Czy jakiś dźwięk jest bardziej wymowny od innego? Otóż tak, chociaż fizycznie jest to po prostu fala drganiowa cząsteczek, to jednak szczekanie psa różni się od wypowiedzi człowieka, a słowo od słowa. I tak jak jakiś zwrot może budować, tak i niszczyć. Przebaczać i zradzać nienawiść. Czy jak w Biblii – stwarzać świat oraz potępiać.
Wartość słowa i jego mocy sprawczej wpisuje się bezpośrednio w obszar teologii moralnej. Refleksja koncentruje się wokół problemu przemocy słownej oraz jej konsekwencji dla człowieka. Punktem wyjścia staje się przypomnienie niezbywalnej wartości ludzkiej godności, wynikającej zarówno z faktu stworzenia człowieka na obraz i podobieństwo Boga, jak i z miłości, jaką Stwórca obdarza swoje dzieło. W tej perspektywie istotne znaczenie zyskuje wydarzenie Wcielenia, ukazujące wyjątkowe miejsce człowieka w świecie stworzonym.
W dalszych rozważaniach podkreśla się znaczenie pierwszego z sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego, który wyznacza wierzącym misję troski o poszanowanie ludzkiego życia w jego wielorakich wymiarach. Włączenie do wspólnoty wiary wiąże się jednocześnie z przyjęciem konkretnych wskazań moralnych. W świetle encykliki Evangelium Vitae zaakcentować należy wezwanie do komunii z Bogiem poprzez poznawanie Go, co prowadzi człowieka ku przekraczaniu samego siebie i uczestnictwu w nieśmiertelności. Znaczące miejsce zajmuje również nauczanie społeczne Kościoła, zwłaszcza w odniesieniu do osobowego prawa człowieka do ochrony własnych dóbr, wśród których szczególnie ważne jest dobre imię. Warto podkreślić wyraźny sprzeciw Kościoła wobec jakichkolwiek form znieważania człowieka. Dobre imię jest formą niematerialnej własności osobowej, podobnie jak prawo do prawdy i rzetelnej informacji. Z tego względu pochopne sądy, uprzedzenia czy brak rzetelnego rozeznania stanowią poważny błąd moralny. Minimalnymi kryteriami odpowiedzialnego oceniania powinny być kompetencja, kompletność informacji oraz obiektywność. Przestroga przed lekkomyślnym wydawaniem opinii znajduje potwierdzenie również w licznych tekstach biblijnych. Zniesławienie, jako zamach na dobre imię, posiada ponadto wymiar prawny.
Podkreślić należy także szczególną odpowiedzialność za słowo w kontekście plotki, która niszczy więzi, rodzi atmosferę podejrzliwości oraz prowadzi do braku jawności. Jedynym skutecznym remedium okazuje się tu moc prawdy, która wyzwala i odbudowuje relacje. Współcześnie nie dostrzega się poczucia odpowiedzialności za słowo, szczególnie widać to w przestrzeni internetowej. Hejt, mowa nienawiści i agresja słowna dotykają osoby w różnym wieku, a anonimowość i dystans wirtualny osłabiają poczucie osobistej odpowiedzialności za wypowiadane treści. U źródeł wielu z tych zjawisk leży kłamstwo, rozumiane jako świadome i intencjonalne wprowadzanie innych w błąd. Odrzuca się koncepcję etyki sytuacyjnej, która próbuje usprawiedliwiać fałsz względami utylitarnymi. Kłamstwo jawi się jako grzech społeczny, uderzający zarówno w osobę oszukiwaną, jak i w tego, kto się nim posługuje. Innym jego przejawem jest hipokryzja i faryzeizm, czyli świadome kreowanie pozornej rzeczywistości.
Obecnie dostrzega się konieczność wychowywania do prawdy, co wiąże się z kształtowaniem poczucia ludzkiej godności i poszanowania jej w drugim człowieku. Zadanie to spoczywa na rodzinie, szkole, Kościele oraz całym środowisku, które ma udział w formowaniu osoby. Ważnym elementem jest wskazywanie autorytetów moralnych zdolnych pełnić funkcję drogowskazów w świecie pełnym sprzecznych komunikatów.
/mdk