Jezus naucza w Kafarnaum. Nauczał w taki sposób, który zwracał uwagę słuchaczy na swoistą moc, która Mu towarzyszyła. Uczył ich jak ten, który ma władzę. Nie chodziło o to, że Jezus posiada jakiś szczególny urząd, dzięki któremu Jego nauczanie nabierało mocy. Władza Jezusa przejawiająca się w nauczaniu polegała na skuteczności Jego działań.
Jezusowemu nauczaniu towarzyszyły znaki, które potwierdzały Jego posłannictwo i prawdziwość głoszonej nauki. Tym razem było to uwolnienie człowieka od złego ducha. Demon wykrzykiwał, że wie, kim jest Jezus, ale Ten kazał mu milczeć i opuścić ciało opętanego. Zły duch wyznał prawdę o Chrystusie: "Jesteś Święty Boga", ale Jezus nie pozwolił mu dalej mówić, bo nie chciał, aby świadczyły o Nim demony, tylko skuteczność Jego czynów.
Reakcją słuchaczy było zdumienie. Mówili między sobą, że to nowa nauka, której towarzyszy moc. Warto zauważyć, jak ważne było owo zdumienie. Ono było potrzebne, aby odwrócić utarte schematy myślowe słuchaczy i zwrócić ich uwagę na „nowość” nauczania Jezusa. Przepowiadaniu Dobrej Nowiny po dziś dzień towarzyszy owa „nowość”. Można powiedzieć, że to jest pociągająca świeżość przepowiadanego Słowa. Za każdym razem bowiem Ewangelia powinna być odczytywana w nowości okoliczności życia.
Jeśli podejmiemy się trudu odczytywania nauki Jezusa w „nowości”, czyli w zmieniających się sytuacjach życiowych, wtedy owej nauce będzie towarzyszyła moc, skutecznie zmieniająca nasze życie. Zostaniemy świadkami cudów i znaków, podobnych tym, które czynił Pan. Będziemy także mieli możliwość zdumiewać się i podążając za tym zdumieniem, cały czas odświeżać swój sposób myślenia i działania.
Znamienne jest też zakończenie dzisiejszego fragmentu Ewangelii. Efektem zdumienia słuchaczy i skuteczności nauki Jezusa w postaci uwolnienia opętanego jest rozszerzanie się wiadomości o Jezusie w całej krainie galilejskiej. To naturalny nośnik ewangelizacji. Tego samego doświadczamy i dziś, kiedy głoszona jest nauka Jezusa z mocą i nieustanną nowością.
/ab