Zbigniew Połoniewicz: Rocznicowa zaduma nad Świętem Niepodległości. Współczesne „zielone ludziki” zawitały do Polski

2021/11/11
OIP
Źródło: wolna - polska.pl

Byłem przekonany do kwietnia 2014 roku, że zielone ludziki można spotkać jedynie w baśniach dla dzieci, bądź w powieściach na pograniczu political i sciente fiction (vide: Krzysztof Boruń, „Małe zielone ludziki”). Srodze się jednak pomyliłem. Niedawne doniesienia medialne były porażające: drugiego dnia listopada uzbrojone „zielone ludziki” przekroczyły granicę polsko-białoruską i wtargnęły na terytorium naszego kraju.

Znam piosenkę dla dzieci „Zielone ufoludki”, która rozpoczyna się tak:

Mój brat wciąż czyta o kosmitach
Gwiazdach, planetach i orbitach
O niczym innym nie chce słyszeć
Nawet do UFO listy pisze
Wreszcie zasłużył na nagrodę
I latający ujrzał spodek
Bo wylądował dziś w ogródku
Pojazd zielonych ufoludków

Ref. Zielone włosy, zielone butki
Całe zielone są ufoludki

I tak dalej… Zachęcam jeszcze raz do odczytania fragmentu piosenki i odnalezienia ukrytych analogii do polskiej współczesnej rzeczywistości. Jednakże historię „zielonych ludzików” nie tworzyły „zielone ufoludki”.

Gdy nadszedł kwiecień 2014 r. i nastąpiła agresja Putina na wschodzie Ukrainy (wojna w Donbasie) i aneksja Krymu, okazało się, że regularne i nieregularne działania wojenne prowadzą bliżej nieznane, umundurowane, lecz pozbawione dystynkcji wojskowych i innych wyróżników „zielone ludziki” (зелоные человечки). Nie był to jednak oryginalny pomysł Putina. Zapożyczył go od Lenina, który, gdy Armii Czerwonej nie udało się przejść przez „trupa białej Polski” na Berlin i zaprowadzić komunistycznych rządów, w celu zapobieżenia polskiej kontrofensywie zwołał posiedzenie Biura Politycznego KC RKP (b), podczas którego uchwalono, że aby odciągnąć kraje nadbałtyckie od współpracy z Polską, należy – uwaga! – przebrać czerwonoarmistów za „zielonych” (określenie Lenina) i wtargnąć kilka kilometrów w głąb Estonii i Łotwy. „Zielone ludziki” miały „powywieszać kułaków, księży i ziemian”. O tym pisze prof. Andrzej Nowak w swojej znakomitej książce „Klęska imperium zła. Rok 1920”. Gorąco polecam.

Lenin był dla zbrodniarzy dobrym przykładem. Podobny manewr zastosował Hitler. Zanim w 1939 roku do ofensywy przeciwko Polsce ruszył Wehrmacht, „zielone ludziki” pojawiły się na polskim Górnym Śląsku nazywane sokołami kapitana Ebbinghausa – Sonderformation Ebbinghaus lub Freikorps Ebbinghaus. Była to formacja paramilitarna, która jeszcze przed rozpoczęciem właściwych działań wojennych, około godziny 3.00 dnia 1 września 1939 roku przekroczyła granicę atakując wybrane obiekty po stronie polskiej. „Zielone ludziki” Ebbinghausa zaznaczyły swoją obecność w walkach o Chorzów i Katowice, jak również w szeregu działań pacyfikacyjnych wymierzonych przeciwko Polsce. Ostatnim akordem ich działalności było tworzenie w opanowanych miejscowościach województwa śląskiego pomocniczych formacji policyjnych (vide: Grzegorz Dębnik, „Sokoły kapitana Ebbinghausa. Sonderformation Ebbinghaus w działaniach wojennych na Górnym Śląsku w 1939 r., Oddział IPN w Katowicach, Wyd. Libron, Katowice-Kraków 2014).

Jak widać, „zielone ludziki” pojawiają się tam, gdzie dla agresora wygodne jest według jego założeń strategicznych prowadzenie akcji dywersyjnych.

A jak wygląda współczesność w niezawisłej Polsce po 1989 roku? Jeszcze jakiś czas temu  polskie (nie mylić z polskojęzycznymi) media donosiły, że w Polsce już wkrótce pojawią się „zielone ludziki”. Tymczasem one już tu są. W ich role wcieliły się działające w Polsce zagraniczne podmioty medialne, organizacje pozarządowe oraz politycy totalnej opozycji, polityczni lokaje, współcześni targowiczanie, którzy współpracują z każdym agresorem. Zagrażają polskiej suwerenności. Dzięki ich swobodnemu hasaniu po kraju, plan obalenia władzy w Polsce poprzez wywołanie chaosu połączył Berlin, Brukselę, Mińsk i Moskwę. Ludzi jawnie szkodzących Polsce łatwo już można demaskować. Największe opozycyjne ugrupowania przy otwartej kurtynie prowadzą wrogą wobec państwa działalność. Na początku listopada uzbrojone „zielone ludziki” przekroczyły granicę polsko-białoruską i wtargnęły na terytorium naszego kraju. Nasilają się próby nielegalnego, stymulowanego przez Białoruś, przekraczania tej samej granicy przez migrantów z Bliskiego Wschodu i północnej Afryki. Sytuacja z dnia na dzień staje się groźniejsza.

Dlaczego podjąłem kwestię „zielonych ludzików” w przededniu kolejnej 103. rocznicy odzyskania przez Polskę upragnionej, po 123 latach ciemnej nocy zaborów, niepodległości? Otóż dziś, zaledwie po ponad trzydziestu latach od uzyskania pełnej wolności i suwerenności, po ostatecznym pozbyciu się sowieckich oddziałów okupacyjnych w 1993 roku, ponownie stoimy nad krawędzią utraty możliwości samodzielnego decydowania o „dziś” i przyszłości państwa polskiego.

Ile to lat minęło? Ktoś znowu usiłuje nam tę naszą Polskę odebrać, pozbawić nas prawa do własnej Ojczyzny. Przecież przestrzegał nas przed tym św. Jan Paweł II Wielki mówiąc, że wolność nie została nam dana raz na zawsze, że odzyskaną należy umacniać każdego dnia, przez każdego z nas odpowiedzialnych za los przyszłych pokoleń Polaków. Tak mówił Prorok naszych czasów. Czy pamiętamy? A czy pamiętamy, że najwyższym marzeniem Piłsudskiego była niepodległa Polska? Z tego marzenia wynikały marzenia bardziej przyziemne – pragnął uformować ludzi niepodległych, niepodległe struktury państwa, uczynić sacrum niepodległości.

Stąd dzisiejszy temat i prośba o zadumę. Nie do zdrajców, zaprzańców i degeneratów skierowana. Nie! Ci Polskę mają zapisaną jedynie w dowodach osobistych i paszportach. Do Polaków, którzy myślą po polsku i po polsku kochają Pana Boga i własną Ojczyznę. Są silni, zdolni Polskę obronić. I proszę o modlitwę w Dniu Święta Niepodległości Polski. Za Polskę właśnie...

/uk

Zbigniew Poloniewicz kwadrat

Zbigniew Połoniewicz

Przewodniczący Białostocko-Olsztyńskiego Oddziału Okręgowego Katolickiego Stowarzyszenia "Civitas Christiana". Teolog, publicysta. 

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#11 listopada #Ojczyzna #Polska
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej