Kiedy na świat przychodzi Jezus, zapowiadany Mesjasz, witają go pasterze, zawiadomieni o tym fakcie przez chóry aniołów. Kiedy Jezus przepowiada Królestwo Boże, mówi o owczarni, a o sobie jako o Pasterzu – „dobrym Pasterzu”. Skąd to podkreślenie, że On jest „dobrym” Pasterzem, tak jakby inni byli złymi pasterzami? Rozumienie tego określenia jest głęboko osadzone w ówczesnej kulturze i okolicznościach społecznych narodu żydowskiego.
Zarówno w aspekcie społecznym, jak i kulturowym, ówczesny Żyd postrzegał pasterza owiec jako zawód bardzo mało znaczący, a nawet naznaczony stereotypem oszusta i kombinatora. Pasterze owiec to byli zwykli najemnicy, którzy nie byli właścicielami stada, ale tylko jego stróżami. Oczywiście w zakresie ich obowiązków znajdowała się opieka nad stadem i jego ochrona, a także przeprowadzanie owczarni poprzez pastwiska, ale praktyczna realizacja tych zadań pozostawiała wiele do życzenia.
Żaden z najemników, a nawet ludzkich właścicieli stada, nie jest skory oddawać swojego życia za owce. Najemnikowi zwyczajnie na nich nie zależy, bo nie są jego, a tymczasem właściciel będzie kalkulował, czy wobec zbliżającego się zagrożenia, powinien podjąć się obrony stada, czy lepiej uciec i zachować swoje życie i zdrowie. Na tym tle Jezus jawi się jako ktoś absolutnie wyjątkowy – On bowiem oddaje życie swoje za owce. Nie tylko jest gotów „w razie czego” oddać życie za owce, ale sam dobrowolnie się ofiaruje, aby zabity za owce, ponownie życie odzyskać i udowodnić swoim owcom, że warto Mu zaufać, bo jest bezgranicznie owcom oddany.
Niedziela Dobrego Pasterza, ujawniając nam powyższe założenia misji Zbawiciela, stanowi zaproszenie do wewnętrznej i bardzo bliskiej relacji z Jezusem – Dobrym Pasterzem. Tylko Jemu warto zaufać i tylko za Nim warto iść. Dowód Jego miłości do owiec to Jego śmierć krzyżowa i nieustanna gotowość do opieki nad swoimi owcami. Owca może wielu rzeczy nie rozumieć, może niejednokrotnie się pogubić i odpaść od stada, ale ona zna głos swojego pasterza, który ją szuka i znajduje. Usłyszawszy pasterski głos bez wątpliwości podąży za nim. To wskazówki dla nas - błądzących, częstokroć przekonanych, że wiemy lepiej, co dla nas dobre - aby jednak zaufać Pasterzowi, który jest jedynym dobrym Pasterzem.
W tę niedzielę Kościół modli się także o nowe powołania, aby nie zabrakło tych, którzy będą pasterzami według Serca Jezusa, pełnymi oddania i miłości względem powierzonych im owiec. Prośmy o to w indywidualnej modlitwie z pokorą i otwartością na Ducha Świętego, bo może to nas Bóg powołuje do pasterskiej troski o Kościół.
/ab