Księża znani i nieznani – w 100. rocznicę tragicznej śmierci ks. Augustyna Strzybnego

2022/05/24
100 rocznica smierci ks A Strzybnego fot.K.Kleszcz 12
Fot. dr Krzysztof Kleszcz

30 października 2021 roku w Modzurowie odbyły się uroczystości z okazji 100. rocznicy tragicznej śmierci ks. Augustyna Strzybnego. Uroczystości, których byłem współorganizatorem i uczestnikiem, miały podniosły charakter, a Msza św. odprawiona w intencji zmarłego stała się okazją, by przypomnieć tę nieco zapomnianą, heroiczną postać męczennika – reprezentanta śląskiego duchowieństwa.

Kim był zatem ks. Augustyn Strzybny? Urodził się 1 maja 1876 roku w Janowicach koło Raciborza, dzisiaj noszących nazwę Cyprzanów. Miał liczne rodzeństwo: pięciu braci i cztery siostry. Jeden z braci, Franciszek, również był księdzem. Dwie siostry posługiwały u Augustyna w Modzurowie na parafii, a kolejne dwie na probostwie w Bytomiu u Franciszka. Nasz bohater wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Święcenia kapłańskie otrzymał 22 czerwca 1901 roku. Przed objęciem parafii w Modzurowie był kapelanem w Opolu do 10 marca 1903 roku, następnie do czerwca 1906 roku prefektem Arcybiskupiego Seminarium Duchowego we Wrocławiu. W drugiej połowie 1906 roku został administratorem w Ściborzycach Małych, a od listopada 1906 – pełnił funkcję proboszcza Modzurowa.

Strzybny był kapłanem bardzo gorliwym i o wielkiej pobożności. Jego sylwetkę duchową określa adekwatnie, jednym zdaniem, ks. Karol Gade, proboszcz Maciowakrza: „Był dla mnie przykładem gorliwego kapłana, oddanego Bogu i Kościołowi św.”. Ks. Augustyn był wielkim czcicielem Eucharystii, która stanowiła centrum jego życia i pracy kapłańskiej. Jego działalność katechetyczna i wychowawcza z dziećmi i młodzieżą oraz całe duszpasterstwo parafialne było ukierunkowane na Chrystusa Eucharystycznego. Parafianie wspominali go jako osobę gościnną, z dużym poczuciem humoru. Był duszpasterzem bardzo zdyscyplinowanym, wymagającym od siebie i innych. W sprawach dotyczących wiary i życia moralnego parafian był bezkompromisowy. Tak go zapamiętali parafianie i zaprzyjaźnieni księża. Jako kapłan bardzo odważnie i konsekwentnie dążył do zamierzonych celów. W parafii organizował bractwa i stowarzyszenia religijne. Dzięki jego pracy duszpasterskiej znacznie wzrosła liczba przyjmowanych Komunii Świętych.

Na ambonie nigdy nie prowadził żadnej agitacji politycznej. Wręcz przeciwnie, łagodził antagonizmy, był bardzo tolerancyjny dla ludności niemieckiej. Warto wspomnieć, że parafia Modzurów była zamieszkiwana głównie przez ludność pochodzenia polskiego. Ludność ta, pomimo kilkusetletniej niewoli, nie utraciła mowy ojców. Jak świadczą dokumenty parafialne z 1896 roku, język polski był dla nich językiem serca. Niewiele osób posługiwało się językiem niemieckim. Losy ks. Augustyna to historia tragiczna. Pracował w Modzurowie podczas przemian politycznych i walk narodowościowych. Opowiadając się za polskością, naraził się niemieckim bojówkom. Otwarcie opowiadał się za Polską przez głoszenie słowa Bożego, nauczanie religii, śpiew liturgiczny oraz odprawianie nabożeństw w języku polskim. Używanie tego języka w sferze liturgii i duszpasterstwa, nawet gdy unikano deklaracji polityczno-narodowościowych, podtrzymywało polską świadomość narodową. Księża tacy jak Augustyn Strzybny stawali się obrońcami kultury polskiej. Opracowany przez modzurowskiego proboszcza katechizm, napisany w języku polskim, spełniał tę kulturoznawczą rolę. Spodziewano się lepszej przyszłości dla Kościoła katolickiego na Górnym Śląsku, gdy obszar ten zostanie przyłączony do Polski. Niektórzy parafianie relacjonowali, że ks. Strzybny, oprócz otwartego opowiadania się za Polską, dyskretnie kontaktował się z powstańcami śląskimi. W kościele parafialnym potajemnie wieczorem udzielał im błogosławieństwa. Wiedziały o tym też władze niemieckie, które go za to szykanowały i stosowały różne represje. O tych działaniach przeciwko niemu świadczyć może list do znajomego księdza z pobliskiej parafii, w którym ks. Strzybny dokładnie opisuje m.in. 15-dniowy areszt, liczne rewizje w poszukiwaniu ulotek m.in. od Korfantego, konfiskatę koni czy uprowadzenie. 31 października 1921 roku wieczorem, gdy wychodził z kościoła po spowiedzi przed dniem Wszystkich Świętych, został zaatakowany przez bojówkę niemiecką i w wyniku wielu ciosów zadanych nożami i strzałów z broni palnej, zmarł. W miejscu, gdzie został zamordowany, stoi kamień upamiętniający to zdarzenie, a na ścianie kościoła umieszczona jest tablica z informacją. Pogrzeb ks. Strzybnego odbył się 5 listopada. Przybyło na niego 100 księży. W uroczystości brała udział cała parafia. Wszyscy ludzie mówili, że kapłan był męczennikiem.

