Spotykając się przy stole, nie tylko spożywamy posiłki, zaspakajamy głód i pragnienie, ale przede wszystkim jesteśmy razem. Chodzi tu o wiele więcej niż o jedzenie.
We współczesnych mieszkaniach coraz częściej stół jest zastępowany ławą, czy innym rekreacyjnym meblem. Kanapa zastępuje krzesła, a rodzinne spotkania z okazją do rozmowy zamieniane się na wspólne oglądanie telewizji. Coraz mniej okoliczności sprzyjających prawdziwemu byciu ze sobą. Członkowie rodziny rzadko zasiadają razem do stołu. Częściej jada się na mieście, w biegu, w pracy, czy w szkole. Bo tak wygodniej, bo ciągle na wszystko za mało czasu. Spożywanie posiłków przestało być celebrowane. Nie zwraca się uwagi na to jak położyć sztućce, jak dobrać odpowiednią zastawę, jak usadzić gości. Posiłki są przygotowywane i podawane jak najszybciej, jak najmniejszym kosztem, niczym w barze szybkiej obsługi. Posiłki spożywamy osobno, przez co mniej okoliczności do bycia ze sobą, wzmacniania więzi i rozmowy.
Tradycja wspólnych posiłków jest wartością wpisaną od wieków w naszą kulturę. Od zarania dziejów, była elementem integrującym pierwsze społeczności ludzkie, które przez lata ewoluowało do formy jadania przy stole. Wspólny posiłek to dużo ważniejszy rytuał socjalizacyjny niż nam się wydaje. W połączeniu z towarzystwem zaspokaja potrzebę przynależności i poczucia akceptacji. Przygotowanie posiłku, czyli gotowanie, jak i nakrywanie do stołu to nauka umiejętności współdziałania i negocjacji. Sam posiłek to czas na naukę dobrego wychowania, zachowania się przy stole, konwersacji, dyskusji. Posiłki w większym gronie sprzyjają wybieraniu lepszego jedzenia. Przygotowując je z myślą o najbliższych bardziej dbamy o ich jakość i sposób przygotowania. Któż z nas nie wspomina ciepło niedzielnych obiadków u babci, kiedy to zjeżdżała się cała rodzina. Była to okazja do rozmowy o sprawach wielkich i tych całkiem przyziemnych, wspominania, śmiechu, snucia planów, ale również rozwiązywania kłopotów, a także dzielenia się tym co Cię gryzie i szukania wspólnych rozwiązań. Stół łączy pokolenia. To właśnie wokół niego rozwiązujemy problemy i troski.
Posiłek łączy każdego, tak jak Eucharystia. Ołtarz jest stołem. Wszędzie gdzie się znajdzie daje możliwość tworzenia prawdziwej jedności z Bogiem i z ludźmi, budowania życzliwej relacji i prawdziwej miłości. Gromadząc się w kościele, gdzie na ołtarzu – stole obecny jest prawdziwy Bóg, możemy posilić własnego ducha i umocnić wiarę raz kiedy zjeżdżamy na weekend do domu rodzinnego tradycję tę staramy się pielęgnować.
Najważniejszym spotkaniem przy rodzinnym stole jest wieczór wigilijny. Czekamy cały rok, by spożywać wigilijną wieczerzę. Łamiemy się opłatkiem, wspólnie się modlimy, słuchamy Ewangelii opisującej Narodzenie Bożego Syna, składamy sobie świąteczne życzenia i śpiewamy kolędy. W rogu stoi choinka mieniąca się różnokolorowymi światełkami, a pod nią mała szopka i paczki z prezentami. Zaś przed północą wszyscy wychodzą na Pasterkę. Te wyjątkowe chwile pozostają w nas na długo.
Przy stole można spędzać czas w różnoraki sposób, dostosowany do domowników, wzmacniając przy okazji rodzinne relacje. Można grać w gry planszowe, wykonywać okolicznościowe kartki z dziećmi, pisać listy do najbliższych, wymyślać plany na weekend, czy wakacje. Jeżeli chcesz, by Twoja rodzina była silna i trwała razem, zadbaj o to by spędzać jak najwięcej czasu z bliskimi. Mimo szybkiego stylu życia, wielu zadań, różnych harmonogramów dnia warto wygospodarować czas, by choć raz dziennie posilać się wspólnie z rodziną. Warto odłożyć telefony, laptopy, codzienną gazetę i skupić się tylko i wyłącznie, na zgromadzonych przy stole najbliższych. To zapewne będzie wymagało wysiłku od członków rodziny, być może modyfikacji planów dnia, zmiany nawyków, ale po czasie wszyscy dostrzeżecie tego korzyści.
/md