Wszyscy Święci, zarówno ci znani z imienia i z życiorysu, jak i ci zupełnie anonimowi ukazują nam dzisiaj radość i szczęście nieba. Ukazują nam kierunek w którym zmierzamy przez całe nasze życie. Przykład ich obecnej chwały staje się gwarancją, że także i my będziemy tak żyli przez wieczność. Uroczystość Wszystkich Świętych to czas, kiedy zbawcze zwycięstwo Chrystusa owocuje niezliczoną rzeszą tych, którzy już z niego korzystają i stanowi zachętę, abyśmy poprzez naśladowanie przykładu ich drogi do świętości, sami także z niego korzystali.
Dzisiejsza uroczystość jest związana z fragmentem Ewangelii, która owszem zapowiada nagrodę w niebie, ale ukazuje też, jak żyć tutaj na ziemi, aby mieć już teraz przedsmak nieba. Okazuje się, że Królestwo Niebieskie jest tym przedsmakiem nieba, a uczestniczą w nim ci ludzie, którzy decydują się żyć błogosławieństwami ogłoszonymi przez Jezusa. Ludzie, którzy według nich żyją są błogosławieni, czyli szczęśliwi i potrafią tym szczęściem dzielić się z innymi.
Szczęśliwi są ubodzy, cisi, smucący się, łaknący sprawiedliwości, wprowadzający pokój, miłosierni, czystego serca, a nawet prześladowani. Czy nie brzmi to dziwnie? Owszem dla tego świata jest to zupełnie nie do przyjęcie, ale dla uczniów Chrystusa to ważny sygnał, że to co pogardzane i odrzucane w świecie, jest skarbem u Boga. Życie w duchu błogosławieństw jest nie tylko możliwe, ale i owocne, dające pokój serca i spełnienie.
Życie ciche i pokorne, to życie w którym potrafimy doceniać małe rzeczy i cieszyć się nimi. Codzienność przestaje być szara i ponura, a także monotonna, a staje się przygodą, w której odkrywamy teraźniejszość. Przeszłości już nie ma, a przyszłość dopiero nadejdzie, a my odkrywamy Boga, który jest i działa tu i teraz.
/mdk