2024/9/17
Kiedy pisze niniejszy tekst, za oknem mam wezbraną wodę Odry, a ściślej jednego z jej wrocławskich kanałów. Płynie wartko, niesie ze sobą różne rzeczy, resztki odzieży, jakieś śmieci, gałęzie, ale i grube konary, które pewnie jeszcze kilkadziesiąt, albo k…