I choć wciąż dochodzi do fizycznego niszczenia świątyń i kaplic, oraz mimo restrykcyjnych przepisów zabraniających sprawowania kultu w miejscach publicznych, we Francji wierni powoli budzą się do życia duchowego. Odradza się wiara.
I choć wciąż dochodzi do fizycznego niszczenia świątyń i kaplic, oraz mimo restrykcyjnych przepisów zabraniających sprawowania kultu w miejscach publicznych, we Francji wierni powoli budzą się do życia duchowego. Odradza się wiara.
W Rosji wszędzie i zawsze styka się – Zachód i Wschód: cywilizacja i pierwotny koczownik, kościół i „dawni bogowie”, romantyzm i zbrodnia.
160 lat temu zmagał się polski żywioł ze znienawidzonym ciemiężcą, który Naród Polski pozbawił prawa do własnego państwa. I tak, jak ta nierówna, partyzancka wojna trwała jeszcze przez następny rok, tak obchody rocznicowe winny trwać dwa lata.
Próbujemy wracać pamięcią i zaglądać w przeszłość, gdy byliśmy razem. Lecz w przeszłości nas – żywych przecież już nie ma. Nie ma tam też powrotu. Pozostały groby z zamkniętą w nich pamięcią.
"Moi Drodzy, jeśli wiedzielibyście coś więcej, jeśli macie jakieś wiadomości o losie POLSKICH CMENTARZY WOJENNYCH, zarówno tych na terenie Federacji Rosyjskiej w Katyniu i w Miednoje, jak i tych pod ostrzałem na Ukrainie w Charkowie i Bykowni, piszcie."
Jeszcze wokół Wielkiego Jubileuszu 100-lecia Niepodległości Polski
Bezgłośnie minęło wspomnienie daty 26 listopada 1991 roku, kiedy to Polska została przyjęta do Rady Europy. Jeszcze wtedy uważaliśmy, że w rodzinie państw europejskich będziemy traktowani jako partnerzy. Równi pośród równych. Niestety, 17 lat po przystąpi…
Byłem przekonany do kwietnia 2014 roku, że zielone ludziki można spotkać jedynie w baśniach dla dzieci, bądź w powieściach na pograniczu political i sciente fiction (vide: Krzysztof Boruń, „Małe zielone ludziki”). Srodze się jednak pomyliłem. Niedawne don…
W kolejną rocznicę zakończenia II wojny światowej...
Dobiega końca rok bogaty w wielkie polskie rocznice. Pośród nich ta „zwycięska”, z cudowną pomocą Matki Bożej, przed którą truchlały z przerażenia i uciekały hordy obdartych azjatyckich barbarzyńców. Nieśli na bagnetach zarazę gorszą od dzisiejszego Sars-…