Jak ze wzgórz Kannanu Izraelici oglądali bliskość Ziemi Obiecanej, tak i my w tę ostatnią niedzielę adwentu obserwujemy nadchodzącego Pana. Już jest na wyciągnięcie ręki. Radość spotkania Maryi z Archaniołem Gabrielem miesza się w jej sercu z niepewnością, ale ona dobrze wie, że Bogu warto zaufać, niezależnie od tego, jak bardzo nieodgadniony dla człowieka ma On plan. Tym razem to nie tylko plan dla pojedynczego człowieka, tym razem to plan całej ludzkości wszystkich czasów.
Oto dzieje się rzecz bez precedensu w całej historii ludzkości – Bóg wkracza osobiście w historię i przemienia radykalnie świat. W Jezusie zwiastowanym Maryi ludzie znajdą nie tylko normy moralne i mocne nauczanie, ale przede wszystkim znajdą zbawienie, uwolnienie od śmierci, zła, ciemności grzechu i od szatana. Uczniowie przychodzącego Pana doświadczą tego, że prawdziwa wolność nie dotyczy spraw doczesnych i materialnych, ale wyzwolenia duchowego.
Przed nami Wigilia i Święta Bożego Narodzenia. Święta owinięte w błyszczące opakowanie tradycji i barwnych zwyczajów. Święta, o których wielu mówi, że mają magiczny klimat. Tymczasem to nie magia i koloryt Świąt stanowią o ich wyjątkowości, ale osobiste spotkanie z Jezusem. Bóg pragnie wkroczyć osobiście do naszego życia, tak jak wkroczył w życie Maryi, pragnie nam dać swojego Syna, jako Zbawiciela, który odmieni nasze życie i poprowadzi nas drogą miłości, prawdy i wolności.
W tym roku czwarta niedziela adwentowa łączy się z wigilią Narodzenia Pańskiego, a zatem Nadchodzący, jest już tak blisko, jak na wyciągnięcie ręki. Przyjmując Go do swojego serca dajmy sobie szansę na przemianę naszego życia.