Z o. Jerzym Tomzińskim, wieloletnim generałem zakonu paulinów, najstarszym polskim paulinem, przyjacielem Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”, rozmawiają Izabela Tyras i Ewa Czumakow
Od Ojca „wszystko się zaczęło”. Kiedy 33 lata temu na Jasnej Górze pojawili się pierwsi przedstawiciele „Civitas Christiana” i zaczęli organizować pielgrzymki do Jasnogórskiej Pani, Ojciec ich przygarnął, służył wielkim wsparciem…
Poznałem wielu ludzi z waszego środowiska. To były wspaniałe osoby, które z pewnością, mimo różnych trudności i okoliczności, już wtedy budowały Civitas Christiana – Civitas Dei (według św. Augustyna), państwo Boże na polskiej ziemi. Wasze Stowarzyszenie wykonało wielką pracę dla Kościoła i Polski, żeby była katolicka, żeby nie była państwem pogańskim, lecz Bożym. Odnoszę się z całym szacunkiem, uznaniem i podziwem dla pracy „Civitas Christiana”. Dzięki Bogu, że jest wierna zadaniom, jakie sobie postawiła.
Ojcze, w jaki sposób Stowarzyszenie „Civitas Christiana” może się wpisać w misję Jasnej Góry?
Niech robi to, co robi. Niech pracuje w terenie. Dla przykładu: Śluby Jasnogórskie – to był spisek, działanie w konspiracji. Szło się w teren, do parafii, z obrazem Matki Bożej, z Apelem Jasnogórskim… Czy wszyscy przyjdą? Nie wszyscy. Na pierwszym Apelu było trzech ojców i Maria Okońska, a dziś ilu jest ludzi? Nie wolno się zamykać przed światem. „Święci na ulice!” – nawoływał w swojej książce Walenty Majdański (brat abp. Majdańskiego). To jest konieczne w dzisiejszym zdemoralizowanym świecie. Czy Polska ma być krajem dziewcząt do towarzystwa? Czy np. jest w świecie drugie państwo, w którym, gdy dziecko jest chore, cały naród ma się składać na jego operację, bo państwo nie ma pieniędzy? Za mało o tych sprawach mówimy, bo nas się skłania do milczenia. Gdy sześć lat byłem przełożonym zakonu, nie było miesiąca, żeby nie przyszedł do mnie ktoś z urzędu i nie ostrzegł: „Niech ojciec będzie cicho”. A my musimy mówić, że tysiące dzieci nie mają co jeść. Czy w Polsce nie ma chleba? Myśmy chyba stracili rozum! Kiedy byłem uczniem w Krakowie, uczono nas myślenia – o polityce, o historii itd. W czasie wojny czytaliśmy gadzinówki i odróżnialiśmy prawdę od propagandy. W czasie zaborów pisarze nie ulegali propagandzie carskiej czy pruskiej, naród myślał, naród był mądry. A teraz miły pan się uśmiecha, kłamie i wszyscy mu klaszczą. Już Wolter powiedział: Kłamcie, kłamcie, byle śmiało, zawsze z tego coś zostanie. To się dzisiaj realizuje. Stąd wielkie wołanie do narodu: zacznijcie myśleć! „Civitas Christiana” właśnie odkłamuje, nakłania do myślenia i dalej musicie to czynić.
Ojciec zawsze nam towarzyszy na pielgrzymce, przy pomniku kard. Stefana Wyszyńskiego. Od tylu już lat Ojciec wychodzi do nas z przesłaniem nawiązującym do dziedzictwa wielkiego prymasa Wyszyńskiego. Jakie przesłanie Księdza Prymasa jest dla nas najbardziej aktualne?
„Uwierzcie w Boga!” Nie wierzcie w ideologie, gender czy inne. Bóg istnieje. To jest rzeczywistość. Wszystko inne budujcie według tej prawdy. To mówi Prymas: Soli Deo! „Sam Bóg”!
Ale dodaje: per Mariam, przez Maryję.
Oczywiście. Bóg prowadzi przez Matkę, a Matka prowadzi do Boga. (Czasem zapominamy o jednym – ile Matka Boża zapłaciła za to, że była przy Panu Jezusie. Jej życie, owszem, było nieustannym Magnificat, ale za jaką cenę).
Ksiądz Prymas był człowiekiem heroicznej wiary. Z niej czerpał siłę i pokój. Przez pryzmat wiary patrzył na ludzi i Kościół. Miał wielki szacunek do każdego człowieka. Maryjność Prymasa nie była uczuciowa, to nie były nowenny, lecz żywa wiara, że obok Jezusa jest Bogarodzica.
Wiemy, że Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” uzyskało wiele łask za pośrednictwem Matki Bożej, właśnie tu, na Jasnej Górze. Ojciec bywał tego świadkiem.
Byłem świadkiem zawierzenia Matce Bożej. Wielu ludzi było na Jasnej Górze, ślubowali, a teraz odwracają się od Kościoła. „Civitas” przeciwnie – rozwija się i wzrasta w wierze. Czytam, ba, studiuję Miesięcznik „Civitas Christiana”. Zwyciężacie, bo postawiliście na Jasną Górę.
Pomógł ten przymiotnik „katolickie” przy Stowarzyszeniu…
Tak – to znak, że jesteście na dobrej drodze.
Ojcze, 20 lat temu Ojciec powiedział ówczesnym władzom Stowarzyszenia: Jedźcie do Jana Pawła II i spytajcie, dokąd macie iść. Bo były wątpliwości, jaką wybrać drogę. Wtedy w dużej pielgrzymce udano się do papieża, który wypowiedział historyczne słowa: „Budujcie civitas christiana!”
Prymasa Wyszyńskiego i Jana Pawła II łączy Jasna Góra. Ona również wyznacza przyszłość – spokojny codzienny wysiłek pracy u podstaw.
Mamy nadzieję, że w tym roku, jak zawsze, Ojciec będzie z nami na pielgrzymce.
16 kwietnia minęła 70. rocznica święceń kapłańskich O. Jerzego. Z tej okazji składamy Czcigodnemu Ojcu najserdeczniejsze życzenia wraz z naszą modlitwą.
(kw)