Jedna z osób tak zeznawała w tej sprawie: „Myśmy się wszyscy wstydzili przyznać, że jesteśmy z Modzurowa, gdyż zaraz robiono nam zarzut, że zamordowaliśmy księdza”.

Ks. Augustyn Strzybny jest przykładem gorliwego kapłana, duszpasterza oddanego Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie, który przelał krew za Chrystusa i Polskę.

Osobę tego kapłana można porównać do ks. Jerzego Popiełuszki. Obaj byli przeciwnikami terroru państwowego i politycznego. Nawoływali do pojednania w czasach naznaczonych politycznymi konfliktami. Według wielkiego orędownika ks. Strzybnego – ks. Józefa Krzeptowskiego, wieloletniego proboszcza Modzurowa – uwzględniając wielką formację duchową i okrutną śmierć męczeńską, można żywić nadzieję, iż zostanie on w przyszłości zaliczony w poczet błogosławionych męczenników XX wieku.

Warto przywołać symboliczne brzmienie nekrologu:

W poniedziałek 31 października wieczorem o godz. 20.30 ks. Dziekan Augustyn Strzybny z Modzurowa w wieku 44 lat, kiedy sumiennie wypełniał swoje obowiązki duszpasterskie, po słuchaniu spowiedzi św. opuścił jako ostatni kościół, stał się ofiarą podstępnych morderców. Głęboko wstrząśnięci stoimy przy trumnie człowieka, wszystkim zawsze był kochanym i wiernym przyjacielem.

Maciowakrze, dnia 2 XI 1921 r.

W imieniu Kapłanów Archiprezbiteratu Dekanatu Łany

Ks. Karol Gade jako wicedziekan.

Pogrzeb odbędzie się w sobotę 5 XI przed południem o godz. 10.00 w Modzurowie.

Zbrodnia ta nie została ukarana. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w bojówce, która dokonała skrytobójczego mordu, ważną rolę pełnił Albert Leo Schlageter, przybyły z Badenii, później jeden z twórców NSDAP. Mimo że nie został ukarany za mord na śląskim kapłanie, kilka lat później został ujęty podczas podobnych działań dywersyjnych i przestępczych we Francji i skazany na karę śmierci przez francuski sąd wojskowy.

Kończąc, warto jeszcze wspomnieć ks. Józefa Krzeptowskiego, który był wielkim czcicielem ks. Augustyna Strzybnego, a który jest pochowany obok niego. W tym tekście wykorzystałem właśnie fragmenty z jego opracowania: „Ks. Augustyn Strzybny. W hołdzie pamięci 70. rocznicy Jego męczeńskiej śmierci”. Ks. Krzeptowski podjął m.in. działania w sprawie wyniesienia tego kapłana na ołtarze. Ale jest jeszcze jedna osoba, która bardzo dbała o pamięć o męczenniku. Była nią nieżyjąca już, niestety, Elżbieta Nowak z Kędzierzyna, która przez wiele lat wraz z członkami Koła Przyjaciół Radia Maryja, działaczami patriotycznymi i katolickimi, organizowała uroczystości podtrzymujące pamięć o księdzu Strzybnym. Zeszłoroczne październikowe uroczystości po raz kolejny pokazały, jak żywa jest lokalna pamięć o zamordowanym 100 lat temu wyjątkowym człowieku i kapłanie dzisiejszej diecezji opolskiej.

Zdjęcia: dr Krzysztof Kleszcz | ks. Andrzej Hanich, Martyrologium duchowieństwa Śląska Opolskiego w latach II wojny światowej, Opole 2009 | Dariusz Kolbek

/em

darek kolbek

Dariusz Kolbek

Nauczyciel, społecznik, członek Katolickiego Stowarzyszenia "Civitas Christiana".

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#kwartalnik Civitas Christiana #ks. Augustyn Strzybny #księża #Chrystus #Kościół #Komunia św. #e-civitas
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej