W publikowanej w bieżącym numerze rozmowie z dr. Wojciechem Wilkiem pojawia się informacja, że w latach 80. dwudziestego wieku konflikty zbrojne trwały średnio 5 lat. Teraz 15. Niektóre z afrykańskich wojen sięgają nawet lat 50. i trwają z niewielkimi przerwami do dziś. To nie tylko liczby, statystyki z dalekich krajów. Choć i one dają do myślenia i przypominają o konsekwencjach. Również dla nas. Zastanawia wobec tego, jaka przyszłość czeka świat, który z jednej strony sięga po kolejne zdobycze nowoczesnych cyfrowych technologii, eksperymentując ze sztuczną inteligencją, a z drugiej – w dziedzinie pokoju przeżywa tak poważny regres?
Poruszając temat wojny i pokoju, zadać ktoś może pytanie, po co zajmować się czymś, co towarzyszy ludzkości od samego początku; w zmiennej intensywności występuje w kolejnych wiekach i dekadach, w różnych miejscach naszego globu? Czy więc problem stał się dla nas obojętny, neutralny, obcy? A jeśli tak, to czy z tego powodu, że codzienne pokazywane w mediach konflikty i akty agresji między ludźmi stały się dla nas smutnymi realiami, do których się przyzwyczailiśmy? Czy może kolejne pokolenia Polaków, wychowane w okresie kilkudziesięciu lat pokoju, przestały doceniać ten stan, traktując go jako oczywisty? Tego typu pytania można mnożyć. I warto samemu zastanawiać się nad wnioskami. My również przygotowaliśmy inspirujące dla czytelnika odpowiedzi na kilka nurtujących zagadnień. Ufam, że udało się w bieżącym, poświęconym problematyce pokoju numerze „Civitas Christiana”, dotknąć sedna problematyki, także w oparciu o papieskie Orędzie na Światowy Dzień Pokoju.
Całkiem niedawno otrzymałem wydany przez KUL – opublikowany przed kilkoma tygodniami w okazałej formie książkowej skrypt do wykładu kursowego Karola Wojtyły pt. Katolicka etyka społeczna. Czytamy tam, że „zasadniczym dobrem życia międzynarodowego jest pokój (…). Uznać [pokój] należy za naturalny i normalny stan w życiu ludzkości, wojna natomiast jest stanem nienaturalnym i nienormalnym, rozrywa bowiem naturalną jedność ludzkości, przez co sprzeciwia się prawu oraz gwałci objawioną zasadę miłości bliźniego”. Pielęgnujmy więc to „zasadnicze dobro” najpierw w naszych sercach, przenosząc je na najbliższych, nasze wspólnoty, poszukując również dróg skutecznego znalezienia pokoju w relacjach między narodami.
Maciej Szepietowski