W niedzielnej ewangelii Jezus pyta mnie osobiście, za kogo Go uważam. Niby jest to oczywiste, że Jezus to prawdziwy Bóg, prawdziwy człowiek, zbawiciel i Syn Boży, ale pytanie – kim jest dla mnie – powoduje zakłopotanie. Niby wiem, ale nie do końca. Ten fragment ewangelii staje się wyzwaniem, zmusza do poszukania osobistej odpowiedzi. Odpowiedzi, która powinna prowadzić do modlitwy, rozmowy z Jezusem.
Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? Na to pytanie Piotr najpierw referuje Jezusowi to co zasłyszał od ludzi. Jedni uważają Go za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, a jeszcze inni za jakiegoś z proroków. Ta odpowiedź stanowi dopiero wstęp do bardziej osobistego pytania, na które odpowiedź nie ma być podsumowaniem plotek na temat Jezusa słyszanych wśród ludu, ale ma poruszyć serca najbliższych uczniów. A wy, za kogo mnie uważacie? Piotr trafia idealnie w samo sedno i mówi „Za Mesjasza Bożego”. Jezus zakazuje uczniom o tym rozpowiadać.
Jezusowi na tym etapie formowania swoich uczniów wcale nie chodzi, aby korygowali roznoszone informacje na Jego temat wśród ludzi. Jezus pragnie wywołać refleksję u swoich uczniów, za kogo uważa go każdy z nich indywidualnie. Tej niedzieli to pytanie trafia do mojego wnętrza i rozpala duże emocje. Mam wiedzę na temat Jezusa, znam naukę Kościoła o Jezusie, ale za kogo Go uważam, jak Go traktuję w moim życiu? Może to dla mnie postać tylko historyczna z pięknym życiorysem godnym naśladowania? Może to dla mnie doskonały moralista, który w pięknych i głębokich przypowieściach udziela mądrości i poucza, jak warto żyć? Może jest tylko elementem obrzędów liturgicznych, do których przywykłem i w których dobrze mi się funkcjonuje?
Tymczasem, po głębszej medytacji wreszcie dociera do mnie, powoli kiełkująca prawda, że Jezus to przede wszystkim mój Pan i zbawiciel, który pragnie żyć ze mną w głębokiej wewnętrznej relacji miłości i przyjaźni. Owszem podpowiada mi jak mam żyć, ale dużo bardziej zależy Mu na więzi, mocnej i trwałej, która zawsze będzie owocować dobrem i pięknem w moim życiu i da mi poczucie akceptacji i opieki.
Podczas tej niedzieli przyjmij zaproszenie do medytacji na temat Jezusa i Jego relacji ze tobą. Daj się ponieść wzruszeniu i uniesieniu, pełnemu wdzięczności za dar tak wielkiego wybrania i przylgnięcia do tak wielkiego szczęścia, jakie daje tylko obcowanie z Bogiem. Niech z tego doświadczenia popłynie wdzięczna, szczera, prosta i osobista modlitwa – prawdziwa rozmowa z Jezusem.
/mdk