
Jak to się stało, że 24-latka będąca u szczytu sławy, planująca ślub, zarabiająca 7-cyfrowe sumy, pracująca z takimi sławami jak Elvis Presley, Marlon Brando czy Alfred Hitchcock porzuciła wszystko, aby iść za głosem serca? Oto niezwykła historia siostry Dolores Hart.
Dzieciństwo
Dolores Hart urodziła się jako Dolores Hicks 20 października 1938 roku w Chicago, w stanie Illinois. Jest jedynym dzieckiem początkujących aktorów Berta i Harriett Hicks. W momencie jej narodzin jej rodzice mieli 16 i 17 lat, a jej babcia chciała, żeby córka usunęła ciążę. Ostatecznie to na dziadkach przez jakiś czas spoczął ciężar wychowania Dolores. Jako mała dziewczynka spędzała dużo czasu z dziadkiem, który pracował jako operator w kinie. Po latach przyznała, że swoją aktorską technikę przejęła od oglądanych wtedy aktorów.
Chociaż imię otrzymała po ciotce zakonnicy, w jej wychowaniu nie była obecna wiara. Dziadkowie wysłali ją jednak do szkoły katolickiej ze względu na bliskość od domu. Dziewczynka zdecydowała się w wieku 10 lat przyjąć sakrament Pierwszej Komunii Świętej, jednak, jak sama mówi, było to nie tyle z natchnienia Ducha Świętego, co dzięki obietnicy otrzymania słodyczy z okazji komunii. „Tak mnie zdobyli, mleko czekoladowe i pączki” – opowiada z humorem.
Jako nastolatka przeniosła się z matką do Los Angeles, gdzie również zamieszkał jej ojciec po otrzymaniu propozycji filmowych. „Byłam hollywoodzkim dzieciakiem. Ojciec mieszkał w Beverly Hills, a ja zwiedzałam z nim wiele miejsc. Zawsze chciałam być częścią tego świata” – opowiada po latach. W 1947 roku zadebiutowała u boku ojca w filmie Wieczna Amber. W czasach szkolnych grała w szkolnym teatrze. Już w tak młodym wieku nie miała złudzeń co do swojej drogi życiowej – chciała pracować w branży filmowej. „Modliłam się, żeby zostać aktorką, i Bóg mnie wysłuchał. (…) Wymodliłam sobie każdą rolę, którą dostałam”.
Debiut
W 1956 roku, kiedy Dolores miała zaledwie 18 lat, skontaktowała się z nią wytwórnia filmowa z propozycją zagrania u boku samego króla rock and rolla w filmie Kochając ciebie. „Nawet nie wiedziałam, kim był Elvis Presley, ale w następnym tygodniu były testy końcowe w szkole. Powiedziałam: Czy to musi być w przyszłym tygodniu?”. Matka Gabriela, dziekan dziewcząt w szkole, do której uczęszczała Dolores, przekonała ją, że jest to okazja, która zdarza się raz w życiu, i nie może zrezygnować. Dziewczyna posłuchała rady i dostała rolę, która przeszła do historii kina. Nie tylko zagrała bowiem u boku Elvisa, ale jako pierwsza miała szansę pocałować go na wielkim ekranie. „O ile dobrze pamiętam, maksymalny czas na ekranowy pocałunek wynosił wtedy 15 sekund. Ale ten trwa już 40 lat” – napisała w swojej autobiografii.
Po tej roli kariera Dolores Hart ruszyła pełną parą. Przez pięć lat zagrała w kilkunastu filmach i serialach. Wstąpiła u boku legend kina: Marlona Brando, George’a Pepparda czy Anthony’ego Quinna. Współpracowała też z legendarnym reżyserem Alfredem Hitchcockiem. Udało jej się również ponownie zagrać z Presleyem w 1958 roku. Miała swój debiut na Broadwayu, za który w 1959 roku zdobyła nagrodę Theatre World Award, a także nominację do nagrody Tony dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Nazywano ją nową Grace Kelly i wróżono wielką karierę.
