Karpińska: Uciec czy zostać? Opcja Benedykta w praktyce

2023/05/19
AdobeStock 458017513
Fot. Adobe Stock

Na portalu National Catholic Register natrafiłam na artykuł opisujący exodus amerykańskich katolików, którzy – może nie masowo, ale jednak – wyprowadzają się z Kalifornii, czy Chicago do tych stanów, gdzie mogą żyć i pracować w zgodzie z wyznawanymi przez siebie wartościami oraz wychować dzieci w wierze katolickiej.

Nie działają emocjonalnie, chociaż emocji musi być w nich co niemiara, bo wielu opuszcza miejsce, w którym się urodzili i wychowali i gdzie zostawiają przyjaciół oraz krewnych. Przeprowadzki poprzedzone są poszukiwaniem pracy oraz lokalnych społeczności, które żyją zbliżonymi wartościami. Czasem przygotowania do nich rozpisane są na długie miesiące, a nawet lata. I tak szereg rodzin zdecydowało się na realizację „Opcji Benedykta”, opisanej przez Roda Drehera w 2017 roku, w książce pod tym tytułem. Inne szykują się na ten niełatwy krok.

Historia niby z odległego krańca świata, ale przecież i do Polski od lat emigrują rodziny z krajów Europy Zachodniej, zagrożone utratą dzieci, nierzadko w wyniku „myślozbrodni”, jaką w wielu miejscach Starego Kontynentu stało się wychowywanie potomstwa w wartościach chrześcijańskich. Polacy wydają się być w swojej większości pewni trwania wolności, w jakiej żyjemy. A mi po podróży po południowo-wschodnich rubieżach naszego pięknego kraju, wydaje się, że niesłusznie. Znajomy stamtąd opowiadał mi, jak to córeczka jego przyjaciół jest wyśmiewana w szkole, bo jej tata codziennie uczestniczy we Mszy świętej.

W Ameryce, wśród wspólnot protestanckich, szerzy się w ostatnich latach XIX-wieczna doktryna „pochwycenia Kościoła”, która głosi, że żyjący wierni zostaną porwani do nieba, zanim nastanie czas „wielkiego ucisku”. Nikt nie chce być męczennikiem, a Amerykanie już czują na karku tchnienie prześladowań. Jak dużo czasu upłynie, zanim i u nas identyfikowanie się z chrześcijaństwem stanie się przyczyną poważnych szykan, czy represji? Czy Polacy też mają wsiąść w samochody, ruszyć w nieznane i budować świat zgodnie z „Opcją Benedykta”? Mamy w tym względzie trochę mniejsze możliwości niż Amerykanie, chociaż nie brakuje rodzin, które w ostatnich latach postawiły na wyprowadzkę, na ogół z wielkiego miasta. Ale w Ameryce proponowane jest też inne rozwiązanie – „Opcja Maryi”. Opisała ją doktor filozofii Carrie Gress (w książce pod tym tytułem, dostępnej też na polskim rynku). Autorka proponuje postawić wszystko na Maryję, która jako Matka przygotuje swoich wiernych czcicieli do stawienia czoła temu, co nas może czekać i zawsze prowadzi do swojego Syna. Niezła opcja do rozważenia i przemodlenia w maju, prawda?

/mdk

1 ppok20220620 0005

Marta Karpińska

Dziennikarz i fotograf, redaktor naczelna kwartalnika "Civitas Christiana".

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Opcja Benedykta #Rod Dreher #Carrie Gress #Opcja Maryi #amerykanie #migracja #prześladowania chrześcijan #prześladowania chrześcijan w Europie #National Catholic Register
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej