,5 mld euro. Władze UE zadeklarowały wsparcie transformacji w naszym kraju w wysokości 2 mld euro.
Zdaniem prof. Andrzeja Szablewskiego (Instytut Nauk Ekonomicznych PAN), dekarbonizacja elektroenergetyki jest nieuchronna. - ,,Węgiel nie ma przyszłości’’– podkreślił. Wartościuje też on energetykę. ,,Zielona’’ jest czysta, konwencjonalna ,,brudna’’. Andrzej Szablewski przedstawił też na konferencji mechanizm destrukcji ekonomiki elektroenergetyki węglowej. Produkcja energii elektrycznej opartej na węglu nie będzie się opłacać.
OZE staje się coraz bardziej konkurencyjna m.in. z powodu wzrostu opłat za emisję CO2 – z 5 euro do 27 euro w ostatnich latach - oraz zaostrzania wymagań w zakresie emisji innych zanieczyszczeń. Polska Grupa Energetyczna, w skład której wchodzi koncern Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna w Bełchatowie zapłaci za ten rok z tytułu uprawnień do emisji CO2 ponad 6 mld zł. W poprzednich latach płaciła 1 mld zł. Koszty dekarbonizacji będą dla polskiej gospodarki ogromne - 500 mld. zł. Wyparcie węgla i gazu spowoduje zaś rozwój energetyki wodorowej. Rosja gazociągiem Nord Stream 2 chce dostarczać Europie nie ropę naftową, a wodór.
Profesor Szablewski powołując się na niemieckie doświadczenia zwraca uwagę, jak zadziałał mechanizm, który można nazwać przekształcaniem rentownej energetyki w nierentowną. Zaczęło się od udziału OZE w mixie energetycznym na poziomie 30% , co uruchomiło proces utraty rentowności elektrowni na węgiel. Spadły ceny hurtowe, zmniejszył się stopień wykorzystania potencjału wytwórczego – obecnie 25%. Efekt? Zamykanie 50 najmniej rentownych bloków i ogromne straty: W 2019 nastąpiła w Niemczech utrata rentowności energetyki opartej na węglu brunatnym. Europejska polityka klimatyczna jest traktowana jak nowa religia, gdzie nikt nie liczy się z kosztami. Są one jednak znane i podawane z zadziwiającą szczerością.
Na zwałowisku zewnętrznym ośrodek sportowy
Polska energetyka opiera się jednak na węglu – kamiennym i brunatnym. Jest nowoczesna i dba o ochronę środowiska. Przypomnę, że już w 1994 r. w Bełchatowie powstała pierwsza instalacja odsiarczania spalin. Produktem ubocznym jest tu gips syntetyczny, surowiec do produkcji budowlanego gipsu syntetycznego. Obok Elektrowni Bełchatów powstał Knauff Bełchatów, zakład produkujący płyty kartonowo-gipsowe i inne materiały budowlane. Od lat 90. do 2019 r. w Elektrowni Bełchatów emisja SO2 zredukowana została o 90%.
Elektrownia Bełchatów oraz Kopalnia Węgla Brunatnego Bełchatów dbają o ochronę środowiska. Dotychczas kopalnia zrekultywowała ponad 2200 ha terenów poeksploatacyjnych. Góra Kamieńsk - dawne zwałowisko zewnętrzne - jest najbardziej spektakularnym efektem działań odnawialnych kopalni. To największe obecnie w centralnej Polsce wzgórze (maksymalna wysokość ponad 407 m n.p.m.) stało się turystyczną atrakcją regionu. Zimą to centrum sportów narciarskich, a w cieplejszych porach roku miejsce turystyki rowerowej i pieszej. W przyszłości stanie się elementem największego w tym regionie kompleksu wypoczynkowego. Po 2050 r. nastąpi likwidacja wyrobisk górniczych. Po napełnieniu ich wodą powstaną jeziora, których lustra wody będą miały łączną powierzchnię ok. 4000 ha. Maksymalna głębokość sięgnie ok. 170 m. Będą dwa razy głębsze od Hańczy, najgłębszego jeziora w Polsce.
Węgiel na 200 lat
Mamy zasoby węgla kamiennego i brunatnego, które wystarczą na zapewnienie Polsce energii elektrycznej na najbliższych 200 lat. Energetykę konwencjonalną należy więc rozwijać, a nie zwijać.
