Papieżu Franciszku, spoczywaj w pokoju!

2025/04/21
P. Tracz KPRM Flickr domena publiczna 1
Fot. P. Tracz/KPRM/Flickr/domena publiczna

Gdy w połowie lutego dowiedziałem się o tym, że papież Franciszek znajduje się w szpitalu, nie zwróciłem zbyt dużej uwagi na tę wiadomość. Wynikało to z prostego faktu, że pierwsze doniesienia raczej nie były niepokojące. Kolejne informacje były mniej optymistyczne, ale ostatecznie, po 37 dniach spędzonych w Poliklinice Gemelli, papież powrócił do Watykanu. Wydawało się, że kryzys został przezwyciężony. Wczoraj rano spotkał się z amerykańskim wiceprezydentem JD Vancem, a w południe, z balkonu Bazyliki Świętego Piotra w Watykanie udzielił błogosławieństwa „Urbi et Orbi” i pozdrowił wiernych. A dziś z rana dotarła do nas smutna i jednak niespodziewana wiadomość o jego śmierci.

W swoim życiu przeżyłem dwa podobne momenty – odejście św. Jana Pawła II i Benedykta XVI. Nie wiem, czy to uprawnione, ale w mojej opinii, gdy umiera papież, to wierni nie dopuszczają do siebie myśli o tym, że to już koniec. Przywiązujemy się do następców Piotra. Może w przypadku Franciszka było to jeszcze bardziej wzmocnione jego zaangażowaniem w mediach społecznościowych? Przychodzi mi na myśl zaplanowana na ten rok pielgrzymka naszego środowiska do Rzymu. Gdy w programie widzieliśmy audiencję, to przecież odruchowo myśleliśmy o spotkaniu z Franciszkiem. Opatrzność zdecydowała jednak inaczej.

Wspomnijmy zmarłego i jego dokonania. Podsumowanie takie chyba nigdy nie jest łatwe w przypadku biskupów Rzymu. Myślę jednak, że w tym przypadku będzie jeszcze większym wyzwaniem. Najważniejszą trudnością, jaką dostrzegam, jest fakt, że kard. Jorge Mario Bergoglio został wybrany na biskupa Rzymu nie po śmierci poprzednika, a po jego rezygnacji. Rodziło to wiele teorii i oskarżeń, łącznie z tym, że Franciszek określany był mianem antypapieża lub uzurpatora. Może źle, że od tego zaczynam, bo wyrażały to środowiska niszowe, ale trzeba o tym wspomnieć, by oddać zmarłemu, że na tron Piotrowy wstępował w nietypowych, a przez to trudnych okolicznościach. O krytyce wobec Franciszka szczegółowo pisałem na portalu e-civitas.pl w artykule Kim jestem, by go oceniać?

Sam początek pontyfikatu – proste słowa powitania „Dobry wieczór” – były zapowiedzią późniejszego podejścia kard. Bergoglio do posługi papieskiej. Największym znakiem był zaś wybór imienia. Franciszek kojarzy się nam z ubóstwem i odrzuceniem materialnego dobrobytu. Taki też przekaz starał się kształtować zmarły papież. Zamieszkanie w Domu św. Marty, skromniejsze ubiory, piesze podróże po Watykanie – miały być sygnałem dla katolików, że dobra materialne nie są najważniejsze. Choć działania te wywoływały także krytykę, to z drugiej strony należy podkreślić, że za tymi gestami szła również troska i ciągłe przypominanie o konieczności pomocy ludziom ubogim.

Dla naszego środowiska pontyfikat ten był szczególnie ważny ze względu na nowe akcenty w nauczaniu społecznym Kościoła. Ubodzy, migracje, handel ludźmi, kwestie klimatyczne, krytyka konsumpcjonizmu, zabieganie o pokój na świecie. Wzorem poprzednich zagadnień, także tutaj papież spotykał się z krytyką. Zarzucano mu m.in. opieszałość w potępieniu Rosji w związku z agresją na Ukrainę. Wielkim zadaniem, zapewne także dla nas, będzie przepracowanie jego dorobku społecznego, tak by krytyka – raz bardziej, raz mniej słuszna – nie zniekształciła całościowego obrazu. Na tym przykładzie: nie dopuśćmy, by zostały w nas słowa medialnej krytyki, kosztem zapomnienia tak wiekopomnego i wyczekanego wydarzenia, jak poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi.

W Polsce Franciszek pozostanie zapamiętany zapewne w dużej mierze poprzez krakowskie Światowe Dni Młodzieży. Co do jego nauczania, to podejrzewam, że pamięć o nim będzie budowana w odniesieniu do spuścizny św. Jana Pawła II. Czas pokaże.

Nie da się napisać tekstu, który w kilku akapitach podsumowałby cały pontyfikat. Subiektywnie dodam zatem kilka elementów, nie zakładając, że wyczerpię temat. W zakresie zarządzania Kościołem Franciszek dał się poznać jako reformator i prawdopodobnie wytyczający nowe ścieżki, ale o tym dowiemy się po działaniach jego następców. Odnotować należy reformę Kurii Rzymskiej i finansów Watykanu, radykalną walkę z pedofilią, wreszcie synodalność i próbę rozszerzenia odpowiedzialności za Kościół. Podobnie jak wszystkich wymienionych (i niewymienionych) przed chwilą zagadnień, tak samo nie da się w jednym zdaniu, czy nawet akapicie, opisać stosunku Franciszka do środowisk związanych z tzw. mszą trydencką. Z jednej strony ograniczenia nałożone na sprawowanie mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Z drugiej próba pojednania z Bractwem św. Piusa X, która – jak napisałem kiedyś żartobliwie w komentarzu na Facebooku – u niejednego mogła wywołać „zawiechę”.

Jak już wspomniałem – nie sądzę, by ten tekst kompleksowo podsumował czas, w którym Franciszek przewodził Kościołowi katolickiemu jako biskup Rzymu, 266. papież. Może za dużo miejsca poświęciłem krytyce wobec niego, ale wydaje mi się, że w porównaniu do poprzedników było jej więcej. Składała się na to zapewne także południowoamerykańska żywiołowość i ekspresja, co wielokrotnie podkreślali komentatorzy, który zwracali uwagę na niezrozumienie papieża przez Europejczyków. Obyśmy teraz dobrze zrozumieli jego nauczanie, które spisał m.in. w swoich encyklikach, gdy opadnie bieżąca dyskusja wokół słów wypowiadanych podczas audiencji czy podróży.

Na koniec jedna myśl. Jeśli ktoś nie modlił się za papieża za jego życia, to winny mu jest modlitwę przynajmniej w tym szczególnym momencie. Papieżu Franciszku, spoczywaj w pokoju!

 

/mdk

 

Mateusz Zbrog

Mateusz Zbróg

Politolog, członek Zarządu Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Franciszek #papież #śmierć #pontyfikat Franciszka #pożegnanie
Nowość

Nowy numer kwartalnika "Civitas Christiana" już do pobrania!

Książki w IwPAX
Przetrwać burzę. Życie wiarą w czasach kryzysu
© Civitas Christiana 2025. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej