Sprowadzić skąd? Z kosmosu? – Nie, z wirtualnego odklejenia.
Tylko nieliczni podawali mi rękę, prawie wszyscy trzymali telefony i mówili: foto, selfie – tak papież Franciszek opisuje swoje niedawne spodkanie z młodymi z całego świata.
To jest ich rzeczywistość, ale nie kontakt międzyludzki – zauważył papież. Prawdziwym problemem staje się to, że młodzi nie stąpają po ziemi. I dodał:
Świat wirtualny jest dobry, ale kiedy alienuje, wtedy sprawia, że zapomina się podać ręki, a wita przy pomocy telefonu.
Ojciec Święty zajął się tym problemem w poniedziałek, 14 maja, podczas spotkania z przedstawicielami diecezji rzymskiej oraz osobami świeckimi w Bazylice św. Jana na Lateranie. Według niego młodzi ludzie mają problem “zwirtualizowania”. Papież uważa, że to poważna sprawa. Ponadto prosi o wiekszą wrażliwość społeczną, aby “wysłuchać wołania, jakie wznosi lud Rzymu”, czyli umieć rozumieć “zjawiska społeczne i kulturowe” naszych czasów. Kapłani nie mogą skupiać się tylko i wyłącznie na codziennych obowiązkach administracyjnych i prywatnych sprawach. Izolacja i indywidualizm w Kościele prowadzi do choroby duchowej.
Zadowoliliśmy się tym, co mamy, samymi sobą i naszymi garnkami – stwierdził papież Franciszek, wyjaśniając, że “garnki” oznaczają własne środowisko i małe, hermetyczne grupy, które nie przyciągają innych, nie zapraszają. Tkwią we własnym gronie.
Duszpasterska troska musi wychodzić do ludzi, na zewnątrz, poszukiwać a nie skupiać się na własnym “przeżyciu”. Papież zachęcił do rozpoczęcia procesu duchowego uzdrowienia:
– Zachęcam was do rozpoczęcia nowego etapu w historii Kościoła w Rzymie, w pewnym sensie do nowego eksodusu, nowego wyjścia, który odnowi naszą tożsamość ludu Bożego, nie żałując tego, co będziemy musieli pozostawić.
Jeśli chodzi o problem z rzeczywistością wirtualną, dwa tygodnie temu Ojciec Święty w swojej homilii przestrzegał, że musimy odróżniać dobrą i złą ciekawość (z pomocą Ducha Świętego). Dobra prowadzi do rozwoju, zła jest niebezpieczną wścibskością. Stanowi wielkie zagrożenie zwłaszcza w świecie wirtualnym. – W tej ciekawości nie ma dyscypliny. Musimy pomóc dzieciom żyć w tym świecie, aby pragnienie poznania nie było chęcią bycia ciekawskimi, prowadząc w końcu do zniewolenia tą ciekawością – przestrzegł papież. Wchodząc w świat wirtualny, dzieci i młodzież z ciekawości znajdują wiele okropnych obrazów i sytuacji. Pragnienie rozumienia otaczającej rzeczywistości przeradza się we wścibskość, docierają do obszarów, proponowanych wirtualnie, gdzie zostają poddani pokusie. Stają się niewolnikami złych treści. Nie lękać się, ale uważać: «o to nie pytam, na to nie patrzę, tego nie chcę» – radzi Franciszek.
Na początku lutego br. papież zwrócił się do przedstawicieli zakonów i zgromadzeń: Nie patrzcie w ekran telefonu, ale w oczy brata.
Źródło: pixabay.commak