W Złoczewie (woj. łódzkie) są zasoby węgla brunatnego – ponad 600 mln ton, które pozwolą na funkcjonowanie Elektrowni Bełchatów do końca obecnego wieku. Niestety wciąż nie ma koncesji na wydobycie tam tego surowca. Decyzje w tej sprawie są zaskarżane przez Greenpeace. Ostateczna decyzja w sprawie jeszcze nie zapadła. Zaskarżone zostało też studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Ostrówek przez stowarzyszenie „Nie dla odkrywki Złoczew”. Nowa odkrywka to być albo nie być dla regionu bełchatowskiego i województwa łódzkiego.
Doskonale to rozumie Antoni Macierewicz, poseł z okręgu piotrkowskiego. W udzielonym mi w lutym br. wywiadzie powiedział, że bezpieczeństwo energetyczne obok militarnego i zdrowotnego to najważniejsze zadanie, jakie stoi przed państwem polskim. - Węgiel brunatny jest immanentną częścią naszego bezpieczeństwa energetycznego. Nie spocznę, póki odkrywka w Złoczewie nie zostanie uruchomiona.
Zdecydują względy ekonomiczne
Moc zainstalowana Elektrowni Bełchatów produkującej co roku 21 % krajowej energii wynosi 5298 MW, a moc osiągalna - do 5472 MW. Warto zaznaczyć, że w tej elektrowni pracuje od kilku lat blok o mocy 858 MW, który jest największym blokiem energetycznym w Polsce, wytwarzającym energię elektryczną na bazie węgla brunatnego. Z wyliczeń prof. Władysława Mielczarskiego z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej wynika, że energia odnawialna jest dwa razy droższa od tej z węgla brunatnego w Bełchatowie. Polska gospodarka potrzebuje energii elektrycznej przez cały rok. Niestety wiatr wieje u nas średnio przez dwa tysiące godzin rocznie, a słońce świeci przez 900 godzin.
W polskich warunkach dekarbonizacja oznacza upadek gospodarki. Energetyka odnawialna nie zastąpi konwencjonalnej, może ją tylko uzupełnić. Na Górze Kamieńsk stoi farma wiatrakowa. Pracuje tam 15 wiatraków, każdy o mocy 2 MW. W pobliżu Elektrowni Bełchatów powstaje też na 100 ha farma fotowoltaiczna. Ale i ona nie zastąpi Elektrowni Bełchatów.
1 lipca br. przyjechał do Bełchatowa Wojciech Dąbrowski, prezes Polskiej Grupy Energetycznej. Powiedział na konferencji prasowej, że polską energetykę czeka w ciągu najbliższych 20-25 lat transformacja skierowana na źródła odnawialne. Polska, zdaniem prezesa PGE, musi dostosować się do standardów obowiązujących w Unii Europejskiej. Węgiel przestanie być paliwem podstawowym. Wszelkie działania Komisji Europejskiej idą w kierunku jego wyrugowania.
PGE ma problemy z tanim finansowaniem nowych inwestycji oraz z ubezpieczeniem majątku, chce więc wydzielenia aktywów węglowych do osobnego podmiotu bezpośrednio podlegającego Skarbowi Państwa. W ciągu najbliższych 20-25 lat będzie on prowadzić dotychczasową działalność i inwestować. – To jedyna szansa na dalszą pracę, rozwój i zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego. Jesteśmy na rozstaju dróg. Albo modernizacja, albo polskim przedsiębiorstwom grozi upadłość. A to w konsekwencji może doprowadzić do tego, że one nie będą polskie – mówił Wojciech Dąbrowski.
Co ze Złoczewem? – Nie będziemy mogli realizować tak potężnej inwestycji w oderwaniu od tego, co nas otacza. Zdecydują względy ekonomiczne. Czekamy na politykę energetyczną Polski do 2040 r., która określi rolę Złoczewa oraz elektrowni jądrowej, która moim zdaniem powstanie – stwierdził prezes PGE.
Koszt budowy elektrowni jądrowej to 80-100 mld zł. Ale przekształcenie polskiej energetyki ma kosztować 500 mld zł. Konieczny jest więc program rządowy, gdzie na pierwszym miejscu będą kwestie społeczne. Muszą być przygotowane programy osłonowe dla grup, które są zaangażowane w wydobycie węgla i produkcję energii elektrycznej.
/mwż