Encyklika o pokoju na Ukrainie

2023/02/24
73
Grafika: Ewa Makowska

„Wojna na Ukrainie już w przededniu swojego rozpoczęcia postawiła każdego z nas przed wieloma pytaniami” – napisał Franciszek we wstępie do nowej książki, zbierającej jego wypowiedzi dotyczące konfliktu za naszą wschodnią granicą. Teksty zgromadził i opracował watykanista Francesco Antonio Grana wraz z zespołem redaktorskim czasopisma „Il Fatto Quotidiano”. We włoskim oryginale, który ukazał się przed świętami Bożego Narodzenia, pozycja otrzymała tytuł Encyklika o pokoju na Ukrainie.

Mieć nadzieję

„«Nigdy nie zdarzyło mi się, aby Pan zaczął cud, nie kończąc go dobrze». Odkąd, wiele lat temu, wielokrotnie czytałem Narzeczonych Aleksandra Manzoniego, zawsze długo zastanawiałem się nad tym zdaniem. Jest to wyrażenie nadziei, gdy zmierzamy ku Jubileuszowi roku 2025, którego dewizę – Pielgrzymi nadziei – chciałem poświęcić tej cnocie teologalnej”. W ten oto sposób Franciszek rozpoczyna wprowadzenie do książki i nawiązuje od razu do Benedykta XVI, który dał nam wspaniałą encyklikę o nadziei Spe salvi. Pisze on, że „odkupienie, zbawienie, zgodnie z wiarą chrześcijańską, nie jest zwykłym faktem. Odkupienie jest nam ofiarowane w tym sensie, że została nam dana nadzieja, nadzieja niezawodna, mocą której możemy stawić czoła naszej teraźniejszości: teraźniejszość, nawet męczącą, można przeżyć i zaakceptować, jeśli prowadzi do celu i jeśli możemy być pewni tego celu, jeśli ten cel jest tak wielki, że usprawiedliwia trud podróży”.

Dalej papież Franciszek podkreśla, że są to doświadczenia, które każdy z nas przeżył w swoim życiu i które pozwalają stawiać czoła codziennym upadkom z poczuciem pewności, że Pan bierze nas za rękę i podnosi, bo nie chce, abyśmy pozostawali na ziemi. Jest przekonany, że „wolno patrzeć na człowieka z góry tylko po to, by pomóc mu wstać: nic więcej. Tylko w tym można patrzeć z góry. Ale my, chrześcijanie, musimy mieć spojrzenie Chrystusa, który obejmuje od dołu, który ze współczuciem szuka zagubionych. To jest i musi być spojrzenie Kościoła, zawsze spojrzenie Chrystusa, a nie spojrzenie potępiające”.

Wojna na Ukrainie już w przededniu jej rozpoczęcia stawiała pytania każdemu z nas. Dlaczego po dramatycznych latach pandemii, kiedy nie bez wielkich trudności i wielu tragedii wychodziliśmy wreszcie z jej najostrzejszej fazy, zaczęła się groza tego bezsensownego i bluźnierczego konfliktu wojennego? Czy można mówić o sprawiedliwej wojnie? Czy można mówić z przekonaniem o świętej wojnie?

„My, mężowie Boży, głoszący Ewangelię Zmartwychwstałego, mamy obowiązek głosić tę prawdę wiary: Bóg jest Bogiem pokoju, miłości i nadziei. Bóg, który chce, abyśmy wszyscy byli braćmi, jak nauczył nas Jego Syn Jezus Chrystus. Bo horrory wojny, jakiejkolwiek wojny, obrażają najświętsze imię Boże. I obrażają je jeszcze bardziej, jeśli to imię zostaje nadużyte, aby usprawiedliwić tak niewypowiedziane spustoszenie”.

Dążyć do pokoju

Wołanie dzieci, kobiet i mężczyzn rannych na wojnie wznosi się do Boga jako modlitwa tęsknoty za sercem Ojca. Ile jeszcze tragedii będziemy musieli zobaczyć, zanim wszyscy zaangażowani w każdą wojnę zrozumieją, że jest to tylko droga śmierci, która daje złudzenie niektórym, że są zwycięzcami? Żeby było jasne: wojną wszyscy jesteśmy pokonani! Nawet ci, którzy nie brali w niej udziału i którzy z tchórzliwą obojętnością stoją obok i przyglądają się temu horrorowi, nie interweniując, aby zaprowadzić pokój.

Wszyscy, niezależnie od roli, jaką pełnimy, mamy obowiązek być ludźmi pokoju. Nikt nie ma prawa patrzeć w drugą stronę. „W tym świecie globalizacji popadliśmy w globalizację obojętności. Przyzwyczailiśmy się do cierpienia innych, bo nas to nie dotyczy, nie obchodzi nas to, bo to nie nasza sprawa! Postać Bezimiennego Manzoniego powraca. Globalizacja obojętności czyni nas wszystkich «bezimiennymi», odpowiedzialnymi bez imienia i twarzy”.

Franciszek w swoim wprowadzeniu nawiązuje też do papieża Piusa XII, który w przededniu wybuchu II wojny światowej przypomniał światu, że „z pokojem nic nie jest stracone. Wszystko może być z wojną. Niech ludzie znowu zechcą się porozumieć, wznowić negocjacje w dobrej woli i z wzajemnym poszanowaniem praw przekonają się, że szczere i skuteczne rozmowy nigdy nie są wykluczone z honorowego sukcesu”.

W centrum tego świata stale obecny jest Pan życia, który tak bardzo nas kocha. On nas nie opuszcza, nie zostawia nas samymi, bo definitywnie zjednoczył się z naszą ziemią, a Jego miłość zawsze prowadzi nas do znalezienia nowych dróg.

Ojciec Święty dodał, że wydana we Włoszech książka zbiera słowa, jakie w ostatnich miesiącach wypłynęły z jego serca, gdy słyszał i oglądał informacje o tragicznych wydarzeniach u naszych wschodnich sąsiadów. Ta pozycja stanowi „swego rodzaju dziennik wojenny, który oddaję w ręce czytelników w nadziei, żeby stał się bardzo szybko dziennikiem pokoju, a zwłaszcza ostrzeżeniem dla wszystkich, aby nigdy więcej nie powtórzyły się podobne potworności” – napisał papież.

Podczas gdy nadal usilnie modlimy się o pokój na Ukrainie, nie możemy przyzwyczaić się do tej wojny, tak jak do każdej innej. Nie możemy pozwolić, aby nasze serca i umysły zostały znieczulone w obliczu powtarzania się tych straszliwych okropności przeciwko Bogu i przeciwko człowiekowi. Nie wolno nam, za żadne skarby świata, przyzwyczajać się do tego wszystkiego, uznając niemal za pewnik tę fragmentaryczną trzecią wojnę światową, która w dramatyczny sposób na naszych oczach staje się trzecią wojną światową.

A na koniec zachęca: „Módlmy się o pokój! Pracujemy dla pokoju! Pewni, że Pan Jezus, Książę Pokoju, da Ukrainie i całemu światu, zwłaszcza tam, gdzie wciąż trwa tak wiele wojen, świt wielkanocnego poranka”.

Tekst pochodzi z kwartalnika "Civitas Christiana" nr 1 | styczeń-marzec 2023

/mdk

ks Wojtecki kwadrat

ks. dr Dariusz Wojtecki

Asystent kościelny Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana”.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Franciszek #wojna Ukraina #Encyklika o pokoju na Ukrainie
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej