Jechałem do Przemyśla zobaczyć, raczej zaledwie dotknąć wydarzeń na co dzień rzadko rzucających się w oczy, ale jednak rzeźbiących cierpliwie, jak krople wody w skale w tamtejszym życiu, gwarze ulic, plusku wody w Sanie, dostojnym dźwięku dzwonów przemysk…