Dzień inaugurujący VII Festiwal Katolickiej Nauki Społecznej uświetniła uroczysta gala, połączona z wręczeniem nagród. Tegoroczną nagrodę Bonum et Lucrum otrzymali Lena i Władysław Grochowscy – założyciele Fundacji Leny Grochowskiej. Przedsiębiorcy zostali wyróżnieni za szacunek do historii i ludzi, styl organizacji pracy, zarządzanie metodą dialogu, a także za ochronę i pomoc udzielaną osobom niepełnosprawnym oraz profesjonalną opiekę nad repatriantami.
W jaki sposób nauczanie Kościoła wpływa na założenia działalności firmy i fundacji? Czy osiągnięcie tego celu jest w dzisiejszych czasach możliwe?
Nasi rodzice i dziadkowie byli ludźmi głęboko wierzącymi. Nie byli bogaci, ale zawsze czuli potrzebę dzielenia się tym, co mieli. Żyli zgodnie z nauczaniem Kościoła, treścią przykazań, słowami pacierza. Byli też bardzo pracowici. To jakby naturalnie przeniosło się na dzieci, w tym na nas. W życiu i w działalności firmy Arche i Fundacji Leny Grochowskiej zawsze kierujemy się nauką Kościoła. Naszym hasłem i najkrótszym regulaminem są słowa: „Łączymy sprzeczności, ufamy wszystkim, zmieniamy siebie”. Staramy się być organizacją otwartą, transparentną, etyczną. Sprawy społeczne, szczególnie sprawy ludzi wykluczonych, są tym, co sprawia, że nasza działalność ma sens.
Osiąganie takich celów w dzisiejszych czasach jest nie tylko możliwe, ale konieczne. Świat jest na zakręcie. Nie rozwiązaliśmy podstawowych problemów, takich jak nierówności społeczne, wojny, uchodźstwo, niszczenie środowiska. Szczególnie po pandemii, wojnie w Ukrainie i napływie uchodźców nie możemy udawać, że nas to nie dotyczy. Zarabianie pieniędzy nie może być celem samym w sobie.
Jakie trudności napotkali Państwo w toku łączenia dobra społecznego (bonum) z realizacją założeń biznesowych (lucrum)? Co było największym wyzwaniem?
Przy łączeniu dobra społecznego z realizacją założeń biznesowych nie napotkaliśmy trudności. Chodzimy własnymi drogami, zwykle pod prąd, wybieramy zadania dla nas oczywiste, dla innych niekoniecznie. Jeżeli są wyzwania, takie jak realizacje np. Zamku Biskupiego Janów Podlaski, Cukrowni Żnin z przeznaczeniem na hotel, to nas nakręca. Po ukończeniu takich projektów śmiało możemy mierzyć się z nowymi i dawać drugie życie np. zdegradowanej Papierni Królewskiej w Konstancinie czy Elektrowni Szombierki Bytom, ale też udzielać pomocy osobom niepełnosprawnym i wykluczonym.
Czy zaangażowanie w działalność społeczną wniosło coś nowego w funkcjonowanie firmy, a może zmieniło coś w Państwa życiu?
Teraz widzimy, że działalność społeczna w funkcjonowaniu firmy ma głęboki sens. Ludzi niepełnosprawnych, chorych, wykluczonych, uchodźców, bezdomnych, byłych więźniów jest bardzo dużo. Problem będzie narastał, a elity powinny poczuwać się do odpowiedzialności. Instytucje państwowe nie są w stanie same tego rozwiązać. Jesteśmy dumni z tego, jak wiele organizacji społecznych oddolnie potrafi się zaangażować. W trudnych, ekstremalnych sytuacjach, w czasie wojny, kataklizmów, katastrof potrafimy się zachować. I to jest optymistyczne, że nie wszyscy przyjmują konsumpcyjny tryb życia, że dobro też może być zaraźliwe, że możemy zmieniać świat na lepszy.
Dziękuję za rozmowę.
Z Władysławem Grochowskim rozmawiała Barbara Kubicka
Tekst pochodzi z kwartalnika Civitas Christiana nr 4 / październik-grudzień 2023
/mdk