28-letnia Włoszka oddała swoje życie, by uratować nienarodzone dziecko. Chora na raka kobieta zrezygnowała z chemioterapii by dać mu życie.
Nazywana „drugą Joanną Berettą Mollą” Chiara Corbello Petrillo bardzo pragnęła zostać matką. Wcześniej urodziła dwójkę dzieci Marię i Dawida, ale zmarły zaraz po porodzie. Badania pokazały, że kolejne urodzi się już zdrowe, niestety wtedy wykryto u kobiety złośliwego raka jamy ustnej.
Podczas ciąży zrezygnowała z terapii na rzecz dziecka, co spowodowało m.in. utratę oka. Po narodzinach synka podjęła leczenie, jednak było już zbyt późno. Przed śmiercią napisała do niego list:
Idę do nieba, aby zaopiekować się Marią i Dawidem, ty zostajesz tutaj z tatusiem. Będę się za ciebie modlić.
W dokumencie ogłaszającym rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego można przeczytać o niej: Świecka kobieta i matka rodziny, żona i mama o ogromnej wierze w Boga i dalej:
jej ofiara jest latarnią światła nadziei, świadectwem ogromnej wiary w Boga, który jest dawcą życia, a także przykładem miłości większej od lęku i od śmierci.
/wj