Wyjątkowe miejsce
Podczas wystawiania na Broadwayu sztuki W przyjemnym towarzystwie Dolores była przemęczona ogromem pracy. Koleżanka zaproponowała jej kilkudniowy odpoczynek w stanie Connecticut. Kiedy okazało się, że chodzi o zakon, aktorka stanowczo odmówiła. „ZAKONNICE! Nie będę się spotykała z zakonnicami”. Znajoma odparła: „To zakon kontemplacyjny. Nie będą gadały”. I tak Dolores udała się po raz pierwszy do zakonu benedyktynek Regina Laudis w miejscowości Betlejem. „Czułam, że jestem w wyjątkowym miejscu” – wspomina Dolores, podkreślając, że podczas tego pobytu po raz pierwszy spotkała się sama ze sobą i zaznała pokoju w sercu. Wreszcie zapytała Matkę Wielebną, czy ta sądzi, że dziewczyna ma powołanie, na co siostra odpowiedziała: „Nie, nie. Wracaj i rób te swoje filmy. Jesteś za młoda”. Dolores wracała do zakonu wielokrotnie w przerwach między występami. „Zaczęłam zauważać, że za każdym razem coraz trudniej było mi stamtąd wyjechać. Miałam to przeczucie. Byłam w domu”.
W 1961 roku dostała rolę św. Klary z filmie o Franciszku z Asyżu. Podczas zdjęć w Rzymie obsada miała okazję poznać samego papieża. Podczas audiencji aktorka się przedstawiła: „Jestem Dolores Hart, gram Klarę”, na co Jan XXIII odpowiedział: „Nie. Ty jesteś Klarą”. Te słowa zostały z nią na długo i w efekcie całkowicie odmieniły jej życie.
Jeszcze przez dwa lata grała w kolejnych produkcjach i żyła w blasku fleszy, nie tracąc jednak swojej wiary. Często wstawała o 6 rano, aby jeszcze przed zdjęciami uczestniczyć we mszy świętej i przyjąć komunię.
Don Robinson
Mimo myśli o życiu konsekrowanym Dolores przez kilka lat była związana z biznesmenem Donem Robinsonem. Mężczyzna przyznał, że zakochał się w dziewczynie na pierwszej randce i od razu poprosił ją o rękę. I chociaż Dolores poprosiła o czas, to ostatecznie faktycznie doszło do zaręczyn, mimo że Don miał przeczucie, że jego ukochana może mieć powołanie inne niż małżeńskie.
Para rozpoczęła przygotowania do ślubu. Mieli już wysłane zaproszenia, Don zaczął budowę ich wspólnego domu, a Dolores miała gotową suknię ślubną projektu Edith Head, nagrodzonej Oscarem kostiumografki. Im bardziej perspektywa małżeństwa się konkretyzowała, tym poważniej Dolores zadawała sobie pytania o swoje prawdziwe powołanie. Narzeczony przeczuwał, że jego wybranka jest coraz bardziej zdystansowana, a ona zdała sobie sprawę, że jej poszukiwanie Boga i głód relacji z Nim nie mogły być zaspokojone w małżeństwie.
Kiedy oznajmiła swoją decyzję Donowi, ten wspominał po latach, że „był zdruzgotany”. „Żartujesz sobie? Jestem istotą ludzką. Kochałem ją głęboko i nadal kocham, i zawsze będę”. Ostatecznie zrozumiał decyzję Dolores, mówiąc: „Nie każda miłość musi kończyć się przy ołtarzu”. Don spotykał się z innymi kobietami, jednak żadnej nie pokochał tak jak Dolores i nie założył rodziny. „Przed 52 lata nie pogodziłem się z odejściem Dolores. Mógłbym dziś być jej mężem. Zrozumiałem, dlaczego wstąpiła do zakonu. Wiem, że nie została powołana do bycia żoną i matką (…). Zakon dał jej poczucie bezpieczeństwa. Chciała być poślubiona Bogu” – wyznał. Don do końca życia odwiedzał zakon i spędzał z Dolores oraz innymi siostrami święta.
Iść za głosem Boga
Ostatni film, w którym zagrała Dolores, opowiadał o Żydówce, która przeżyła Holokaust. W 1963 roku po skończonych zdjęciach powiedziała producentom, że chciałaby odwiedzić przyjaciół. I tak 24-latka pojechała limuzyną do Betlejem w stanie Connecticut i już tam została.
Sama aktorka wspomina ten czas jako niezwykle ciężki. Otoczenie nie rozumiało jej decyzji, a jej było trudno wyjaśnić, co działo się w jej sercu. „Jak bowiem wyjaśnić działanie Boga? Jak wyjaśnić, czym jest miłość?” – mówi. Nawet jej najlepszy przyjaciel, który był księdzem, stwierdził, że jest szalona, a ciotka zakonnica była podobno wściekła, bo uwielbiała mieć znaną siostrzenicę. „Myślę, że każdy powinien zrozumieć, że była to dramatyczna zmiana. To nie było coś, co planowałam. Myślałam, że skupię się na karierze w Hollywood. Jednak to powołanie pokazało mi prawdziwy cel mojego życia. Wtedy zaczęłam zadawać sobie pytanie: Co ja robię w Hollywood? Dokąd mnie to zaprowadzi? Na szczęście szybko to zrozumiałam i potraktowałam jako dar. Miałam szczęście. Bóg mnie wezwał” – podkreśla po latach.
