Sutowicz: Chersoń …a sprawa polska

2022/10/24
AdobeStock 491313509
Fot. Adobe Stock

Chersoń stał się jednym z miast najczęściej wymienianych w mediach. Jak to na wojnie, doniesienia te są związane z walkami rosyjsko-ukraińskimi. Miasto zostało zajęte przez Rosjan w kilka tygodni po rozpoczęciu lutowej inwazji, a teraz zdaje się, że znajduje się ono w sytuacji coraz mocniejszego nacisku armii ukraińskiej i niektórzy, nie wiem czy nie zbyt optymistycznie, donoszą że być może czeka je wyzwolenie.

Gdyby tak się stało, byłby to na pewno wielki sukces Ukraińców i blamaż Rosjan, którzy choćby z tego powodu zrobią wszystko, by do tego nie dopuścić. Dla samego miasta i jego mieszkańców nie oznacza to chyba niczego dobrego. Warto zdawać sobie sprawę, że dla okupujących go, oprócz znaczenia strategicznego, ma ono również wymiar symboliczny. Jeszcze nie tak dawno słyszeliśmy, iż ma być stolicą Chersońskiej Republiki Ludowej. Potem władze rosyjskie doszły do wniosku, że lepiej będzie je wcielić bezpośrednio do Federacji, niż dzielić tę procedurę na etapy, co jest kolejnym dowodem na to, że Rosjanie działają na bieżąco, a niekoniecznie według planu, który być może mieli na początku.

Historia Chersonia sięga XVIII wieku i ekspansji Imperium Rosyjskiego nad Morze Czarne, realizowanej przez Carycę Katarzynę, choć zapoczątkowane już przez Piotra I. To Katarzyna, po wydarciu całego tzw. Jedysanu z rąk Imperium Osmańskiego, nakazała u ujścia Dniepru założyć osadę i stocznię dla tworzonej floty czarnomorskiej. Sama nazwa miasta jest intrygująca, otóż nazwane zostało ono w nawiązaniu do, znajdującego się pod panowaniem (już niedługim) sułtanów, leżącego na południowym wybrzeżu Krymu miejsca, gdzie kiedyś był prawdziwy Chersonez Taurydzki - dziś jest to część Sewastopola. Nawiązanie jest symboliczne - w Chersonezie, starej greckiej kolonii, w roku 988 dokonał się chrzest Rusi. W tamtym czasie sama nazwa winna być odczytywana w kategoriach rewizjonistycznych. Tak na marginesie, w Polsce coś takiego ma miejsce np. w wypadku nazwy Województwa Lubuskiego, nawiązującego do nazwy ziemi, której znaczna część, łącznie z historyczną stolicą, znajduje się po stronie niemieckiej, jednak na razie nie słychać, by w polskiej propagandzie politycznej robiono z tego użytek.

Był więc Chersoń symbolem jednoczenia ziem ruskich przez Rosję, ale i jej nawiązań do dziedzictwa Bizancjum, a w realu - krokiem w stronę podboju wybrzeży Morza Czarnego, co zresztą następowało dość szybko. 

Miasto miało też swoje, że się tak wyrażę, polskie wątki. Warto wspomnieć ten, który związany jest z rozbiorami. Otóż po pierwszym rozbiorze w 1772 roku Rzeczpospolita utraciła stałe lądowe połączenie z Gdańskiem, a Prusy, poprzez swoją politykę celną, utrudniały transport produktów rolnych do tego portu. W związku z tym w roku 1783 polski magnat Atanazy Potocki założył w Chersoniu Kompanię Handlową Polską. Stąd, przez Morze Czarne, odbywał się eksport polskich produktów żywnościowych do zachodniej Europy. Można powiedzieć, że miasto to pełniło przez jakiś czas rolę Gdańska dla znacznej części Rzeczypospolitej. Warto zaznaczyć, że Kampania posiadała własną flotę. Być może warto, tak na "w razie czego", o tej funkcji Chersonia w naszej historii pamiętać – być może kiedyś przyda się kolejny port dla dużego środkowoeuropejskiego obszaru gospodarczego.

/mdk

Piotr Sutowicz

Piotr Sutowicz

Historyk, zastępca redaktora naczelnego, członek Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Chersoń #Chersonez Taurydzki #Chrzest Rusi #Morze Czarne #wojna Ukraina #Rosja #rozbiory Polski #Kampania Handlowa Polska #Atanazy Potocki #Gdańsk
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej