W marcu br. arcybiskup Światosław Szewczuk, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, odwiedził Polskę, by rozmawiać o pojednaniu.
Pretekstem i zaproszeniem do wspólnej refleksji była nowa książka-wywiad arcybiskupa większego kijowsko-halickiego, zatytułowana Dialog leczy rany (rozmowa z Krzysztofem Tomasikiem). – Czasem człowiek współczesny nie umie dialogować. Trzeba pamiętać, że człowiek był powołany do dialogu. Najpierw jesteśmy zaproszeni do rozmowy z Panem Bogiem. Dialog jest wymianą życiem – zaznaczył Szewczuk. – Słuchanie innego nie jest zawsze zgadzaniem się. Pomagamy mu zrodzić swoje słowo. Nagrodą jest oglądanie Boga, który jest obecny w człowieku – mówił.
Arcybiskup na konferencji 15 marca w Warszawie silnie podkreślał fakt, że obecny kryzys nie jest kryzysem w relacji między Kościołami, ani narodami. To jest kryzys w stosunkach politycznych. Przypomina o niebezpieczeństwach czyhających na przedstawicieli władzy: polityczny populizm nie ma odpowiedzialności wobec historii, a za cel stawia tylko zwycięstwo w wyborach. Natomiast nacjonalizmy to po prostu sposób „jak rozwalić kontynent europejski od środka”. W czasie marcowego spotkania w siedzibie KAI, kardynał Kazimierz Nycz oznajmił: Ten kryzys nie do nas należy. Idziemy dalej i to jest najważniejsze.
– Chcemy być katalizatorami międzyludzkich spotkań. Chcemy, aby Jan Paweł II był patronem; patron to aktywny uczestnik procesu. Jan Paweł II był lekarzem Europy, bo zapraszając do dialogu, leczył narody – dodał Szewczuk. Zwracał uwagę na rolę Papieża Polaka, który silnie angażował się w pojednanie polsko-ukraińskie. Warto wspomnieć chociażby spotkanie biskupów ukraińskich i polskich w Rzymie w październiku 1987 r., zakończone podpisaniem deklaracji o przebaczeniu i pojednaniu między dwoma narodami. Zatem polski Kościół rzymskokatolicki oraz Ukraiński Kościół Greckokatolicki od 30 już lat wypracowują wspólną drogę dla jednego, powszechnego Kościoła. Na początku tej drogi, w rzymskim Kolegium Ukraińskim św. Jozafata kard. Glemp miał odwagę powiedzieć:
– Jesteśmy winowajcami wobec Was, Bracia Ukraińcy, bo nie umieliśmy nauki wynikającej z chrztu wprowadzić w życie. (…) Mamy winy jedni wobec drugich. A gdzie są winy, tam trzeba mówić: odpuść nam, jako i my odpuszczamy.
Podczas konferencji prasowej poświęconej nowej publikacji padło pytanie, co arcybiskup jako zwierzchnik Kościoła chce nam przekazać – Tytuł mówi wszystko. Zapraszam do dialogu.
Słowo „dialog” pochodzi z języka greckiego. Diálogos to rozmowa. Etymologia wskazuje na greckie wyrazy: logos (słowo, mowa) oraz diá (przyimek oznaczający ruch z jednego punktu do drugiego). Dialog zatem oznacza dosłownie podróż słowa pomiędzy osobami. A co dobrego z tego wynika? – Dialog pomaga wychodzić z zakrytego istnienia z własnym bólem – do innego. Dialog leczy.
Za znaczący moment zabliźniania ran naszej wspólnej historii trzeba uznać pielgrzymkę Jana Pawła II na Ukrainę w czerwcu 2001 r. W czasie Mszy św. we Lwowie kardynał Lubomyr Huzar powiedział: – Stało się tak, że niektórzy synowie i córki Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego wyrządzali zło – niestety świadomie i dobrowolnie – swoim bliźnim z własnego narodu i z innych narodów. W Twojej obecności, Ojcze Święty, i w imieniu UKGK, pragnę za nich wszystkich prosić o przebaczenie Boga, Stwórcę, i Ojca nas wszystkich, oraz tych, których my, synowie i córki tego Kościoła, w jakikolwiek sposób skrzywdziliśmy. Jan Paweł II zaapelował o oczyszczenie pamięci historycznej. O solidarność i wzajemny szacunek.
Kolejny krok stanowił akt pojednania biskupów z Polski i Ukrainy 19 czerwca 2005 r. na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Wiernych obu narodów wezwano poprzez modlitwę, aby przebaczyli sobie wzajemnie. W konsekwencji ogłoszono wspólny list w Warszawie i we Lwowie. Z niego pochodzą słowa: „Wznieśmy się ponad polityczne poglądy i historyczne zaszłości, ponad nasze kościelne obrządki, nawet ponad naszą narodowość – ukraińską i polską. Pamiętajmy przede wszystkim, że jesteśmy dziećmi Boga”.
Arcybiskup Szewczuk, zwierzchnik UKG od 2011 r., kontynuuje zadanie wyznaczone przez poprzedników. Zbrodnia wołyńska, której 70-lecie wspominaliśmy w 2013 r., zagrożona w recepcji historycznej z jednej strony relatywizacją, a z drugiej poczuciem niesprawiedliwości – doczekała się jasnego stanowiska. Rocznica stała się pretekstem do podpisania deklaracji w siedzibie Episkopatu Polski, w której wydarzenia na Wołyniu określono oficjalnie jako „czystkę etniczną” i potępiono postawy skrajnie nacjonalistyczne oraz szowinistyczne.
Dzieło pojednania narodów trwa. Rok Miłosierdzia (obchodzony w 2016 r.) zaowocował komunikatem Episkopatu, gdzie czytamy, że „chrześcijańskie przebaczenie jest wartością bezwarunkową obejmującą nawet największe niegodziwości”.
Podczas marcowego spotkania, arcybiskup zwrócił uwagę, że dialog ma zawsze dwa momenty – słuchania i słowa (wypowiedzi). Ciekawe, że najnowsza publikacja, która jest rozmową, staje się dla nas jednocześnie, w odbiorze – słuchowiskiem. Po wysłuchaniu, wyczytaniu tego wywiadu możemy zdobyć podstawy, stosowną wiedzę do wejścia w dialog o pojednaniu, o wspólnocie.
Dialog leczy rany to tytuł książki i konkretna idea nawiązująca do janopawłowej wizji przebaczenia jako dobroczynnego balsamu rozlewającego się w sercach. To jednak także źródło wiedzy o tożsamości i świadomości narodowej Ukraińców. Bez rzetelnej wiedzy trudno dołączyć do marszu o pokój w tej części Europy.
Marta Kowalczyk
mak/mk