Wspominając czas, w którym podjęła tę życiową decyzję, mówi: „W moim poprzednim życiu brakowało stabilizacji. Myślę, że musiałam zostać benedyktynką, żeby odnaleźć ten brakujący czynnik. (…) Życie zakonne dawało mi możliwość osiągnięcia pełnej jedności z Bogiem i doświadczenia jego wiecznej miłości”.
Regina Laudis
Opactwo Regina Laudis jest klasztorem benedyktyńskim o regule zamkniętej oraz gospodarstwem rolnym. Jest jedynym tego rodzaju zakonem w Stanach Zjednoczonych. Wspólnota przestrzega rygorystycznej benedyktyńskiej reguły dotyczącej pracy i modlitwy, a widzenia odbywają się w specjalnej celi i muszą być wcześniej umówione.
„Pierwszej nocy poczułam się, jakbym wyskoczyła z dwudziestopiętrowego wieżowca i wylądowała na pupie. Nie spodziewałam się śpiewów siedem razy dziennie, pracy w ogrodzie, dziesięciu osób w jednej łazience, srogości” – przyznaje dzisiaj. I chociaż początki były ciężkie, Dolores wytrwała i w 1966 roku obcięła swoje piękne złote włosy i złożyła śluby zakonne. Cztery lata później złożyła śluby wieczyste.
W zakonie nie zapomniała o swojej pasji do aktorstwa. W 1982 roku założyła przyklasztorny teatr na świeżym powietrzu, w którym do dzisiaj co roku wystawiane są sztuki. „Dopiero gdy założyliśmy teatr na terenie zakonu, naprawdę mogłam zobaczyć, jak mogę pomóc młodym ludziom znaleźć powołanie w Chrystusie za pośrednictwem teatru”. W wywiadzie dla „USA Today” również wspominała: „Uwielbiałam Hollywood. Porzuciłam je nie dlatego, że uważałam to za miejsce grzechu, ale z powodu tajemnicy zwanej powołaniem. To był głos od Boga, głos palącej miłości”. Siostra Dolores na przestrzeni lat filmowała codzienność wspólnoty, tworząc niezwykła kronikę życia zakonu kontemplacyjnego.
„Bóg to większy Elvis”
Na tym jednak nie kończy się jej przygoda z kinematografią. W 2012 roku zakonnica wystąpiła w nominowanym do Oscara filmie dokumentalnym pt. Bóg to większy Elvis (dostępny na platformie HBO Max), który opowiada historię jej oraz kilku innych benedyktynek mieszkających w Regina Laudis. Pokazana jest też codzienność sióstr i ich działalność. „Ludzie przychodzą z nami porozmawiać o każdym możliwym rodzaju cierpienia, jakie przeszywa ludzkie serce. Moja rola polega na pomocy takiej osobie w odkryciu, że zawsze można odnaleźć nadzieję. A jeżeli możesz znaleźć nadzieję, możesz też odnaleźć wiarę” – podkreśla w dokumencie. Dolores pojawiła się też na gali rozdania Oscarów, dumnie krocząc w habicie po czerwonym dywanie.
87-letnia była aktorka chętnie udziela wywiadów, prowadzi profil na Facebooku oraz odpisuje na setki listów, jakie ludzie wysyłają do niej z prośbą o poradę w kwestii życia duchowego. „W momencie, kiedy decydujesz się być osobą publiczną, zawierasz umowę ze swoimi widzami, która obowiązuje do końca życia. Nawet jeżeli odejdziesz z branży, pewna cząstka duszy nie pozwoli ci powiedzieć, że już nie należysz do tego świata. Zawsze będziesz do niego należeć” – powiedziała w jednym z wywiadów.
Siostra Dolores wydała autobiografię pt. Ucho serca: podróż aktorki z Hollywood do Świętych Ślubów i wykonała ilustracje do książeczki dla dzieci Tooley Makes A Friend autorstwa Ree Howell. Jest też członkiem Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej i jedyną zakonnicą, która oddaje głos w oscarowych zmaganiach.
Tekst pochodzi z kwartalnika "Civitas Christiana" nr 3/2025
Źródła fotografii: Jack Samuels, flickr.com, CC-BY-NC-SA-2.0; Hugo van Gelderen, Anefo, Wikimedia Commons, CC-Zero, Stephen Boyd i Dolores Hart w 1961 r.; youtube.com, NETTVCATHOLIC NET-TV
/ab